Czego nas uczy każdego roku w kwietniu Brat Pit? Tego, że zaplątała się nasza nieufna europejska demokracja. Do tego stopnia, że tylko o jednym procencie naszych własnych podatków wolno nam decydować samodzielnie.
A jednak Duch Dziejów robi postępy.
W zamierzchłych czasach peerelu walczyło się z władzą o socjalizm z ludzką twarzą. Miarą postępu dziejowego jest fakt, ze obecnie obywatele mogą już walczyć z władzą o ludzką twarz parku miejskiego.
Mieszkańcy protestują od ponad roku*. Wytykają władzom dzielnicy, że dotychczasowe spotkania miały charakter informacyjny, a nie konsultacyjny. - Zwołali nas, pokazali plany i kazali się cieszyć z rewitalizacji parku - krytykuje Maria Środoń. Z warszawskiej Ochoty, tym razem.
- Brak konsultacji społecznych to był błąd - przyznaje Maurycy Seweryn, wiceburmistrz dzielnicy. - Ale park potrzebuje rewitalizacji, a pieniądze daje na to miejskie Biuro Ochrony Środowiska - przypomina… Wskazówki biura określają, jak mają wyglądać warszawskie parki… Ci, którzy odpoczywają w parku, nie dają za wygraną. W sobotę przyszło tam kilkadziesiąt osób z wózkami i bez. Po dyskusji postanowili założyć stowarzyszenie, które będzie walczyło o "park z ludzką twarzą".
Obywatele! Potrzebujemy jakiejś Siostry Miłosierdzia! Może być nawet bez twarzy.
*http://miasta.gazeta.pl:80/warszawa/1,34862,5097981.html?nltxx=1077927&nltdt=2008-04-08-04-06
tekst dostępny od 20 kwietnia na www.obywatel.org.pl
Komentarze
Pokaż komentarze