W ostatnich dniach partia rządząca postanowiła wprowadzić "dobrą" zmianę, "dobrej" zmiany jaką wprowadza w Polsce od sześciu lat i wprowadziła wewnątrz partyjną ustawę o przeciwdziałaniu Nepotyzmowi. Oczywiście Prezes Pis martwi się również o inne byty polityczne i chce ich zachęcać aby również wprowadzili podobne partyjne regulacje, czyli chodzi oto aby inne partie w ślad za partią przewodnią również zaczęły walczyć z nepotyzmowi.
- "Trzeba wezwać naszych przeciwników i jednocześnie, chociaż to słowo jest trudne dzisiaj przy ich zachowaniu, koleżanki i kolegów z parlamentu do tego, aby ich partie podjęły to samo w spółkach samorządowych, to "naprawdę dobry pomysł" i "trzeba się oczyścić".
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,27288338,kaczynski-tlumaczy-wyjatek-w-uchwale-o-nepotyzmie-ma-propozycje.html
Dodajmy tylko że oczywiście ustalono wyjątek dla tych którzy mają "kompetencje" a to kto ma kompetencje a kto ich nie ma rozstrzygać będzie partia. Po za tym, po złamaniu tej ustawy i zatrudnieniu sowich "niekompetentnych" grozi jedynie sąd koleżeński, gdzie w najgorszym przypadku łamiący te ustalenia zostanie z partii chwilowo lub trwale wyrzucony, no chyba że koledzy z partii stwierdzą że osoba zatrudniona jednak miała "kompetencje".
Czyli jak zawsze może i my robimy źle ale inni robią jeszcze gorzej, czyli my w sumie nie robimy nic złego.
Jak to więc walka Pis z nepotyzmem wyglądała w przeszłości?
Po czterech latach rządów PO w 2012 opublikowano listę wstydu gdzie było 428 Nazwisk działaczy partyjnych. Oczywiście że Pisowi to się bardzo nie podobało i nazywał to hańbom. No i po przejęciu władzy przez Pis po roku urzędowania naliczono ponad tysiąc działaczy partyjnych pis i ich rodzin w spółkach skarbu państwa. Jak widać Pis w rok awansował ponad dwa razy więcej partyjnych aniżeli jego poprzednicy awansowali w cztery lata.
https://www.money.pl/gospodarka/wiadomosci/artykul/dobra-zmiana-misiewicze-prawo-i,97,0,2236001.html
Dzisiaj Pis zaczyna walkę z nepotyzmem i zatrudnianiu jedynie "kompetentnych" oraz zachęca do tego innych ale w 2016 zmieniał statusy wielu spółek które uniemożliwiały prawnie zatrudnianie osób bez kompetencji, tylko po to aby zatrudniać w nich osoby bez żadnej kompetencji. Dobrym przykładem tu jest Misiewicz dla którego specjalnie zmieniono status spółki aby można go było awansować na wysokie stanowisko
https://www.fakt.pl/wydarzenia/polityka/antoni-macierewicz-zmienial-statuty-spolek-zbrojeniowych-by-zatrudniac-misiewiczow/l0h2vk1
Tak więc znając historię walki Pis z nepotyzmem w przeszłości, to teraz należy się spodziewać bardzo dużej ilości uzyskiwania "kompetencji" partyjnych pociotków, potwierdzonych autorytetem partii łaskawie nam panującej i za chwilę będziemy mieli samych "kompetentnych" na stanowiskach.
Rok temu kiedy był konflikt Ziobry z Morawieckim Sasin sprawdzał ilu jest ludzi Zjednoczonej Prawicy w spółkach skarbu państwa i wyszło mu że w sumie politycznych na wysokich stanowiskach nie ma tam prawie wcale. No i teraz to Sasin będzie sprawdzał kto ma kompetencje a kto ich nie ma. Ja nie mam żadnych wątpliwości że Sasin znany ze swojej skuteczności z pewnością potwierdzi wiele "kompetencji" wśród rodzin polityków.
https://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/7,114884,26330757,raport-sasina-o-wplywach-w-spolkach-zdziwil-ale-tez-rozbawil.html
Inne tematy w dziale Polityka