Tego lata Dalajlama przyjechał bez rozgłosu, żeby odebrać honorowe obywatelstwo Warszawy, która wciąż nie może zdecydować czy jedno rondo nazwać Rondem Wolnego Tybetu czy lepiej nie. Gdyby nie mail ze strony www.ratujtybet.org. w ogóle bym nie wiedziała.
Ale mail przyszedł i w poniedziałek zdążyłam jeszcze pod Hotel Bristol, gdzie o 16,30 Dalajlamy oczekiwano. W kilkadziesiąt osób – Tybetańczycy mieszkający w Polsce, polscy buddyści - czekaliśmy przed hotelem. Samolot spóźnił się pół godziny, hotelowy boy w upale, niespiesznie rozwinął krótki - taki na parę kroków od drzwi wejściowych - czerwony dywan i spokojnie wyczyścił go odkurzaczem. Razem z wyciem syren u wylotu Krakowskiego Przedmieścia w nasz karnie ustawionym po bokach dywanu tłumek wkroczył BOR oraz Policja, odsuwając nas od dywanu na pół kroku.
Kiedy czarny samochód zajechał i Dalajlama zaczął ściskać wyciągnięte ku niemu dłonie, na drodze od krawężnika do wejścia natychmiast znaleźli się rośli Fotoreporterzy ze swoimi wypasionymi aparatami, co razem z Panami z BOR-u i Policji spowodowało, że zrobił się ścisk.
Dostałam od jednego z Tybetańczyków katak, taki biały szal, który zwyczajowo podaje się lamom na powitanie. Lama najczęściej dotyka nim swojego czoła i oddaje ofiarodawcy. Nigdy nie wiadomo czy się człowiek do Dalajlamy dociśnie ale kataki trzymało w rękach wielu z nas.
Dalajlama witał się z oczekującymi, postępując pomału w kierunku wejścia do hotelu. Panowie Borowcy odgradzali co tam mogli i nagle moja ręka z katakiem, wyciągnięta w kierunku Gościa, spotkała się z mocnym odporem Ręki Borowskiej. Dalajlama wszedł do hotelu a ja - w niemym zadziewieniu - postępowałam tą samą droga, w tłumku, który napierał, połączona z Panem Borowcem jedwabną nitka z frędzla, która uczepiła się borowskiego zegarka i nijak nie chciała odpuścić przez dobrych parę chwil, choć Pan Borowiec się z nią szamotał, profesjonalnie nie spuszczając jednak oka z Dalajlamy. Nawet nie był zły. Odwracając głowę w moja stronę o jakieś dziesięć stopni powiedział tylko: może innym razem, co dało dowód, że rozumie tych zabawnych ludzi z białymi jedwabnymi szalikami.
Tłumek za Dalajlamą, wzmocniony – paradoksalnie - siłą rosłych Fotoreporterów i mocarnych (choć na pierwszy rzut oka wcale na takich nie wyglądają) Panów Borowców posuwał się w swoim rytmie. I tak znalazłam się w hotelowym holu, gdzie czekała kolejna grupa witających, głownie Tybetańczyków. Razem z innymi wyciągniętymi ku
Dalajlamie dłońmi, moje dłonie wyciągały się też, katak oparł się przez pół sekundy o dłoń Dalajlamy, Ręka Borowska odsunęła jednak szal i zawiesiła go na chwilę w powietrzu aż trafił na inną dłoń, Starszej Tybetanki, która przejęła go jak w niemym tańcu.
Tłumek sunął - a ja z nim – dalej, do hotelowej recepcji, gdzie ścisk był już mniejszy i gdzie stojąc obok Dalajlamy mogłam obserwować jego rozmowę z dwuletnią może dziewczynką, siedzącą na ramionach taty i wpatrująca się w niego w niekłamanym zachwycie. Jej katak dotarł do czoła Gościa i spokojnie do niej wrócił a potem Dalajlama po prostu zniknął sobie w windzie.
Cienka nitka jedwabnego szala. Prawdę mówiąc od niej mogło bardzo wiele zależeć.
Tak tylko mówię.
Bo przecież nie jestem człowiekiem który chce czegoś złego.
Ale gdybym była?
Mediuję i pisuję.
www.mediator.vel.pl
www.obywatel.org.pl
NIE NALEŻY USUWAĆ BLOGÓW!!!
Państwa już nie ma,tylko szyldu z napisem "POLSKA" nie wypada jeszcze zdjąć. Tak napisał unukalhai pod moim tekstem: http://www.pojedyncze.salon24.pl/150255,rozklada-sie-rozpada-znika-panstwo
Nie wierzyłam, że będziemy lepsi, ale nie sądziłam, że będziemy podlejsi - napisała u siebie Ufka cztery miesiace po smoleńskiej katastrofie.
wierzę w to co wierzę
i robię to, co robię
nie zamykaj mnie w szufladzie
szufladę zostaw sobie
- to cytat z płyty Budynia78, o której tu
Mój tekst prawie programowy: Polska jazda bez przepychanki
SKWzus to nie tajemnicza druzyna koszykarek tylko Salonowy Klub Wielbicieli zusu
Halo-centralo to blog, który zalożyłysmy z Aspiryna, żeby rozmawiać z Igorem i Radkiem. www.rozmawianie.salon24.pl
Notatki - zeby było pod ręką:
Ustawa o dostepie do informacji publicznej: http://www.bip.gov.pl/articles/view/41
Jak się zakończyły afery
- hazardowa
- stoczniowa
- z poprzednim prezesem ZUS
- senatora Misiaka
- Pawla Grasia z domem
- sprzedazy WNiT czyli Weroniki MP
- prezydenta Sopotu
- pożyczek posła Palikota
- mostowa(Most Siekierkowski)
- zabójstwo KOmendanta Głownego policji
Niewyjasnione peerelowskie
- śmierć Ksiedza Jerzego
Ten cytat z Lamy Zopy, lubie pamiętać: Your up and down emotions are like clouds in the sky; beyond them, the real, basic human nature is clear and pure.
I lubię pamiętać życzenia wielkanocne Starego,który tako rzekł był: "Bez siebie nie moglibyśmy istnieć jako różnorodna, błyszcząca grupa namiętnych wielbicieli swojego zdania." Otóz to!
lech janerka - konstytucje/reformator lech janerka - śpij aniele mój linkin park - faint
Moje teksty, które najbardziej lubię:
wspólnie z lorenzo, eumenesem, Starym, Referentem Bulzackim, Igłą, Jackiem Jareckim i przy życzliwym wsparciu Panów Jacka Ka., sapiensa, maxa, michaela i stefa. RZECZPOSPOLITA POPRAWIONA według Salonu24 Ballada o Narodzie http://www.pojedyncze.salon24.pl/42980,ballada-o-narodzie
Naród przy stole
Nasz czas sie kończy, Obywatele? A moze sie zaczyna?
Siła, co nie zaciagnie mnie do urny
Demokracja w berecie
Modlitwa o demokracje z wisienką
Igło, ścieg za ściegiem, uszyjemy te demokrację
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka