pokolenie 83 pokolenie 83
48
BLOG

Trochę o czym będzie

pokolenie 83 pokolenie 83 Gospodarka Obserwuj notkę 2

Pewnie wszyscy zauważyli, że będzie o pieniądzu. Mniej więcej tak a dokładniej o tym co to naprawdę jest pieniądz i jak działa.

Spróbuję przedstawić mój krótki opis tego co się dzieje obecnie w świcie "wielkiej" ekonomii. Nie będę się niestety odwoływał do tak popularnych teorii ekonomicznych XX wieku jak monetaryzm i keynesizm. Moim zdaniem obecne wydarzenia pokazują, że są one niewystarczające.

Zdaje się, że nie próbują one opisać tego z czym obecnie mamy do czynienia. Czyli braku zaufania do kapitalizmu jako idei ( Kapitalizm – system ekonomiczny oparty na prywatnej własności środków produkcji czyli kapitału, który jest maksymalizowany przez właściciela. Według marksistów jego przeciwieństwem jest socjalizm. ref. Wikipedia 1 ). Traktują one raczej ekonomię jako układ dany z założonym kapitalizmem jako postulatem funkcjonowania całego systemu oraz regułami z tego wynikającymi. Na tak wyznaczonym gruncie starają się opisać zachodzące procesy rynkowe.

Moim zdaniem podstawowy problem tych dwóch głównych nurtów to założenie, że państwo jako takie jest takim samym uczestnikiem rynku jak inne podmioty (może dużym i przez swoją wielkość wpływowym ale nie uprzywilejowanym), oraz że wszystkie przedsiębiorstwa działające na rynku są równoprawne (podlegają tym samym regułom).

Pierwsze stwierdzenie jest o tyle nie prawdziwe, że państwo jako emiter pieniądza (w formie dosłownej lub pod postacią obligacji) ma pozycję uprzywilejowaną względem innych przedsiębiorstw o ile jego możliwości emisyjne są większe niż zasoby dowolnego przedsiębiorstwa lub danej gałęzi gospodarki mogącej kreować kapitał (pod postacią produktów lub zobowiązań). Ma wtedy możliwość wywierania dowolnego wpływu na gospodarkę - włącznie z jej destrukcją. Dla porządku należy dodać iż państwo posiada prawo stanowienia reguł rządzących lokalnym rynkiem a więc także ograniczania kapitalizmu w dowolnej skali. Równocześnie przedsiębiorstwo lub gałąź gospodarki może być na tyle duża by narzucać swoją wolę całej gospodarce w szczególności państwu jako prawodawcy ( stanowienie prawa ratującego dane gałęzie przemysłu lub nawet pojedyncze przedsiębiorstwa ).

Prostym przykładem tak uprzywilejowanego państwa jest USA które poprzez emisję dowolnej liczby waluty może dowolnie wpływać na gospodarkę światową. Podobną pozycję posiadają Chiny ze względu na posiadane rezerwy oraz państwa OPEC których emitowaną walutą jest ropa. Przykładem przedsiębiorstw lub gałęzi gospodarki które mają nieproporcjonalny wpływ na rynek jest ,np. Islandzki sektor bankowy - który miał pozycję silniejszą od państwa i na tyle silną by doprowadzić lokalną gospodarkę do upadku, czy przerośnięte banki amerykańskie które jak to powiedziano "są zbyt duże by upaść", oraz przemysł motoryzacyjny i budowlany które zdominował na tyle gospodarki państw rozwiniętych, iż potrafiły wprowadzić je w głęboką recesję mimo dużej pomocy państwa i działań pobudzających gospodarkę.

Można więc powiedzieć, że obecnie mamy do czynienia z gospodarkami bądź ogólnie gospodarką światową znajdującą się daleko poza stanem równowagi zarówno w aspekcie rządzących nią reguł jak i przepływów kapitału. Wydaje się więc, że monetaryzm i keynesizm które starają się opisać gospodarkę w stanie równowagi lub blisko tego stanu oraz podają metody utrzymania go są niewystarczające.

A gdzie tu pieniądz. Postaram się pokazać, że pieniądz jako taki jest takim samym udziałowcem rynku jak wszystkie dobra na nim wymieniane. Czyli stracił swój uniwersalny charakter środka płatniczego do którego można było odnosić inne wielkości ,np. ceny akcji czy dóbr.

Ponieważ nie udało mi się znaleźć innego sposobu opisania tego co się dzieje postaram się wrócić do podstaw czyli A.Smitha i jego "Badania nad naturą i przyczynami bogactwa narodów" (ang.: An Inquiry into the Nature and Causes of the Wealth of Nations; w powszechnym użyciu jest również skrócona nazwa Bogactwo narodów). Postaram się zinterpretować jego idee na nowo i pokrótce objaśnić to co się dzieje tak prosto jak to możliwe i jak ja to rozumiem.

Mam nadzieję, że żaden monetarysta i keynesista nie będzie mi miał tego za złe.

Do zobaczenia za tydzień.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Gospodarka