Od piątku 27.09 do niedzieli trwa Festiwal Światła w Łodzi. Poszedłem w piątek wieczorem bo z praktyki wiem, że wtedy są najmniejsze tłumy. Tym bardziej, że piątkowy wieczór był wyjątkowo ciepły. W tym roku impreza ominęła całkowicie Plac Wolności, który w poprzednich Festiwalach zawsze był gwoździem programu.
Z poszczególnych scen najbardziej podobała mi się projekcja w Pasażu Schillera. Wykorzystano w niej XIX-to wieczne ryciny. Stworzono przestrzenną animację połączoną z muzyką (chyba) Tangerine Dream. I rzeczywiście przedstawiała coś w rodzaju snu.
Fajną innowacją była projekcja na rzeźbie twarzy specjalnie przegotowanej na Festiwal. Twarz zmieniał kształty, kolory, płeć. Czasami była realistyczna, a czasami w pełni abstrakcyjna. Ciekawa też była uliczka zbudowana z łuków świetlnych .
Inne wizualizacje trochę mnie rozczarowały.Na poprzednich Festiwalach widziałem lepsze projekcje na Cerkwi Aleksandra Newskiego , na Domu Kultury, czy na kamienicach ul. Piotrkowskiej.
W sumie jednak uważam, że Festiwal w dalszym ciągu jest interesującą, godną polecenia imprezą .
Zobacz galerię zdjęć:
FESTIWAL ŚWIATŁA 2019
Inne tematy w dziale Kultura