23.02.1257
23.02.1257
I.C I.C
919
BLOG

Apokalipsa Anno Domini 1258

I.C I.C Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

 

 

Od ponad 30 lat trwa poszukiwanie sprawcy katastrofy która miała zadatki na prawdziwa Apokalipsę. Wprawdzie jej rezultaty zaciążyły na historii cywilizacji w sposób naprawdę znaczący ale historycy dopiero od niedawna zdają sobie sprawę z jej prawdziwego znaczenia.

Gdzieś w okresie pomiędzy wiosną i latem roku pańskiego 1257 doszło do największej erupcji wulkanicznej w ciągu ostatnich 10 000 lat.  Na ślad tego wybuchu natrafiono w trakcie analizy rdzeni lodu z lodowców Grenlandii i Antarktydy. Znalezione tam ilości dwutlenku siarki przewyższające ośmiokrotnie te wydalone przez wulkan Krakatu

http://pl.wikipedia.org/wiki/Krakatau

w trakcie powszechnie znanego wybuch w roku 1883, a nawet większe od tych powstałych w trakcie wybuchu wulkanu Tambora w roku 1815

http://pl.wikipedia.org/wiki/Tambora

Co więcej wybuch ten miał o wiele większy wpływ na historie ludzkości niż dotychczas przypuszczano. Powoli wyłaniają się fakty wskazujące jak niewiele brakowało do powszechnego załamania europejskiej cywilizacji. Ilość śmiertelnych ofiar w Londynie w wyniku głodu i epidemii, za które obarcza się obecnie ten wybuch, jest porównywalna z ilością ofiar w trakcie późniejszych epidemii „Czarnej Śmierci“

http://pl.wikipedia.org/wiki/Czarna_%C5%9Bmier%C4%87

Było to jednak nic w porównaniu z ilością ofiar najazdów Mongołów na Bliskim Wschodzie.

Z dzisiejszego punktu widzenia nie jest wykluczone ze najazd mongolski był spowodowany niezwykle ciężką zima w Azji centralnej będącą wynikiem wybuchu wulkanu. Mongołowie nie mieli innego wyboru jak ekspansję terytorialną na tereny o łagodniejszym klimacie. W rezultacie spustoszyli tereny dzisiejszego Iraku równając z ziemią największe miasto ówczesnego świata – Bagdad, w którym znalazło śmierć nie tylko milion jego mieszkańców ale został też zniszczony dorobek kultury i nauki arabskiej. Był to punkt zwrotny w historii cywilizacji islamskiej zapoczątkowujący jej wielowiekowy regres połączony z utrata wpływu na rzecz ekspandującej kultury europejskiej.

http://pl.wikipedia.org/wiki/Bagdad

Jednak Mezopotamia nie była jedynym celem ekspansji Mongołów. W tym samym czasie ich tümeny ruszyły na podbój całego ówczesnego świata. Niewielki ale przewyższający sile ówczesnej Polski zagon dotarł nawet aż do Krakowa mordując i paląc wszystko na swojej drodze. Aż trudno sobie wyobrazić co by się stało z Europa gdyby główny atak Mongołów nie poszedł na południe, a na zachód. Możliwe że wybuch wulkanu ocalił Europę przed całkowitym zniszczeniem kierując uwagę Mongołów na tereny gdzie mogli się stosunkowo szybko schronić przed srogimi mrozami.

Możliwe że o kierunku ekspansji Mongołów zadecydowały docierające do nich informacje o szerzącej się w tym czasie w Europie klęsce głodu co niewątpliwie zmniejszyło jej atrakcyjność dla walczących z tym samym problemem Mongołów. Możliwe też że wymordowanie większości mieszkańców Mezopotamii nie było w pierwszym rzędzie spowodowane ich ludobójczym charakterem a, wprawdzie z naszego punktu widzenia,

perwersyjną ale „racjonalną“ oceną sytuacji. W obliczu perspektywy niemożności wyprowiantowania olbrzymiej armii mongolskiej władcy wybrali opcję wymordowania milionów mieszkańców podbitego kraju, dokonując tym samym bezprecedensowego aktu ludobójstwa .

Co jednak czyni tę historię szczególnie fascynującą jest to, że mimo 30 lat poszukiwań do dzisiaj nie znaleziono głównego sprawcy tych tragedii. Przyjmuje się że musiał się on znajdować z dala od terenów na których istniały społeczeństwa po których pozostały zabytki pisane. Nigdzie nie znaleziono informacji wskazujących na bezpośrednią obserwację wybuchu. A wiec musiał się on znajdować dostatecznie daleko od Europy, Krajów Arabskich, Chin czy Japonii. Jednocześnie stosunkowo równomierny rozkład zanieczyszczeń w lodzie na obu półkolach wskazuje że powinien on znajdować się stosunkowo blisko równika. Nie jest wiec przypadkiem że na liście potencjalnych kandydatów przeważają wulkany z rejonu Ameryki Środkowej z którego to regionu istniejące wtedy cywilizacje nie pozostawiły odpowiednich zapisków.

Poniżej lista najczęściej wymienianych kandydatów.

El Chichón w Meksyku,

wulkaniczny rejon Harrat Rahat w Arabii  Saudyjskiej

Fentale wEtiopii

Quilotoa w Ekwadorze

Cayambe w Ekwadorze,

Pico de Orizaba w Meksyku

którys z wulkanów anyjskich

albo jednak jeden z wulkanów islandzkich.

Jednak tak naprawdę żaden z tych wulkanów nie spełnia wszystkich zadanych kryteriów. Mimo licznych analiz miejsce wybuchu pozostaje otoczone nieprzenikniona tajemnica.

