Kontynuując noworoczne rozważania na temat podstaw ekonomii, po części także tego co można znaleźć w "Bogactwie Narodów" A.Smith`a nie da się uniknąć tematu tzw. "Niewidzialnej ręki rynku". Z powszechnej wiedzy na temat A.Smith`a wynikać by mogło, iż jest to kluczowe pojęcie dla jego koncepcji ekonomii a tym samym dla koncepcji ekonomii wolnorynkowej. Jakim zdziwieniem dla każdego który zdecyduje się przeczytać "Bogactwo Narodów" będzie spostrzeżenie, że w owym dziele sformułowanie "Niewidzialna ręka rynku" pojawia się zaledwie trzy razy. Co dziwniejsze sformułowania podobne pojawiają się w tak odległych pracach jak "Essays on Philosophical Subjects" (polski tytuł: "Historia Astronomii", spotykamy tam stwierdzenie "Niewidzialna ręka Jowisza"). Czym więc jest owa "niewidzialna ręka ..." A.Smith`a.
Najprościej chyba powiedzieć, że autor "Bogactwa Narodów" stosuje to stwierdzenie jako pewnego rodzaju skrót myślowy, zresztą zdaje się nie tak ważny dla całego rozumianego przez niego ładu społecznego i ekonomicznego. Należy stwierdzić, iż w XVIII wiecznej Szkocji nie istniało jasne rozróżnienie pomiędzy tymi dwoma pojęciami. Wydaje się, że nie istnieje ono, a może nie powinno istnieć i dziś. Co więc dla Smith`a było ważniejsze? Moim skromnym zdaniem porządek społeczny stanowił według niego podstawę porządku ekonomicznego. To znaczy nie ma sprawnie działającej ekonomii bez powszechnie akceptowanego i przestrzeganego prawa. Zdecydowanie częściej można napotkać w dziełach Smith`a odniesienia i nawiązania do wolności naturalnej. Pod tym terminem zdaje się, że Smith rozumiał przysługujące każdemu człowiekowi prawo naturalne prawo do wolności osobistej w sensie bardzo zbliżonym do współczesnego. Poszanowanie i instytucjonalne zapewnienie przestrzeganie tego prawa miało zapewnić porządek społeczny, a przez to także i ekonomiczne. Zapewne dla tego A.Smith napisał "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" a nie "Podstawy teorii ekonomii" czy "O wzroście gospodarczym". Z lektury tego dzieła można wynieść jedną i podstawową myśl. To nie jakaś tajemnicza "ręka rynku" zapewnia rozwój i bogactwo narodów. To stabilne, sprawiedliwe i powszechne prawo stanowi przyczynę bogactwa narodów.
Wydaje się, że takie rozumienie A.Smith`a posiadają tacy ludzie jak A.Greenspan czy minister Rostowski. Nie chwalą się oni jednak tym zapewne dlatego, że pojęcie "Niewidzialna ręka rynku" jest zdecydowanie bardziej nośne medialnie i zapewnia im łatwe oraz nośne wytłumaczenie pewnych zjawisk ekonomii. Zdecydowanie łatwiej powoływać się na "niewidzialną rękę" niż cytować Smith`a i tłumaczyć podstawy teorii stabilności systemów ekonomicznych. Z drugiej strony równie przerażająca jest nieznajomość dzieła które stanowi podstawę działania tak ważnych instytucji jak FED (czy inne banki centralne) wśród doradców ekonomicznych, posłów czy zwykłych doradców bankowych z którymi spotykamy się codziennie. Wydaje się niesamowitym, że system wolnorynkowy którego spore podwaliny położył A.Smith jest tak słabo znany wśród jego uczestników. Zapewne dlatego używanie pojęcia "niewidzialna ręka rynku" ma w sobie pewien urok, otóż ukazuje ono że brak wiedzy nie jest powodem niepowodzeń rynkowych.
