Zacznijmy jednak od przypomnienia deszyfracji napisu na mieczu.
Pierwsza litera to typowe „N” z cyrylicy. Następna to równie typowe „A” w formie identycznej zarówno z alfabetem łacińskim jak i cyrylicą czy też alfabetem starosłowiańskim.
Kolejna litera to „SZ” pisane tak jak w starosłowiańskim.
Wyraz czytamy tak jak poprzednio „NASZ”
Następna litera jest bardzo ciekawa.
Jest to oczywiście typowa litera „B” z cyrylicy, ale jednocześnie jej górna cześć przekształca się w łacińskie „V” czytane jak nasze „W”. Jest to przykład litery tak jakby dwujęzycznej.
Zarówno w rosyjskim jak i w polskim występuje kompletne pomieszanie z poplątaniem przy wyrazach posiadających litery „W” lub „B”, również w tych dotyczących obrony lub walki.
Dla przykładu mówimy „bronić” z literą „B” na początku, ale określamy budowle obronne słowami „Warownia” lub „Obwar”.
Po polsku nazywany rycerzy „wojami”, ale po rosyjsku to już „bojary”.
Najprawdopodobniej już w czasach Mieszka występował podobny problem i w tym przypadku literę „B” zapisano również tak, by można ją było czytać równolegle jako „W”
Dalsze litery wyrazu są identyczne, poza ostatnią literą „Y” która odpowiada naszej „J” ale zapisana została w cyrylicy.
Cały wyraz czytamy więc jako „BERJ” lub „WERJ”
ostatni wyraz to już wyżej omówiony symbol Jezusa „Hrast”.
Tak więc napis czytamy jako:
„NASZ WERJ HRAST”
i tłumaczymy na współczesny polski jako:
„NASZ OBROŃCA HRAST (CHRYSTUS, WYRWIDĄB)
Umiejętności metalurgiczne w rejonie Ślęży istniały więc już od tysiącleci i tutejsi hutnicy mieli najlepsze predyspozycje do tego, aby doprowadzić proces wytopu żelaza w dymarkach do perfekcji.
Z czasem wykształciły się na Dolnym Śląsku całe rejony, gdzie na skalę przemysłową prowadzono produkcję metali i wytwarzano z nich różnorakie wyroby, po które przybywali handlarze z całego świata. Tym można również wytłumaczyć tak liczne znaleziska obcych monet od Afganistanu do Hiszpanii.
Heinrichowi II chodziło więc nie tylko o zniszczenie tego ośrodka przemysłowego, co o przechwycenie technologi produkcji tego wyjątkowego metalu. To wiedzieli również i Polacy i dlatego o ten niewielki gródek toczyły się tak bezpardonowe walki.
https://en.wikipedia.org/wiki/Siege_of_Niemcza
Podaję tu link do angielskiej Wikipedii bo oczywiście w polskiej jest tylko propaganda i przemilczanie wszystkich istotnych faktów.
Niemcza jest centrum regionu, gdzie w promieniu dnia marszu występują złoża wszystkich tych metali, które znaleziono w trakcie analizy chemicznej tych mieczy.
W rejonie Szklar występują rudy niklu. Rudy darniowe z tego rejonu zawierają więc z konieczności zwiększoną ilość niklu, bo ten tworzy w tym rejonie znaczne złoża.
Na południu, w rejonie Złotego Stoku występują rudy arsenopirytu, które można było wykorzystać bezpośrednio do wytopu żelaza.
Z kolei w Czernicy w masywie Ślęży występują złoża chromitu, których wietrzenie wzbogacało okoliczny teren w pierwiastek chrom.
Mangan w rudach darniowych występuje powszechnie w całej Polsce.
Co ciekawe równie niedaleko, bo w rejonie Wałbrzycha, występuje na powierzchni doskonalej jakości węgiel kamienny, który to w procesie produkcji tej stali mógł odegrać też znaczną rolę.
Tak więc ten teren Polski spełnia, pod względem surowcowym, wszystkie założenia na to, aby to właśnie tu powstała technologia do produkcji takich mieczy.
Jeszcze jedno świadczy również o tym, że to Słowianie doprowadzili sztukę produkcji takich mieczy do doskonałości.
Dowodem na to jest to, że z początkiem XI wieku, po roku 1030, produkcja tych mieczy raptownie się kończy. Wprawdzie pojawiają się również i później miecze z takim napisem, ale często już z błędami w pisowni, tak że możemy tu mówić tylko o nieudolnych podróbkach. Zresztą i ich jakość w niczym nie przypomina starszego pierwowzoru.
Dlaczego jednak umiejętność produkcji takich mieczy zanikła?
Było to wynikiem kryzysu władzy Piastów.
Po śmierci Ottona III nie udało się Bolesławowi Chrobremu przejęcie tronu cesarstwa. Matactwa Papieży i podłość Heinricha II spowodowały, że testament Ottona III nie został wykonany.