Kiedy po raz pierwszy usłyszałem o tej historii od razu przypomniałem sobie o tym co zobaczyłem w lokalnym muzeum na jednej z Wysp Kanaryjskich La Palmie. Muzeum tak jak wiele podobnych prezentuje mieszankę eksponatów dotyczących nie tylko natury i przyrody regionu ale też przykłady wyrobów rękodzielniczych jej mieszkańców. Z tego co zobaczyłem niewiele zostało mi w pamięci, jak by nie było minęło już od tego czasu ładnych parę lat. Jedno zwróciło jednak szczególnie moja uwagę, a mianowicie wyroby ceramiczne pierwotnych mieszkańców Wysp Kanaryjskich - Guanczow. Wyroby ceramiczne wytwarzane przez nich, bez użycia kola garncarskiego, nie są zapewne najwyższym osiągnięciem sztuki garncarskiej. Tak naprawdę wyglądały raczej podle, ale co mnie zafascynowało to to że czym były one starsze tym wyższy poziom techniki i ornamentacji można było zauważyć. Co ciekawe wyroby młodsze niż XIII-wieczne były naprawdę prymitywne i nie nawiązywały stylem do wyrobów starszych. Było to tak zaskakujące że pozostało mi w pamięci do dziś. Normalnie obserwujemy raczej że ludzie dążą do doskonalenia wyrobów w miarę upływu pokoleń, tymczasem na La Palmie zdawało się to prawo nie obowiązywać.

Kiedy jednak trafiłem na informację o tajemniczym wybuchu wulkanu to te dwie rzeczy skojarzyły mi się ze sobą natychmiast.

Upadek umiejętności produkcji wyrobów ceramicznych przez Guanczów La Palmy musiał być spowodowany olbrzymim wybuchem wulkanu na którejś z wysp sąsiednich. Na tyle duży że doprowadził tę społeczność prawie ze do zagłady. 

Opracowując teorię wyjaśniającą procesy wulkaniczne nie wiedziałem jeszcze o istnieniu zagadki wybuchu w roku 1257. Kiedy jednak o tym przeczytałem, nadarzała się okazja do kolejnej weryfikacji tej teorii. 

Podstawowym elementem powstania wybuchu wulkanicznego jest wystąpienie, na terenie na którym występują odpowiednie warunki we wnętrzu Ziemi do jego zainicjowania, zaćmienia słońca.

A wiec jeśli nasz wulkan miałby się znajdować na jednej z wysp Kanaryjskich to przed rokiem 1258 musiało dojść tam do zaćmienia słońca. Wystarczyło zatem spojrzeć do atlasu zaćmień słońca aby się przekonać czy ta hipoteza ma szanse potwierdzenia.


I tak jak podejrzewam w istocie, tuz przed rokiem wybuchu wulkanu wystąpiło tam nie jedno a co najmniej 3 zaćmienia słońca przy czym dwa z nich objęły bezpośrednio Wyspy Kanaryjskie, a mianowicie 14.08.1254 i 30.12.1255 a jedno z 18.12.1256 w sposób pośredni wpłynęło na zwiększenie częstotliwości oscylacji Tła Grawitacyjnego, a co szczególnie ważne zmieniło kierunek ekspansji wakuol odpowiedzialnych za efekt grawitacji w rejonie przyszłego wybuchu.

W efekcie w wyniku ciągłych interferencji oscylacji rożnych generacji wakuol doszło do lawinowego procesu podgrzania materii we wnętrzu Ziemi i utworzenia ogromnego zbiornika magmy gotowego do wybuchu.

O tym że ten wybuch przybrał tak katastrofalne rozmiary zadecydowało wystąpienie innego zjawiska. Zjawiskiem tym była szczególna konstelacja planet w dniu 23.02.1257

Konstelacja ta spowodowała tak szybki przyrost wartości TG ze doszło do natychmiastowego przyrostu częstotliwości oscylacji molekuł magmy i zawartych w niej gazów. W efekcie zbiornik magmy pod wulkanem po prostu eksplodował wyrzucając do atmosfery kilometry sześcienne skal.


Pozostaje jeszcze odpowiedzieć gdzie mógł się ten wulkan znajdować.

Moim zdaniem tak naprawdę to on już nie istnieje, gdyż po wybuchu resztki wulkanu pochłonęło morze. Ale istnieją poszlaki wskazujące na realność tego założenia. Światków musimy jednak szukać aż w starożytności.

Może nie jest to powszechnie znane, ale Wyspy Kanaryjskie znane były już od starożytności. Opisali je Pomponiusz Mela

http://de.wikipedia.org/wiki/Pomponius_Mela

Pliniusz Starszy  

http://pl.wikipedia.org/wiki/Pliniusz_Starszy

i Klaudiusz Ptolemeusz

http://pl.wikipedia.org/wiki/Klaudiusz_Ptolemeusz

dzięki czemu można dokładnie przydzielić starożytne nazwy poszczególnych wysp ich fizycznym odpowiednikom. Np. Wyspa La Palma znana była pod nazwa Inaccessa. Istnieje jednak jeden wyjątek, starożytni nie wymieniali Fuerteventury i Lazarote jako osobne wyspy. Zamiast tego używali dla obu tych wysp jednego określenia: Iunonia, co by wskazywało ze wyspy te były w starożytności połączone. Dopiero wybuch wulkanu w roku 1257 rozerwał Iunonia na dwie części, tworząc z niej Lazarotę i Fuerteventurę.

 

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Technologie