pokolenie 83 pokolenie 83
349
BLOG

Raporty, Księgi - gdy rozum spi...

pokolenie 83 pokolenie 83 Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 5

Czyli znowu to samo.

Zaraz ukaże się raport polskiej komisji w sprawie katastrofy Smoleńskiej i okaże się, że każdy kto żyw jest specem od awiacji i przecież wszyscy już wszystko wiedzą, a każdy kto wie inaczej wierutnie kłamie.

Raport MAK miałem przyjemność ściągnąć i przeczytać, zresztą odpowiedź polską też. Cóż jestem tylko fizykiem i jak czegoś nie wiem to staram się to zrozumieć. W tym przypadku miałem okazję być po kursie hydrodynamiki (dział mechaniki płynów zajmujący się prawami stanu równowagi i ruchu cieczy oraz mechanicznym oddziaływaniem cieczy na ciała stałe (ścianki ciała opływane przez ciecz).). Czyli kolokwialnie jak to się dzieję, że samolot choć jest cięższy od powietrza to lata.

Ano wiedzę teoretyczną miałem. Problem pojawił się gdy każdy był mądrzejszy i wiedział, bądź tak twierdził, kiedy można odejść na tzw. drugi krąg, co to kąt natarcia itp. Cóż takich szczegółów nawet ja nie znałem. Więc zrobiłem sobie model skrzydła.

I tak jakoś to ogarnąłem. Suszarką można zmieniać kąt natarcia (linie są co 5 stopni), karton ma mniej więcej profil skrzydła (można go zmieniać małymi gwoździami - proponuję popróbować, bardzo ładnie widać co się dzieje), a świeczka pokazuje jak działa siła nośna. Otóż płomień zapalonej świeczki (ja używałem popularnych płaskich podgrzewaczy) zmienia swój kierunek w tą stronę w którą działa siła nośna działająca na profil skrzydła jaki sobie zbudowaliśmy. Suszarkę można wykorzystać dodatkowo aby sprawdzić jak zmienia się siła nośna gdy zmienimy prędkość wypływu powietrza (ciepłe czy zimne bez znaczenia).

W taki to prosty sposób jakoś opanowałem podstawy techniki lotów i mam nadzieję, że posłowie i nasi wszechwiedzący publicyści i dziennikarze też. Choć jeśli słucham opinii o nieprzeczytanym raporcie to mam co do tego poważne wątpliwości.

Proponuję więc każdemu zrobić sobie w domu taki model i pobawić się nim pół godziny. Jak się wie jak samolot lata to łatwiej zrozumieć czemu spada.
Nie napiszę jakie z tego prostego doświadczenia są dla mnie wnioski. Liczę, że każdy spróbuje (mnie to kosztowało jedno popołudnie i 2 zł) i sam potem będzie mógł ocenić wiarygodność tego co mu próbują sprzedać w mediach "mądre głowy".

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (5)

Inne tematy w dziale Technologie