Już od paru lat trwa w Polsce przepisywanie historii. Wg. Nowej Historii ( w polskim wydaniu) przyczyną II WŚ była polityka ZSRR , a nie dążenie Niemiec do Drag nach Osten. Coraz mniej jest żywych świadków wojny i okupacji 1939-45. Coraz łatwiej jest manipulować faktami. Pozostają jednak świadectwa materialne : filmy, zdjęcia, dokumenty, pomniki, groby. Dokumenty i fotografie można łatwo schować lub zniszczyć lub inaczej zinterpretować - przynajmniej te które są w Polsce . Gorzej jest z pomnikami i grobami . Rząd Polski kiedyś podpisał zoobowiązanie o tym , że groby żołnierzy A.CZ. będą w Polsce chronione. Teraz ( w czasie przepisywania historii) to zoobowiązanie stoi ością w gardle. Jakoś nie pasuje do Nowej Historii to , że w Polsce stawiano Armii Czerwonej pomniki wdzięczności za wyzwolenie. Oczywiście wielu będzie twierdziło , że budowę pomników wymuszono siłą na co oczywiście znajdą się papiery udowodniające taką tezę. To , że tych pomników było kiedyś mnóstwo już nikogo nie dziwi- bo większość już wyburzono. Na filmach archiwalnych ,pewnie także siłą przymuszano tysiące Polaków ponieważ na kadrach widać radość ludzi którzy serdecznie witają żołnierzy radzieckich w 1944 i 1945. Niewłaściwe pomniki burzy się w całej Polsce. Cały czas jednocześnie obstając przy tym , że jednak nie niszczy się żołnierskich grobów . Jeśli jednak pomniki wdzięczności zbudowane są na grobach , wtedy jest problem. Ale Polak potrafi , zawsze znajdzie się sposób. A to szybko przeprowadza się badania ( bez udziału Rosjan) , że jednak tam nie ma mogił . Tak było w Trzciance gdzie Rosjanie twierdzili , że są tam groby żołnierzy , a Polacy powiedzieli , że nie ma i już. W Nowym Sączu zrobiono jeszcze sprytniej . Spod pomnika wykopano żołnierskie ciała , przeniesiono je gdzieś i wtedy już pomnik zniszczono. Wykopane mogiły chyba ( bo dowodów nie ma) umieszczono na Cmentarzu Komunalnym , ale i tam nie zostały pozostawione w spokoju. Nieznani sprawcy uszkodzili pomnik w kwaterze żołnierzy radzieckich. Z obelisku skradziono metalowe symbole sierpa i młota, a także pojawiły się na nim znaki Polski Walczącej. coś w stylu Ukraińców i Cmentarza Orląt Lwowskich.
Wykopywanie martwych, otwieranie grobów na cmentarzach i wojna ze zmarłymi staje się jakąś upiorną zabawą Polaków. Nic dziwnego , że wzbudza to odrazę u innych sąsiadujacych z nami nacji.
Na szczęście są w Polsce ludzie i organizacje które starają się zatuszować ten dziwny, nowy polski obyczaj. Stowarzyszenie " Kursk" od wielu lat dba o miejsca pochówków radzieckich żołnierzy w Polsce. Robią to wbrew obecnej oficjalnej intencji. Właśnie odnowiono pomnik Polsko - Radzieckiego Braterstwa Broni w Świnoujściu oraz remontuje się mogiły w Dąbrowie Kozłowskiej.
Mamy więc dwie inicjatywy: oficjalną - niszczenia i społeczoną - odbudowy. Która jest słuszna pozostawiam czytelnikom. Ja jednak wiem , że dokumenty nigdy nie spłoną i że ze zmarłymi jeszcze nikt nie wygrał wojny.
Inne tematy w dziale Polityka