Ostatni rok upłyną nam w ekonomii pod znakiem kryzysu na świecie i spowolnienia w Polsce. Jak pewnie wszyscy zdążyli zauważyć większość ekonomistów próbowała podać tą czy inną jego przyczynę i sposób poradzenia sobie z nią. Natomiast rządy państw starały się radzić sobie z problemami gospodarczymi mimo wszystko tak jak to robiły podczas poprzednich kryzysów czyli pobudzając gospodarkę przez inwestycję publiczne. Cóż Polska nie jest w tej grupie żadnym wyjątkiem. Cokolwiek by nie mówić 2009 rok był rokiem w którym skumulowały się bodźce stymulacyjne z lat 2004 - 2007 czyli mniej więcej z czasów rządów PIS. O ile część tych bodźców uratowała nas przed głębszym spowolnieniem lub kryzysem (obniżka podatków) o tyle te skierowane do konkretnych grup społecznych (stoczniowcy, policjanci) czujemy dziś jako duży wzrost deficytu budżetowego. Niektórzy jak stoczniowcy czują to dotkliwiej, stracili pracę w najmniej dogodnym momencie.
Ale ogólny wniosek płynący z działań antykryzysowych ostatniego roku jest w skrócie taki: "jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma". Ponieważ nikt nie zaproponował nic lepszego ponad znane z lat 30-tych metody walki z kryzysem wszyscy lepiej lub gorzej stosują je do swoich gospodarek.
Ale co to ma wspólnego z A.Smithem. Tworząc podwaliny współczesnej teorii kapitalizmu posługiwał się on kilkoma prostymi regułami. Po pierwsze, obserwuj co się wokół ciebie dzieję i staraj się robić proste założenia dotyczące świata. Po drugie, liczby które mają opisywać ekonomię w danym momencie traktuj z nieufnością, nawet najlepiej zebrane dane mogą być fałszywe. Po trzecie, nie traktuj tego co powiedzieli inni przed tobą na dany temat zbyt dosłownie, bądź względem ich wniosków i obserwacji krytyczny. No i oczywiście jeśli twoje założenia dają rezultaty sprzeczne z obserwacjami zmieniaj je nawet jeśli wydaje ci się, że dane założenie jest proste, konieczne czy piękne.
Cały kunszt A.Smitha polegał więc na tym by podjąć próbę zastosowania metody naukowej znanej z rodzących się wtedy nauk przyrodniczych do ekonomii. Świadomość tego, że tak czyni myślę że posiadał. To czego nie posiadał to świadomość tego że nieumyślnie tworząc swoje dzieła zakładał kilka podstawowych rzeczy, tzw. aksjomatów.
Według mnie podstawoaymi aksjomatami jakie zakładał A.Smith były: "Każdy człowiek ma prawo do życia, wolności i bezpieczeństwa swej osoby.", "Własność każdego człowieka podlega ochronie prawa".
Te dwa założenia są podstawą tego co uczyniło dzieła A.Smitha uniwersalnymi w obecnym świecie. Pierwsze prawo to po prostu Art.3 Powszechnej deklaracji praw człowieka (nie znał go oczywiście ale już w ówczesnym ustawodawstwie Angielskim istnieje jego prawny równoważnik). Natomiast drugi aksjomat to zapewnienie o ochronie prywatnej własności albo definicja kazualistyczna własności prywatnej.
Zaczynając od własności prywatnej bez niej nie ma rynku i handlu jako takiego jeśli nie ma czym handlować. Jeśli wszystko jest wspólne to rynek staje się mirażem jeden podmiot (wszyscy) wymienia dobra sam z sobą. Pierwsze założenie zapewnia, że rynkiem będą rządzić tylko siły rynkowe (jeśli ktoś woli chęć zysku) a nie zewnętrzne uprzedzenia lub animozje (z czasem reguła ta została zdeformowana przez twierdzenie, że gracze rynku są racjonalni).
Obie te zasady są zasadami danymi z zewnątrz i chronionymi zewnętrznie. To państwo ustanawia czy akceptuje i skutecznie chroni jakiś zbiór praw czy nie. Nie zawsze tak było np. podane zasady w starożytnym Rzymie dotyczyły w pełni tylko obywateli rzymskich. Jeśli jednak zaczniemy robić wyjątki w tych prawach będą one miały bezpośredni wpływ na rynek. Tak więc wyjątek uczyniony w pierwszej zasadzie przez USA a motywowany wojną z terroryzmem wydaje się nie mieć bezpośredniego wpływu na rynek. Koszt ryzyka jakie musi ponieść człowiek wyjeżdżający tam by robić interesy np. z Arabii Saudyjskiej wzrósł i został wliczony w koszt jaki muszą ponieść amerykanie. Ropa jest droższa i będzie bo trzeba zapłacić za ryzyko, że potencjalnie każdy jest podejrzany i może być uznany za terrorystę jeśli pochodzi z bliskiego wschodu. Co więcej im bardziej będziemy odchodzić od podstawowych aksjomatów na które mamy wpływ tym bardziej przewidywania czynione według teorii wolnego rynku A.Smitha będą nieprecyzyjne a wręcz błędne.
Można więc tylko na zakończenie tego roku i pierwszej dekady tego stulecia życzyć sobie aby wszyscy pomysłodawcy reformy kapitalizmu wolnorynkowego najpierw poważnie usiedli i spisali podstawowe aksjomaty tej ekonomii (pamiętajmy, że nie jest to jedyna istniejąca ekonomii), a dopiero potem zastanawiali się czy proponowali jej zmianę. Chyba nie stać nas na kolejne błądzenie po omacku.
Ciekawym pytaniem pozostaje ciągle ile aksjomatów podał A.Smith i ile z nich jest założeniami niewypowiedzianymi explicite ?
Inne tematy w dziale Gospodarka