Równocześnie należy zauważyć, że w coraz bardziej skomplikowanym świecie instrumentów rynkowych zrozumienie podstaw działania rynku stanowi niezaprzeczalną przewagę nad innymi uczestnikami rynku. Patrząc na to z drugiej strony lepsze zrozumienie tego co się dzieje ułatwia racjonalniejsze podejmowanie decyzji. Zapewne ułatwiło by to zrozumienie i szybsze wychodzenie z obecnego kryzysu bankowo-ekonomicznego.
Ostatecznie pozostaje tylko dorzucić kamyczek do własnego ogródka. Podstawą Polskich problemów ekonomicznych i małej konkurencyjności według A.Smith`a nie są zbyt duże podatki i czy inne niefiskalne obciążenia (o dziwo nie wypowiada się on krytycznie o ówczesnym szkockim systemie podatkowym aż tak krytycznie), lecz ciągła zmienność prawa i dowolność w jego stosowaniu jaką przepisy pozostawiają egzekwującym ją urzędnikom.
Co więc zostaje na koniec.
Zrezygnować z powtarzania, iż podstawowym zadaniem państwa jest tworzenie takich warunków aby jak najbardziej ułatwiać działanie "niewidzialnej ręki rynku". Zamiast tego wypadało by stworzyć przejrzysty system fiskalny nienaruszający "praw naturalnych" i następnie działać na rzecz utrzymania statusu quo. Każda natomiast zmiana nie powinna być kolejną wielką reformą finansów publicznych a jedynie powolną ewolucją dostosowującą zastany system do zmieniającego się świata. Jednocześnie należy zaznaczyć, iż takie zmiany mogą być podyktowane tylko koniecznością zapewnienia państwu środków na sprawne funkcjonowanie tego sytemu. Nie rozumiem tu przez to tego, iż państwo powinno posiadać tylko środki na funkcjonowanie systemu fiskalnego i zapewnienie własnego istnienia w jak najskromniejszej formie. Z "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" wynika, że państwo powinno posiadać wystarczające środki na zapewnienie swoim obywatelom "praw naturalnych". Prawa taki mogą zostać ustalone w sposób demokratycznych w trakcie wyborów. To równocześnie pokazuje, iż gospodarki nie poddane takiemu ograniczeniu przez pewien czas mogą być zdecydowanie bardziej konkurencyjne od gospodarek demokratycznych (obecne Chiny, Chile za Pinocheta). Podstawowym problemem pozostaje to, iż w pewnym momencie brak "praw naturalnych" stanowi najsilniejsze ograniczenie dla gospodarki-rynku i upośledza to co zwiemy "niewidzialną ręką rynku". Może dlatego najbardziej trwałą konstrukcją ekonomiczno-społeczną zapewniającą stabilny (nie licząc krótkich kryzysów) rozwój gospodarczy i społeczny jest system demokratyczno-wolnorynkowy.
Jedyne co pozostaje dodać to definicję A.Smitha "niewidzialnej ręki":
"...człowiek (...) myśli tylko o swym własnym zarobku, a jednak w tym, jak i w wielu innych przypadkach, jakaś niewidzialna ręka kieruje nim tak, aby zdążał do celu którego wcale nie zamierzał osiągnąć. Społeczeństwo zaś, które wcale w tym nie bierze udziału, nie zawsze na tym źle wychodzi. Mając na uwadze swój własny interes człowiek często popiera interesy społeczeństwa skuteczniej niż wtedy, gdy zamierza służyć im rzeczywiście."
Pozostaje tylko ciągle nowym pytaniem ten powtarzający się tryb przypuszczający. Daje on nam wskazówkę, iż to co wydaje się nam nieuniknioną "niewidzialną ręką" jest dane tylko tymczasowo i zapewni nad bogactwo jeśli nie będziemy traktować tego eufemizmu zbyt dosłownie.
Inne tematy w dziale Gospodarka