I.C I.C
1087
BLOG

Ropna Bonanza w Polsce. Cześć druga

I.C I.C Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 2

Aby odpowiedzieć na pytanie które postawiłem na końcu mojej poprzedniej notki,

http://pogadanki.salon24.pl/560504,ropna-bonanza-w-polsce

nie możemy ograniczyć się do idei bazujących na obowiązujących teoriach w nauce.

Jeśli będziemy trzymać się obowiązujących w nauce paradygmatów, to nie uda nam się nigdy dokonać postępu w rozumieniu istoty natury. Obowiązujący zestaw teorii i poglądów w nauce ogranicza nas bowiem dramatycznie w swobodzie interpretacji badan i eksperymentów.

Nie inaczej ma się też sprawa z teoriami dotyczącymi pochodzenia ropy naftowej. Są one bardzo dobrym przykładem tego jak naukowe brednie ograniczają nasze poznanie i sprowadzają ludzkość na manowce średniowiecznych przesądów.

Opierając się na bzdurach fizyków, geolodzy jeszcze przed 20 laty twierdzili ze świętym przekonaniem, że ropa naftowa nie może występować na większej głębokości niż 4000 m pod powierzchnią Ziemi. Ich zdaniem zarowno ciśnienie jak i temperatura panujące na tej głębokości z „pewnością” doprowadzą do rozpadu węglowodorów do ich prostych gazowych form, a panujące ciśnienie wyżej leżących warstw sprasuje te skały do pozbawionego porów monolitu.

Innym dogmatem było twierdzenie naukowców, że ropa naftowa jest produktem transformacji materii organicznej i jej powstanie jest uwarunkowane występowaniem tejże na dużych głębokościach.

Jak się okazało wszystkie te założenia były fałszywe. 

Już wyniki wiercenia na półwyspie Kola

http://pl.wikipedia.org/wiki/SG-3

pokazały że nasze wyobrażenia o budowie głębokich warstw skorupy ziemskiej są najzupełniej fałszywe.

Zarówno budowa geologiczna jak i struktura warstw skalnych były całkiem inna niż to przypuszczano przed wierceniem.

W całej swojej głębokości skały w tym otworze wykazywały obecność fluidów i to w ilościach przewyższających o rzędy wielkosci prognozy naukowców.

Postęp techniczny w górnictwie naftowym umożliwił podjęcie coraz głębszych odwiertów poszukiwawczych i wkrótce stało się jasne, że nie istnieje żadna granica głębokości występowania ropy naftowej we wnętrzu Ziemi. Ropa naftowa występowała wszędzie.

Co więcej jej występowanie nie było wcale związane ze skałami osadowymi. Ku zaskoczeniu geologów znaleziono ją również w skałach krystalicznych bez bezpośredniego kontaktu ze skałami osadowymi a więc praktycznie bez kontaktu z potencjalną materią organiczną. I co najbardziej zastanawiające, znaleziska te nie są wcale tak rzadkie. Znaleziono już około 400 takich złóż, a zasoby ropy są w nich szacowane na 21 miliardów baryłek. Ilość która wystarcza na pokrycie zapotrzebowania Polski na 200 lat.

Jednocześnie badania oceanograficzne pozwoliły na dokonanie obserwacji stanowiących gwoźdź do trumny organicznego pochodzenia ropy naftowej.

Okazało się że na olbrzymich przestrzeniach dna oceanicznego, gdzie nie istnieją osady organiczne, wydalane są miliony ton metanu. Na bazie tych źródeł wykształciły się całe systemy ekologiczne organizmów żywych całkowicie niezależne od energii słonecznej.

http://www.sciencedaily.com/releases/2001/07/010712080308.htm

Ich metabolizm jest całkowicie oparty na procesach utleniania metanu i wodoru wydobywających się z dna oceanu.

Jak jest to możliwe że skały wylewne mogą być tak intensywnym źródłem węglowodorów?

Tutaj musimy się znowu powołać na wyniki badan otrzymane w trakcie super-głębokich wierceń. Tym razem w Niemczech.

http://en.wikipedia.org/wiki/German_Continental_Deep_Drilling_Program

Rezultaty tego wiercenia wskazują na znaczny udział grafitu a wiec krystalicznego węgla w obrębie metamorficznych skal w głębi Ziemi. Skład mineralogiczny tych skal wskazuje na ich przynależność do skal ultramaficznych

http://pl.wikipedia.org/wiki/Ska%C5%82y_ultramaficzne

których przedstawicielem jest również kimberlit i w którym węgiel jest wykształcony w formie diamentów. 

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kimberlit

Skały ultramaficzne nie różnią się tak naprawdę swoim składem od najpopularniejszego rodzaju meteorytów czyli od tak zwanych chondrytów, w tym ich specyficznej odmiany, chondrytów węglistych.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Chondryty_w%C4%99gliste

Ostatni upadek meteorytu w Czelabińsku pozwala nam powiązać wszystkie te fakty w logiczna całość.

http://pogadanki.salon24.pl/487850,dzien-w-ktorym-slonce-spadlo-na-ziemie

I z tych przemyśleń wylania się całkiem inny obraz pochodzenia naszej Ziemi jak i procesów zachodzących w jej wnętrzu.

Ziemia nie powstała w wyniku akrecji materii w obrębie dysku protoplanetarnego,

http://pl.wikipedia.org/wiki/Akrecja_%28astronomia%29

ale jest rezultatem pojedynczego albo szeregu wybuchów na Słońcu w zaraniu istnienia Układu Słonecznego w wyniku czego, w trakcie gigantycznej erupcji słonecznej została wyrzucona materia o masie równej masie Ziemi w formie pojedynczego obłoku.

Tak jak to miało miejsce 07.06.2011

http://www.youtube.com/watch?v=Q_3u_0NN7OM&feature=youtu.be

Tym razem erupcja ta była za słaba aby takie kawałki materii słonecznej, dorównujące masą Ziemi, pokonały przyciąganie słoneczne i utworzyły nową planetę, ale w przeszłości zdarzyło się to wielokrotnie i zdarzy się także w przyszłości .

W wyniku takiego wybuchu materia słoneczna w formie chondrytów przesyconych zestalonym w przestrzeni kosmicznej wodorem i helem utworzyła nasza Ziemię.

Jej obecny wygląd kształtowany był przez periodyczne zwiększanie i zmniejszanie jej objętości oraz związane z tym procesy przeobrażania pierwotnej materii w zbiorniki płynnej lawy na zasadach opisanych już wielokrotnie przeze mnie w moich wczesniejszych notkach.

W efekcie tych procesów w ciągu milionów lat ukształtowały się kontynenty będące odpowiednikiem zastygłych oziębionych „plam słonecznych”, pływających na powierzchni Ziemi z racji ich mniejszej gęstości właściwej. Proces tworzenia się kontynentów związany z periodyczną ekspansją i kontrakcją Ziemi doprowadził do tego że z pierwotnej materii ziemskiej bogatej w węgiel i wodór wykształciły się na dużych głębokościach płynne węglowodory. I to one właśnie dały początek wszystkim złożom ropy naftowej na Ziemi oraz były źródłem powstania na niej organicznego życia.

http://pogadanki.salon24.pl/546101,o-pochodzeniu-zycia-na-ziemi

O dalszych dowodach na nieorganiczne pochodzenie ropy naftowej oraz znaczenie tej teorii dla poszukiwań ropy w Polsce w następnej notce.

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (2)

Inne tematy w dziale Technologie