wlodek k wlodek k
257
BLOG

Frankowicze muszą pomóc sobie sami

wlodek k wlodek k Kredyty Obserwuj temat Obserwuj notkę 12

Dyskusja o długu hipotetycznym we Frankach, to dyskusja w której każdy nieomalże ma jakąś rację, lecz sposób w jaki ta dyskusja się rozwija do niczego nie może doprowadzić. Będzie to trwało tak długo, jak długo któraś z zainteresowanych stron nie podejmie inicjatywy i nie uzgodni z reszta zainteresowanych kto zawinił i gdzie, kto zarobił i ile, i czy w uczciwy sposób, a kto stracił, i ile, i dlaczego. Oczywiście z punktu widzenia Banków czy Rządu IIIRP, obecne status quo czyli obecny chaos medialny, jest sytuacja dla nich najkorzystniejszą, jako że nic to nikogo nie kosztuje i nic nie  trzeba robić. W międzyczasie wystarczy produkować wrzutki lub gawędzić coś w telewizorze.

Beż wątpienia chcąć do tego problemu podejść konstruktywnie, to oprócz ustalenia win i korzyści, potrzebna jest szczegółowa analiza obecnego stanu ekonomii w kontekscie tego problemu, no i oczywiście nakreśenie realnego, negatywnego scenariusza na przypadek kiedy sprawa tego długu pozostanie niezmieniona lub się pogorszy. W wyniku analizy, może się przecież okazać, że w kontekście makroekonomii kraju, los Frankowiczów nie ma żadnego znaczenia niezależnie gdzie pójdzie kurs franka lub też, z drugiej strony, może się okazać że dotychczasowy lub dalszy wzrost ceny Franka może mieć poważny negatywny wpływ na ekonomię całego kraju - czyli na nas wszytkich. Tudzież jest grożba że jak nie zapłacimy teraz to zapłacimy pózniej... i byc może więcej.

Najczęściej pojawiającym się argumentem w medialno-parlamentarnej dyskusji jest kolokwialny "widziały gały co brały", który to pogląd konkuruje dość efektywnie z opinią, że to banki oszukały frankowiczów, a jeszcze inni dopatruja się winy naszego rządu, który nie zapewnił odpowiedniej oprawy prawnej chroniącej obywatel przed ryzykiem oferowanym przez spekulantów bankowych.

Żeby wogóle chcieć coś powiedzieć w tej sprawie to trzeba przede wszystkim zacząć od punktu wyjścia i zdać sobie sprawę ze znaczenia jakim jest posiadanie własnego domu dla rozwoju jakiejkolwiek rodziny. To nie jest ani żaden luksus ani niczyje widzimisię, dom jest tym miejscem gdzie ta nasza podstawowa komórka społeczna sie kształtuje. Dom, rodzina to dwie zasadnicze wartosci w każdej cywilizacji w każdej religii. Czyli, my jako społeczeństwo chcemy, żeby ludzie mieli domy, je budowali, remontowali, zozbudowywali, bo to daje również pracę innym.

Z drugiej strony trzeba przyjąć do wiadomości, że nabycie nieruchomości z pożyczka hipotetyczną, nawet w rodzimej walucie, podlega wystarcząjaco dużej ilości niewiadomych, które nie są, lub nie mogą w żaden sposób być pod kontrolą kredytobiorcy. Mam tu na myśli zdolnośc spłacania, która wiąże sie z zarobkami, oraz posiadaniem lub nie miejsca pracy lub lokalna ekonomia, procent hipotetyczny, który może sam w sobie poszybować gdzie chce, lub wartość rynkowa nieruchomości, która pomimo że historycznie wzrasta, to bywają okresy, czasami długie bardzo słabej koniunktury lub spadku ceny i to zwykle występyje tam gdzie nie ma pracy.

Myslac o tym problemie, tak sie zastanawiam, czy ktoś w końcu zbierze Frankowiczów do kupy i założy formalny pozew sądowy jako grupa kilkuset-tysięczna. Intuicyjnie, tak z grupsza biorąc należy założyć że wina leży tu wsród wszytkich trzech stron zainteresowanych po równo. Sąd jednak, biorąc pod uwagę konsekwencje ekonomiczne dla nas wszytkich może przyznać wam Frankowiczom mniej winy niż statystyczne 33.33%, jako że niewątpliwie byliście i mieliście do tego prawo, być naiwnymi w tej sprawie w momencie kiedy podpisywaliście te papiery.

Macie kochani rok wyborczy. Więc jest to następny pozytywny element który może pomóc wam coś załatwić. Być może w przyszłym roku sprawa zostanie skierowana do Boston Consulting... a tu wiecie, co nie jest trudne do przewidzenia, to ze Boston Consulting to są specjaliści od wyciszania.

wlodek k
O mnie wlodek k

Niezbyt młody ale nie łysy, finasowo stabilny, pogodny, wykształcony z przedmieścia miasta, ale bardzo, bardzo dużego. Bloga S24 piszę częściowo chyba z nudów, z czego moja piękną żoną nie jest zadowolona ale ona to toleruje. Ale a tak naprawde to nie za bardzo wiem dlaczego to piszę. .Codziennie mam jakies inne wytlumaczenie na moja tu obecnosc ale sprawa sprowadza sie do tego ze lubie tu pisac i byc komentowanym jak rowniez lubie komentowac innych.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (12)

Inne tematy w dziale Gospodarka