Coraz więcej jest dowodów, że Zło jest silniejsze od Dobra. Zło jest łatwo wskazać. Na przykład wiemy że ZŁO to współczesna Rosja -napada na słabsze państwo zabiera im terytoria, morduje Ukraińców, niszczy ich państwo, popełnia zbrodnie wojenne. Mimo tego , że tych przykładów ZLA dzisiaj nie można ukryć - to jednak Rosja ciągle nie jest ukarana. Odwrotnie - ma coraz więcej sukcesów w światowej polityce. BRICS ( gdzie Rosja jest jednym z założycieli i jedną z wiodących ) zaczyna się mocno rozwijać i odgrywać coraz większą rolę na świecie. Rosja mimo sankcji ma mocną gospodarkę i w odróżnieniu od państw które te sankcje nałożyły nie przeżywa kryzysu ekonomicznego. Rosja wcale nie jest izolowana na świecie czego dowodem jest ostatnia konferencja G-20 , gdzie nie udało się sformułować krytyki rosyjskich działań. ZŁU jest się łatwiej skrzyknąć. Chiny, Iran, Korea Płn., Rosja chcą zmienić porządek, który jest na świecie , używając metod siły, straszenia i wojny. A więc ZŁO wcale nie jest ukarane chociaż praktycznie wszyscy wiedzą, że Rosja to zło. ZŁO jest coraz bardziej skuteczne i wybierane do realizowania swoich celów.
A co z DOBREM?
Po pierwsze gdzie ono jest ? Tutaj już nie jest tak łatwo znaleźć DOBRA. Już sama definicja DOBRA je osłabia. Bo DOBRO nie może być tylko częściowo dobre a częściowo złe.
Bo czy DOBRO to Ukraińcy ? Owszem bronią się przed ZŁEM, ale czy sami też nie mają grzechów? Choćby sprawa kultu Bandery . Czy taki kult przystoi Dobrym? Świat który stanął po stronie Ukrainy próbuje zamilczeć ( przynajmniej teraz, w czasie wojny) ich negatywne strony, ale nie jest to łatwe. Pomoc to przecież DOBRO , a jak można pomagać na full stronie, która jednak nie jest całkiem nasza?
Po drugie : jest strach przed ZŁEM. DOBRO jednak się boi. Boi się, że będzie musiało podejmować złe decyzje , takie które będą źle oceniane ( np. udostępnienie Ukrainie bomb i min kasetowych).
DOBRO się boi , że ZŁO może je bezpośrednio zaatakować. Dlatego próbuje nie drażnić ZŁA i redukuje do minimum pomoc.
Więc to czego uczono nas w bajkach i religii, że DOBRO zawsze zwycięża w konfrontacji z wojną , okazuje się fałszem. To ZŁO jest silniejsze od DOBRA . Najprostszy kontrargument na tę tezę, to powiedzenie: " jeszcze się nie skończyło, zaraz wszystko się zmieni". Ale historia nigdy się nie kończy. Jeśli nawet za 5 lat się zmieni , to za następne 10 lat zmieni się jeszcze raz i tak do końca świata.
PS. Proszę traktować tę notkę jako prowokacje do dyskusji. Sam nie jestem pewien jak to rzeczywiście jest.
Inne tematy w dziale Społeczeństwo