Pomiędzy wyrzucaniem części rządu z posad, przeciekami rychowych rozmów ze stenogramów i zawieruchą szczepionkową; pomiędzy wątkiem czorsztyńskim, sprzedawanym w detalu majątkiem stoczniowym oraz uchwalaną w trybie wskazującym na stan wyjątkowy ustawą hazardową; pomiędzy sugestiami głównego policjanta peerelu, że się dysydenci obłowili na zachodniej pomocy, rzucaniem leków przeciwgrypowych do aptek i przetasowaniami w kolejnych sejmowych komisjach specjalnych – mamy nagle propozycję poważnych zmian ustrojowych.
Żeby na serio wprowadzić te zmiany i ostatecznie rozstrzygnąć czy potrzebujemy systemu prezydenckiego czy gabinetowego, trzeba by się w jakiś zorganizowany sposób zastanowić. Na przykład przedstawić Polakom do rozważenia przynajmniej dwa warianty rozwiązań. O każdym z nich powiedzieć uczciwie co jest jego plusem a co minusem.
Tymczasem rzucił Pan Premier co tam miał – sejm sobie zmniejszymy, senat wybierzemy w jednomandatowych może, cała władza w ręce gabinetu… Całkiem sensowne pomysły, poparte zresztą głosami trzech rzeczników praw obywatelskich. I gdyby nie to, że rzucone w sytuacji po-aferalnej i nieustajaco-aferalnej; gdyby nie to, że rzucone w sposób, który sugeruje, że nie istnieją pomysły kompletnie przeciwstawne - wyglądają na kolejny temat zastępczy. Może przez najbliższy tydzień media będą to mielić jak mak na makowiec. Może będzie kolejna medialna bijatyka. A potem zapadnie cisza i nic z tego nie wyniknie.
No, może kolejna afera katarska, która tuż, tuż, jak się wydaje.
Czy Polacy są już bezterminowo skazani na ten medialno-polityczny chocholi taniec?
Może jednak nie?
Może jest gdzieś jakaś nadzieja?
Grupa młodych ludzi z Sopotu proponuje swoim radnym modyfikację statutu miasta. Chodzi o to, żeby także obywatele mogli proponować radnym uchwały. Konstytucja daje obywatelom prawo do zgłaszania inicjatywy ustawodawczej po zebraniu stu tysięcy podpisów. Nie daje takiej możliwości społecznościom lokalnym. Zmieńmy to – mówi Marcin Gerwin, politolog z Sopockiej Inicjatywy Rozwojowej. - Chcemy jak najbardziej zaangażować ludzi w zarządzanie miastem, by sopocianie i gdańszczanie poczuli się obywatelami, którzy mają realny wpływ na życie swego otoczenia -
http://trojmiasto.gazeta.pl/trojmiasto/1,35612,7273349,Mieszkancy_Gdanska_i_Sopotu_biora_uchwaly_w_swoje.html
Nic nie stoi na przeszkodzie, abyśmy decydowali o tym, na co zostaną wydane nasze składki w sposób bezpośredni. Dziś robią to za nas radni i prezydent miasta, ale zgodnie z konstytucją możemy o tym decydować sami:
“Art. 1.
Rzeczpospolita Polska jest dobrem wspólnym wszystkich obywateli.
Art. 4.
1. Władza zwierzchnia w Rzeczypospolitej Polskiej należy do Narodu.
2. Naród sprawuje władzę przez swoich przedstawicieli lub bezpośrednio.”
Czy potrzebna jest do tego zmiana prawa? Nie. Wystarczy, że uzgodnimy z prezydentem i radnymi, że będą respektować decyzje ustalone przez mieszkańców. Wszystko opiera się na dobrej współpracy mieszkańców z urzędem miasta. A co jeżeli prezydent i radni nie będą chcieli uszanować decyzji mieszkańców? Wówczas możemy ich odwołać w referendum lokalnym i wybrać kogoś innego. Nie trzeba z tym czekać na kolejne wybory. Jest bardzo ważne, aby rozumieć, że prezydent, radni i inni urzędnicy to nasi pracownicy, których zatrudniamy po to, aby dbali o rzeczy wspólne czyli np. o szkoły, ulice czy parki. To mieszkańcy Sopotu są pracodawcą, który zatrudnia prezydenta i radnych, a nie odwrotnie. ..
