Wskazówkę na taki właśnie wybór znajdziemy w określeniu kolejnej miejscowości.
Nazwa Arsonium nie została wybrana przypadkowo.
Słowem Arsenikon, jak i słowami o pochodnym brzemieniu, określano w starożytnej Grecji te minerały które swoją barwą przypominały złoto.
https://en.wiktionary.org/wiki/arsenicum
Najpopularniejszym z tych minerałów jest piryt, do dzisiaj nazywany „kocim złotem“.
Jeśli więc użyto nazwę Arsonium to zapewne dlatego, aby podkreślić częste występowanie na danym terenie pirytu i minerałów pochodnych o złocistej barwie.
Trzeba jeszcze uwzględnić to, że piryt w tamtych czasach był nie tylko kamieniem ozdobnym, ale miał olbrzymie znaczenie gospodarcze. W swojej pierwotnej postaci używany był do wzniecania ognia, ponieważ tworzy iskry uderzany krzemieniem.
Od tej jego własności pochodzi też jego nazwa. Musiał więc stanowić przedmiot intensywnej wymiany handlowej.
Po drugie, w miejscach kontaktu złóż pirytu z powierzchnią terenu tworzą się tak zwane czapy wietrzeniowe, w których piryt ulega utlenieniu do limonitu.
Limonit był w tamtych czasach podstawową rudą do wytopu żelaza. Ślady tej hutniczej działalności są w tym rejonie wszechobecne. Ostały się również w lokalnym nazewnictwie np. w takich określeniach jak Żarki, Żelisławie, Rudki itd.
Tak się właśnie składa, że poruszając się w górę nurtu Przemszy, handlarze bursztynem musieli się z konieczności przemieszczać przez tereny, na których występują właśnie bogate złoża pirytu i limonitu w rejonie Siewierza, przez który przepływa ta rzeczka. Handlarze bursztynu nie mogli przegapić takiej okazji do wzbogacenia się, zabierając po drodze bryłki pirytu ze złóż Brudzowickich, a szczególnie ze złóż w Zawierciu w celach odsprzedania ich z zyskiem, w trakcie dalszej wędrówki na północ.
Podążając dalej, mogli oni, dzięki wykorzystaniu kanałów, które istniały zapewne również w tamtych czasach, przepłynąć płaskodennymi łodziami bezpośrednio do Warty, a następnie skierować się dalej na północ.
Handlarze musieli się orientować w tej podróży według specyficznych i szczególnie charakterystycznych form topograficznych, czy też specyficznych obserwacji napotykanych po drodze. Te najbardziej spektakularne pozostały im szczególnie mocno w pamięci i w ich relacjach zajęły zdecydowanie większe znaczenie, niż to się im w rzeczywistości należało.
Pierwsze dwie taki obserwacje poznaliśmy już w poprzednich nazwach, czas teraz na rozszyfrowanie kolejnego określenia.
Na mapie Ptolemeusza widzimy, że przedstawiony tam bieg rzeki, którą identyfikował on z Wisłą, dokonuje gwałtownego zwrotu o 180°.
Oczywiście współczesna Wisła nie posiada takich wielkoskalowych zakoli. Co innego jednak w przypadku Warty. W przebiegu jej nurtu znajdujemy rzeczywiście takie miejsce, kiedy dokonuje ona takiego radykalnego zwrotu.
Wprawdzie dla nas współczesnych wydaje się być to bez znaczenia, ale dla starożytnych handlarzy ten element topograficzny był niesamowicie ważny, bo pozwalał im na jednoznaczną identyfikację prawidłowej trasy szlaku Bursztynowego. Nie dziw więc, że w ich opisach zajął on zdecydowanie większą rolę, tak jak i sama rzeka Warta, która w tamtych czasach musiała być o wiele szersza i robiła na handlarzach o wiele większe wrażenie.
To zakole Warty pozwala nam też na jednoznaczną identyfikację kolejnej nazwy na mapie Ptolemeusza. Zapisał on ją jako Leucaristus.
Oczywiście końcówkę „stus“ możemy w naszych rozważaniach pominąć, ponieważ jest ona tylko typowym dodatkiem, jaki stosowano do nazw obcych miejscowości, aby nadać im znane greckie lub łacińskie brzmienie.
Jeśli to uczynimy, to tę nazwę możemy już odczytać jako „Leukari“ i zauważymy, że odpowiada ona naszemu słowiańskiemu określeniu Łękary.
Jest to tym bardziej fascynujące, bo jeśli spojrzymy teraz na współczesną mapę tego zakola Warty to zauważymy, że ta nazwa przetrwała tam aż do dziś. Warta opływa tam Załęczański Park Narodowy jak i przepływa obok miejscowości Załęcze Wielkie.
Tak więc możemy miejscowość Leucaristus jednoznacznie zidentyfikować jako współczesne Załęcze.
Nazwa tej miejscowości wywodzi się jednoznacznie od określenia „łęk“ i oznacza silne łukowate wygięcie przodu końskiego siodła. I jeśli spojrzeć na przebieg rzeki Warty w tym rejonie, to skojarzenie to jest jak najbardziej uzasadnione.
CDN
Inne tematy w dziale Kultura