I.C I.C
255
BLOG

O bursztynie i Bursztynowym Szlaku. Cześć pierwsza

I.C I.C Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 1


Jantar był od tysiącleci jednym z najbardziej cenionych towarów luksusowych w Europie i na Bliskim Wschodzie.

Początki jego znaczenia sięgają epoki kamiennej i w tym czasie był on obok soli i krzemienia jednym z najważniejszych towarów wymiany handlowej.

Ostatnie badania znalezisk bursztynu w Hiszpanii i Portugalii wskazują jednak na inne źródła jego pochodzenia, przynajmniej w początkowym okresie i na południu Europy.
Do 3 tys przed nasza erą na Półwysep Iberyjski sprowadzano bursztyn, w tym przypadku należałoby raczej użyć określenia simetit, z Sycylii. Co ciekawe wyroby bursztynowe są tam znajdowane razem z wyrobami z kości słoniowej, którą sprowadzano z północnej Afryki. Jest to wskazówką tego, że droga wymiany handlowej przebiegała wzdłuż wybrzeży Afryki, co potwierdza postulowane przeze mnie w poprzednim artykule silne związki ludów R1b z Afryka

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2018/09/nasza-krew.html


i wskazuje też na główny kierunek ekspansji tych ludów na wschód, wzdłuż południowych wybrzeży Morza Śródziemnego.

https://journals.plos.org/plosone/article?id=10.1371/journal.pone.0202235


Bałtycki bursztyn zaczął dominować handel razem z ekspansją Słowian z Europy Środkowej na południe, od 3 tysiąclecia przed naszą erą. Jest to kolejna poszlaka wskazująca na pochodzenie ludów, które w tamtym okresie osiedliły się na obszarze Półwyspu Apenińskiego i Bałkanów. Osiedlająca się na południu Europy ludność słowiańska zabrała ze sobą do nowych ojczyzn również umiłowanie bursztynu, przez co stał się on w Epoce Brązu głównym towarem luksusowym w wymianie handlowej, przyczyniając się do powstania tak zwanego Szlaku Bursztynowego.

Zarówno Grecy jak i Rzymianie, ale również ludy Bliskiego Wschodu, jako potomkowie Słowian, cenili bursztyn nie tylko ze względu na jego zdobnicze zastosowanie, ale również ze względu na przypisywane mu znaczenie religijne.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2016/07/tajemnica-pochodzenia-etruskow.html


https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2015/04/o-sowianskich-korzeniach-starozytnej.html


Najprawdopodobniej największe ilości bursztynu sprowadzano nie w celach zdobniczych, ale jako podstawowy składnik kadzideł używanych w obrzędach religijnych.

Ta religijna rola bursztynu znalazła swój wyraz również w samej jego nazwie.

Ten minerał występuje w języku polskim pod dwiema różnymi nazwami.

Nazwa bursztyn wyprowadzana jest do niemieckiego określenia Bernstein (co miało jakoby oznaczać „płonący kamień“).

Jako bardziej pierwotna znana jest jeszcze nazwa „jantar“. Polska Wikipedia przechodzi sama siebie w próbie wytłumaczenia źródłosłowia nazwy jantar. Słowianie mieli ją jakoby przejąć od Litwinów a ci z kolei od Fenicjan, u których Jantar nazywano słowem janitar.

Dlaczego Litwini mieliby przejąć to słowo od Fenicjan, skoro nie mogli mieć z nimi żadnych kontaktów, pozostanie tajemnica specjalistów od turbogermańskiej propagandy.

Jednak warto zatrzymać się trochę przy tych określeniach i zastanowić się, co one tak naprawdę oznaczają i jakie jest ich prawdziwe pochodzenie.

Na wstępie zaznaczam od razu, że oba określenia to typowo słowiańskie nazwy i z Niemcami a tym bardziej z Litwinami nie mają one nic wspólnego.

Zacznijmy od prostszego przypadku, od określenia Jantar.

Zauważmy, że w tym słowie możemy wydzielić dwie składowe „Jan“ i „tar“. Słowo „tar“ jest wyrazem pochodzącym od zniekształconego słowa „dar“.
Kluczowym elementem jest jednak zrozumienie znaczenia słowa „Jan“. Oczywiście słowo Jan jest nam znane jako popularne w Europie imię. Wmawia się nam jednak, że ma ono pochodzenie semickie. Jednocześnie nie sposób nie zauważyć tego, że jest ono również obecne w wierzeniach i religii słowiańskiej np. w formie powszechnie obchodzonego wśród Słowian święta przesilenia letniego zwanego Nocą Kupały lub też Sobótką. Z tym świętem związany jest zwyczaj palenia ognisk zwanych ogniami świętojańskimi.

Wprawdzie Kościół Katolicki dołożył olbrzymich starań, aby to święto poszło w niepamięć, ale jedyne co uzyskał, to zastąpienie wiary w Boga Światła i Jasności „JANA“ przez świętowanie chrześcijańskiego świętego o imieniu „Jan“

Oczywiście to, że u Żydów występowało imię Jan to nic dziwnego, ponieważ oni sami wywodzą się przecież od Słowian.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2016/07/czy-polacy-sa-przodkami-zydow-czesc.html


Pośrednim dowodem jest występowanie w panteonie Bogów rzymskich Boga o imieniu Janus. Bóstwo to jest pozostałością wiary słowiańskich przodków Rzymian.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2017/07/sowianie-prawdziwymi-zaozycielami-rzymu.html


Poza naszym określeniem tego święta, Noc Świętojańska, mamy też inne dowody lingwistyczne.
Np. u Chorwatów i innych Słowian południowych, słowo „Sjajan” oznaczy błyszczący, lśniący.
Co nasunęło mi pomysł sprawdzenia tych znaczeń po łacinie.
I tam znalazłem, że jasny to po łacinie lucidum. Łaciński bursztyn to lyncurium. To podobieństwo nie może być przypadkowe.
Podaje się, że określenie „lyncurium“ znaczy „rysi mocz“. Jest to ciekawa nazwa do której jeszcze wrócimy.
Można sobie nawet łatwo wytłumaczyć jak powstało to określenie. Ryś po niemiecku to Luchs wymawiany jako LUX. Lux natomiast to po łacinie światło lub jasność.

Dlatego więc późnośredniowieczni saksońscy skrybowie wymyślili tę bajeczkę o rysiu i w przepisywanych tekstach zamienili Lucidum na Lyncurium, aby pasowało to do ich niemieckiego brzmienia lux i aby ukryć powiązanie znaczenia bursztynu z pogańskim Bogiem.

Zresztą również po grecku bursztyn to świecący, błyszczący.

Mamy więc teraz już etymologię słowa Jantar, to „Światła Dar“ ewentualnie „Jasności Dar” i rozumiemy też skąd taka mnogość imion z rdzeniem Jan w języku polskim. Są to zresztą znaczeniowo bardzo piękne imiona.
W rezultacie nazwa „jantar” okazuje się być jak najbardziej logiczna i przekonywująca i z całą pewnością wywodzi się z języka Słowian z terenów obecnej Polski, a i można śmiało powiedzieć, że wywodzi się z języka polskiego.

To że Fenicjanie używali nazwę „Janitar”, to nic dziwnego, bo potwierdza to moją tezę, że wywodzili się oni od naszych przodków i byli też w pewnym sensie Polakami.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2017/03/filistyni-nasi-bracia.html


Tak na marginesie te poszukiwania pozwoliły mi trafić na ślad genezy innego popularnego imienia. Błyszczący po czesku to „lesklý” co moim zdaniem dowodzi, że imię Leszek pierwotnie znaczyło lśniący, błyszczący.

Jeśli chodzi o słowo „bursztyn“ to jego znaczenie nie jest tak łatwe do wytłumaczenia. W pierwszym rzędzie wynika to z trudności z przezwyciężeniem schematów myślowych, jakie turbogermańska propaganda od stuleci wszczepia nam Polakom do głowy.

Bezustanne wmawianie nam przez polskojęzycznych naukowców i polskojęzyczne media kłamstw, że nasze słownictwo w znacznej mierze opiera się na zapożyczeniach z języka niemieckiego, nie pozwala nam na zobaczenie tego, że w rzeczywistości jest dokładnie odwrotnie i to właśnie język niemiecki jest jednym wielkim zniekształceniem i zdeformowaniem języka słowiańskiego.

Również i w przypadku Bursztynu nie było inaczej. To właśnie Niemcy przejęli określenie Bursztyn od Słowian i zdeformowali do określenia Bernstein nadając temu wszystkiemu pozory logiki, przekształcając ten wyraz tak, aby jego etymologia wydawała się sensowna.

Pierwsze co zauważamy w słowie bursztyn, to jego podobieństwo do słowa „morszczyn“, które jest tylko jednym ze sposobów zapisu nazwy rozpowszechnionego w Bałtyku glona morskiego. Inną formą zapisu tego słowa jest wyraz „morsztyn“.

Żeby nie było niedomówień, „morsztyn“ nie ma nic wspólnego z językiem niemieckim, bo w tym języku, ani też w lokalnych niemieckich gwarach, nie ma tego, ani nawet podobnego do niego, określenia na ten glon.

Jest to zapewne forma wyrazu Morszczyn używana przez Żydów z nadbałtyckich miast w czasach średniowiecza.

Brak odpowiednika w języku niemieckim sprawia, że możemy być tego pewni, że nazwa Morszczyn (Morsztyn) jest typowo polska i jej pochodzenie musi dać się łatwo wyjaśnić na bazie naszego języka. I jeśli przezwyciężymy nasze kompleksy, to wcale to nie jest taki trudne.

Słowo to możemy podzielić na dwie składowe, które rozpatrywane osobno, są dla nas już łatwo zrozumiałe.

Pierwsza to „MOR“. Wbrew temu co jest często rozpowszechniane, ten rdzeń nie zawsze ma coś wspólnego z bagniskiem, ale w tym przypadku donosi się jednoznacznie do nazwy „MORZE“, co jeszcze lepiej widoczne jest np. w rosyjskim „море“, a nawet po łacinie jako „mare“.

Pierwotnie używano jednak żeńską formę tego wyrazu pisaną „MORIA“ lub MORYA“.

Tę nazwą określano zapewne Boginię morza i w tej formie imię to zawędrowało wraz z „Ludami Morza“ nad Morze Śródziemne, do Rzymian i na Bliski Wschód,

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2016/07/nazwy-polska-i-polacy-zapisane-na.html


gdzie z czasem przyjęło formę MARIA i stało się popularne wśród Żydów, a być może i u innych tamtejszych Słowian. Wydaje się też więcej niż pewne to, że imię Maria nie ma nic wspólnego z żydowską spuścizną, ale egzystowało u Słowian już od zawsze, co było jedną z przyczyn tak wczesnego przyjęcia religii ariańskiej przez plemiona słowiańskie.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2015/08/starozytna-historia-polakow-przyczyny.html


Teraz rozumiemy już dlaczego Fenicjanie używali naszą nazwę Janitar na określenie bursztynu. Po prostu jako potomkowie Słowian bardzo długo zachowali swoją słowiańską mowę i z nią wiele wyrazów, które używamy jeszcze obecnie w naszym języku.

https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2017/02/o-sowianskim-pochodzeniu-nabatejczykow.html


https://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2017/02/o-sowianskim-pochodzeniu-nabatejczykow_24.html


CDN

I.C
O mnie I.C

taki jestem i ...

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (1)

Inne tematy w dziale Kultura