Zgodnie z art. 170 konstytucji, członkowie wspólnoty samorządowej (czyli np. mieszkańcy Sopotu) mogą podejmować decyzje w sprawach miasta bezpośrednio w drodze referendum. Decyzje podjęte w taki sposób mają wiążący charakter dla zatrudnianych przez nas urzędników…. Zwykłe referenda mają jednak swoje wady. Samo referendum nie zapewnia możliwości porozmawiania z innymi mieszkańcami miasta, wysłuchania poglądu innych osób na daną sprawę, skonsultowania się ze specjalistami, tak by można było podjąć jak najlepszą decyzję. W demokracji uczestniczącej podstawą są natomiast spotkania mieszkańców, na których sprawy miasta są dyskutowane w otwarty sposób . Od strony formalnej można je potraktować jako konsultacje społeczne, z jedną ważną różnicą – że decyzja podjęta przez mieszkańców jest wiążąca.Spotkania takie nie muszą się odbywać we wszystkich drobnych kwestiach, a jedynie w tych sprawach, które mieszkańcy sami uznają za istotne, jak na przykład wspólny budżet.
http://www.sopockainicjatywa.org/about/
Cudni młodzi sopocianie!
Może jednak uda się zrobić dla Polski coś, co ma ręce, nogi, początek, środek i koniec? Co jest normalne.
Ja sopockiej Inicjatywie kibicuję. A i Pan Premier mógłby się od nich pouczyć. W sumie ma niedaleko.
p.s. Tekst wkrótce na www.obywatel.org.pl
Mediuję i pisuję.
www.mediator.vel.pl
www.obywatel.org.pl
NIE NALEŻY USUWAĆ BLOGÓW!!!
Państwa już nie ma,tylko szyldu z napisem "POLSKA" nie wypada jeszcze zdjąć. Tak napisał unukalhai pod moim tekstem: http://www.pojedyncze.salon24.pl/150255,rozklada-sie-rozpada-znika-panstwo
Nie wierzyłam, że będziemy lepsi, ale nie sądziłam, że będziemy podlejsi - napisała u siebie Ufka cztery miesiace po smoleńskiej katastrofie.
wierzę w to co wierzę
i robię to, co robię
nie zamykaj mnie w szufladzie
szufladę zostaw sobie
- to cytat z płyty Budynia78, o której tu
Mój tekst prawie programowy: Polska jazda bez przepychanki
SKWzus to nie tajemnicza druzyna koszykarek tylko Salonowy Klub Wielbicieli zusu
Halo-centralo to blog, który zalożyłysmy z Aspiryna, żeby rozmawiać z Igorem i Radkiem. www.rozmawianie.salon24.pl
Notatki - zeby było pod ręką:
Ustawa o dostepie do informacji publicznej: http://www.bip.gov.pl/articles/view/41
Jak się zakończyły afery
- hazardowa
- stoczniowa
- z poprzednim prezesem ZUS
- senatora Misiaka
- Pawla Grasia z domem
- sprzedazy WNiT czyli Weroniki MP
- prezydenta Sopotu
- pożyczek posła Palikota
- mostowa(Most Siekierkowski)
- zabójstwo KOmendanta Głownego policji
Niewyjasnione peerelowskie
- śmierć Ksiedza Jerzego
Ten cytat z Lamy Zopy, lubie pamiętać: Your up and down emotions are like clouds in the sky; beyond them, the real, basic human nature is clear and pure.
I lubię pamiętać życzenia wielkanocne Starego,który tako rzekł był: "Bez siebie nie moglibyśmy istnieć jako różnorodna, błyszcząca grupa namiętnych wielbicieli swojego zdania." Otóz to!
lech janerka - konstytucje/reformator lech janerka - śpij aniele mój linkin park - faint
Moje teksty, które najbardziej lubię:
wspólnie z lorenzo, eumenesem, Starym, Referentem Bulzackim, Igłą, Jackiem Jareckim i przy życzliwym wsparciu Panów Jacka Ka., sapiensa, maxa, michaela i stefa. RZECZPOSPOLITA POPRAWIONA według Salonu24 Ballada o Narodzie http://www.pojedyncze.salon24.pl/42980,ballada-o-narodzie
Naród przy stole
Nasz czas sie kończy, Obywatele? A moze sie zaczyna?
Siła, co nie zaciagnie mnie do urny
Demokracja w berecie
Modlitwa o demokracje z wisienką
Igło, ścieg za ściegiem, uszyjemy te demokrację
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka