Sześć lat Pis naprawiał Polski Wymiar Sprawiedliwości i w ocenie Prezesa Kaczyńskiego jak i Premiera Morawieckiego działa on źle. Czyli nawet twórcy tych reform uważają że były one źle przeprowadzone. Jednak "dobra" zmiana jedzie dalej i nie może się zatrzymać.
Kiedyś (i chyba nadal) reformowano sądownictwo usprawiedliwiając to chęcią ukrócenia komunistycznych sędziów z tym że żadnemu komunistycznemu sędzi włos z głowy nie spadł a przykład Piotrowicza pokazuje że obecnie komunistycznych sędziów jest więcej aniżeli było przed "naprawianiem". Dodatkowo popadliśmy w ostry konflikt z UE i upada prestiż Polski jako nowoczesnego Państwa a Polska coraz częściej jest porównywana do Białorusi czy Rosji aniżeli do Państwa demokratycznego. Czyli jest gorzej niż było ale Pis i tak nazywa to wielkim sukcesem.
Teraz aby w teorii bronić się przed Rosją partia atakuje kapitał Amerykański i otwarcie definiuje go jako zagrożenie dla suwerenności Polski, jednocześnie całe bezpieczeństwo Polski partia chce oprzeć na sojuszu Amerykańskim i tak jak w 39 całą strategie obronną opierają na zachodnich sojusznikach, tylko że tym razem partia traktuje naszych niedoszłych obrońców jako zagrożenie.
Naiwnością godną politowania jest nazywanie Amerykańskiego kapitału jako wrogiego i oczekiwanie że w razie zagrożenia Amerykanie będą nas bronić.
Widać kolejny przebłysk geniuszu prezesa z Żoliborza, najpierw zwyzywamy Amerykanów od najgorszych a potem będziemy żądać aby nas bronili a na końcu będziemy robić to co Polacy potrafią najlepiej: płakać że nikt nas nie lubi i nikt nam nie chce pomóc.
Inne tematy w dziale Polityka