Duch z lewej strony:
Duch z prawej strony:
Precz – modlą się za nim
(Adam Mickiewicz, Dziady część III, scena II)
Z daleka i z wysoka widać tyle:
Noc. Na dziedzińcu mocnego pałacu, pomiędzy jego oficynami książę Józef na koniu. Przed księciem - Krzyż. Przed Krzyżem niewielka grupka się modli.
Za nimi barierki. Policja. Dalej szeroka, pusta jezdnia. Znów policja - kordon. Znów barierki.
Jakby dwie, położone płasko drukowane litery E -bez tej małej, środkowej kreseczki - ułożyły się naprzeciwko siebie.
Oddziela jednych od drugich.
Ale też – cały czas pozostając pusta – pokazuje, że jest. Tak jakby czekała aż ktoś w nią wejdzie i zacznie mówić do ludzi.
Ale nikogo takiego nie ma.
Może zresztą i jest ale nie pokazuje się w tej pustej przestrzeni.
Może ci, którzy mogliby w tę przestrzeń wejść zrobili zwykłe „rozpoznanie bojem” – sprawdzili jakie są siły, na co mogą liczyć.
Ale tak czy siak przestrzeń pomiędzy Krzyżem i Tłumem pozostała pusta.
Opuszczeni przez władzę ludzie czekali na próżno. Nikt nie chce wziąć przywództwa. Nikt nie chce wziąć odpowiedzialności.
x
Demonstracja jest w nocy. Noce bywają kryształowe. Ale nie udało się – poseł zawiadomił prokuraturę, obywatele słali zawiadomienia do miasta i do RPO, że może być groźnie i miasto w końcu ustawiło policjantów.
x
Nocną ustawkęzorganizowały właściwie zaprzyjaźnione media. I media ją komentowały, czekając czy coś się stanie czy nie. Gorzko: głosem księdza Bonieckiego, to niepokojące i bardzo smutne. Ale też słodko: głosem Kazimiery Szczuki, to zabawne wydarzenie , bo nadmiar patosu zawsze kończy się wybuchem wesołości.
Media pokazywały obraz z daleka. Tylko czasem twarze. Pani w średnim wieku: u mnie w bloku też ludzie umierają. To co, też mają być krzyże? Ja przepraszam, tak nie może być…
Za co właściwie przepraszała ta Pani? Za to, że wie, że nie szanuje powagi śmierci? Za to, że nie chce żadnej świętości?
x
Rano relacje w prasie. Muszę założyć w komputerze kolejny folder. Ostatnio zakładałam Katastrofę, Dług Publiczny, Bankructwo zusu.Teraz jeszcze Ustawka.
Relacje, słowa, filmy, linki. Notuję je. Żeby nie zapomnieć. Ta ilość materiału – przywala, przygniata, skłania do powiedzenia: zostaw to… szkoda życia.
Ale przecież dziś mija czwarty miesiąc od katastrofy.
I o tym zapomnieć sobie nie pozwolę.
x
Krzyże do kościoła, bydło do obory – tak krzyczeli młodzi przy barierkach.
Syjoniści do Syjamu – tak krzyczeli i pisali na transparentach ich sterowani przez moczarowców rówieśnicy-robotnicy na demonstracjach w Marcu 68’.
Kto dziś steruje młodymi, piknikującymi na ustawce? Niezależna.pl ustaliła, ze jeden z częściej widzianych zaczepiających „Krzyżowców” to człowiek oskarżony o szantażowanie senatora Piesiewicza. Co wieczór podjeżdża pod Krzyż bmw, jak do pracy.
x
Odwiedził mnie stary znajomy, miły i dobry pan, który – co się okazało po publikacji Listy Wildsteina - był TW. Dyrektorował, raczej musiał. Tak mi wtedy tłumaczył. Dzwoni co jakiś czas. Dziś przyszedł. A mój kot, który nigdy nie wskakuje mi na kolana, kiedy siedzę przy stole – wskoczył jak oszalały, łasił się, zaczął mruczeć. Jakby chciał mnie przed czymś uratować tym mruczeniem.
Czy mój znajomy dalej musi co jakiś czas napisać relację? O mnie? Teraz na przykład o Deklaracji Obywateli, która pomału zbiera podpisy. A może tylko kotu udzieliła się moja paranoja?
x
Z mediów wynika, że nic się nie stało, cyrk się udał, jak stwierdził organizator, a co Wyborcza powiesiła u siebie jako cytat dnia. Trzy młode aktorki, wśród nich Ania Mucha, która w wieku lat chyba 11 zagrała u Wajdy i do dziś nie może chyba odzyskać własnego życia też zaczepiała „Krzyżowców”. Jak ton warszawce nadaje Kuba Wojewódzki – którego dawno temu lubiłam za luz, jaki wprowadzał w dętą przestrzeń publiczną – jak przez dwadzieścia wolnych lat pozwalaliśmy czytać dzieciom kretyńskie pisemka i nie zrobiliśmy nic, żeby mniej napastowały je reklamy w telewizjach i na ulicach, łatwo się zgubić. I mocno przesadzić.
x
Komentatorka w blogmediach24 pyta: dlaczego ci wszyscy młodzi nie są na wakacjach tylko spędzają lato w dusznym mieście. Bo nie mają pieniędzy żeby wyjechać? Dlaczego nie siedzą w knajpkach sącząc chianti? Bo knajpki dla nich za drogie?
x
Rano w Wyborczej zdjęcia Jarosława Kaczyńskiego i dużej grupy, która już po ustawce, rano, złożyła wieniec pod Krzyżem. Tłum ludzi, który wysypał się ze mszy świetej w kościele seminaryjnym. Wyborcza podpisuje: mała grupka.
x
W rzepie Czesław Bielecki proponuje konkretny pomnik. Czarny granitowy blok, pęknięty – żeby widać było podział, który jest obecny wśród nas.
I błyszczący. Żebyśmy mogli przejrzeć się w tym granicie.
I zobaczyć jacy my właściwie jesteśmy.
x
…wszak nie nucim po kolędzie,
Nucimy piosenkę żałoby;
Nie do dworu z nowym rokiem, -
Ze łzami idziem na groby
(Adam Mickiewicz, Dziady. Widowisko)
Komentarze
Pokaż komentarze (39)