Bolesław Chrobry czekał do 1024 roku, do czasu śmierci Heinricha, na obiecany mu tytuł Cesarza i kiedy Heinrich II umarł i dynastia Ottonów ostatecznie wygasła, sam koronował się na Cesarza.
Nie uwzględnił jednak tego, że Kościół Katolicki miał już całkiem inne plany i z obawy o utratę władzy wolał poprzeć uległego sobie kandydata. Z rozkazu papieskiego Bolesław Chrobry został otruty przez mnichów katolickich na jego dworze.
Następca Heinricha II, Konrad II okazał się znacznie groźniejszym przeciwnikiem. W dążeniu do władzy nie przebierał w środkach.
Bolesław Chrobry został otruty zaraz po swojej koronacji, a jego następcę Mieszka II udało się wplątać w konflikty ze swoimi braćmi.
Konrad II wiedział, że jego armia nie ma szans w bezpośredniej konfrontacji z armią Mieszka II, dlatego postawił na intrygi oraz zaczął tworzyć sojusze przeciwko Polsce.
Nie było to trudne. Bolesław Chrobry był wprawdzie genialnym wodzem i charyzmatycznym przywódcą, ale zabrakło mu instynktu politycznego, aby oprzeć swoją władzę nie tylko na sile militarnej, ale związać swoich słowiańskich przeciwników sojuszami.
Niestety dążąc do przejęcia spuścizny po Merowingach i swoim przodku Dagowarze II, czyli do przejęcia władzy nie tylko nad Czechami i Rusią, ale również nad Niemcami i Francją, próbował dokonać tego tylko przy użyciu militarnej siły.
Dopóki żył Bolesław strach paraliżował przeciwników.
Mieszko II po objęciu tronu próbował pójść w ślady swojego ojca, ale w osobie Konrada II znalazł niestety godnego przeciwnika. Ten wykorzystał waśnie wśród Słowian i zmontował koalicję Niemiecko-Czesko-Ruską, która dokonała straszliwego najazdu na ziemie polskie.
W wyniku tego ataku większość ludności Polski została wymordowana, a wraz z nią wymordowani zostali również ci, co posiadali tajemnicę produkcji tych zadziwiających mieczy. W tych latach niewiele brakowało, aby nasz naród zniknął raz na zawsze z mapy Europy, tak straszliwe były zniszczenia dokonane przez wrogów.
W obliczu klęski i zdrady swoich braci Mieszko ucieka z kraju, a władzę przejmuje jego najstarszy brat. W zamian za prawo rządzenia Polską, z przyzwolenia Konrada, Bezprym wyrzeka się insygniów cesarskich i wysyła je do Niemiec. Za tę zdradę Polacy nazwali go Bezprym, a więc ten, co jest bez „priamy”, bez honoru.
https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2015/01/sowianski-napis-sprzed-2500-lat.html
To określenie priamoj ostało się w rosyjskim i oznacza kogoś szlachetnego, uczciwego, z zasadami.
O Bezprymie nie można było tego niestety powiedzieć. Jego władza trwała krótko, ale uczyniła wiele złego i w końcu dostał to, na co zasłużył. Już po roku Bezpryma zabito, a ścierwo rzucono na pożarcie psom.
To, co wypisują tzw. „polscy naukowcy” na temat etymologii tego imienia to są kpiny w żywe oczy, przecież każdy widzi jego prawdziwe znaczenie.
Tylko bohaterstwu jakiegoś nieznanego nam z imienia rodaka zawdzięczamy to, że te insygnia cesarskie stały się dla Konrada bezużyteczne. W przypływie rozpaczy po zdradzie Bezpryma, nieznany nam z imienia bohater łamie ostrze Włóczni Świętego Maurycego na dwie części i w ten sposób pozbawia ją jej władzy duchowej nad ludźmi tamtych czasów.
https://pl.wikipedia.org/wiki/W%C5%82%C3%B3cznia_%C5%9Awi%C4%99tego_Maurycego
Oczywiście opis w „polskiej Wikipedii” jest kłamliwy.
Jak ta włócznia naprawdę wygląda i w jakim jest stanie, można przeczytać u Niemców.
https://de.wikipedia.org/wiki/Heilige_Lanze
Już nigdy żaden cesarz niemiecki nie mógł się powołać na tę włócznię jako symbol Boskiej Woli i oznakę władzy nad Chrześcijanami.
Był to też koniec prymatu cesarzy nad władzą papieską.
Od tego momentu ta ostatnia zaczęła mieć coraz większy wpływ na przebieg zdarzeń politycznych w Europie.
W tym miejscu warto się zastanowić, co stało się z tymi koronnymi klejnotami zrabowanymi Piastom.
CDN
Inne tematy w dziale Kultura