Nie sposób nie zauważyć, że z grubsza możemy podzielić Europę na dwa obszary. W Europie Zachodniej dominują grupy krwi 0 i A, natomiast grupa krwi B jest relatywnie rzadka. W Europie Środkowej i Wschodniej wzrasta częstość występowania grupy krwi B, a maleje częstość występowania nosicieli grupy 0.
Zauważymy też lokalne maksyma grupy krwi A w centralnej Rosji oraz minimum występowania grupy krwi 0 na olbrzymim obszarze od Europy środkowej do północnych Indii i Chin.
Ciekawe jest również to, że mieszkańcy obu Ameryk byli w przeszłości w olbrzymiej większości nosicielami grupy krwi 0, o czym świadczy jej absolutna dominacja w Ameryce Południowej i Środkowej.
Ponieważ Ameryka została zasiedlona w okresie wcześniejszym niż 20000 lat, to możemy z tego wnioskować, że grupa krwi 0 była w tym czasie dominującą na świecie, a może nawet jedyną grupą krwi u ludzi.
Z rozkładu częstości grup krwi A i B możemy jednocześnie wywnioskować, że początkowo grupa krwi A musiała się wykształcić w Europie i była charakterystyczna dla pierwotnej jej ludności, zajmującej się łowiectwem i pasterstwem. Potwierdzone jest to w tym przypadku tym, że maksyma częstości grupy krwi A występują na obszarach Skandynawii, wśród Basków oraz w Alpach i Karpatach, a więc na tych obszarach, na których gospodarka łowiecko-pasterska utrzymała się najdłużej, i gdzie ludność tubylcza mogła skutecznie odizolować się od reszty Europy.
Co było jednak przyczyną tego, że to najpierw w Europie wykształciła się grupa krwi A i dlaczego zdominowała ona przy końcu ostatniego zlodowacenia jej ludność.
Na ten temat brakowało logicznego wytłumaczenia, szczególnie że wbrew oczywistym faktom ciągle podawano (i czyni się to nadal) fałszywe informacje o drodze rozprzestrzeniania się grup krwi po świecie.
Jednak w ostatnim czasie ukazało się parę prac, które rzucają nowe światło na to zagadnienie i przy okazji potwierdzają wiele tez, które przedstawiłem w moich wcześniejszych artykułach.
Z taką właśnie pracą możemy się zapoznać w poniższym linku.
https://ccforum.biomedcentral.com/articles/10.1186/s13054-018-2022-0
W skrócie chodzi w niej o bardzo interesującą statystykę zgonów pacjentów po wypadkach, w zależności od tego, jaką posiadali grupę krwi.
Z tej statystyki wynika jednoznacznie, że największe szanse przeżycia mają pacjenci o grupie krwi A, B i AB.
Po dokładniejszych analizach wyjaśniono też, dlaczego właśnie ta grupa pacjentów przeżywa najczęściej. Okazało się mianowicie, że osoby z grupą krwi A, B i AB wykazują zwiększoną krzepliwość krwi. Nawet w wyniku ciężkich ran, połączonych z masową utratą krwi, ich organizm jest w stanie zahamować ten upływ, zanim stanie się on groźny dla jego przeżycia.
Oczywiście nasuwa się więc pytanie, dlaczego ten aspekt był w Europie tak ważny, że doprowadziło to do powstania tych właśnie grup krwi i to w tak wczesnym okresie historii.
Wyjaśnienie jest bardzo proste i podałem je już dawno w poniższych artykule:
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2015/07/germanie-i-my.html
Wskazałem w nim na specyficzny układ lądolodu ostatniego zlodowacenia w stosunku do terenów górzystych południa Europy oraz na to, że zmuszało to stada wędrującej zwierzyny do przemieszczania się zgodnie z porami roku ze wschodu na zachód Europy i odwrotnie, właśnie przez ten wolny od lodów korytarz.
To przemieszczanie się było praktycznie możliwe tylko w tym wąskim pasie terenu i o ten właśnie obszar musiały się toczyć zacięte walki pomiędzy poszczególnymi grupami łowców.
Z racji takich wędrówek stad, przez ten stosunkowo wąski teren, ta grupa łowców, która zdołała go po ciężkich bojach opanować, miała też największe szanse na nieograniczony dostęp do pożywienia i na przeżycie w walce o byt.
Oznaczało to jednak również konieczność obrony tego strategicznie ważnego obszaru i ciągłe zagrożenie ze strony rywalizujących hord.
W tej rywalizacji ostateczny sukces odnieśli nasi przodkowie z haplogrupą R1 oraz z grupą krwi A.
To właśnie ta specyficzna mutacja dała im przewagę nad innymi łowcami, bo w trakcie ciągłych walk to właśnie członkowie tej społeczności mieli największe szanse na przeżycie, nawet po otrzymaniu najstraszniejszych ran.
Oczywiście, również i w tym przypadku pojawiły się też minusy. Taka zwiększona krzepliwość krwi oznaczała bowiem częstsze przypadki wylewów krwi go mózgu i choroby układu krążenia. W tamtych czasach było to jednak bez znaczenia, ponieważ średnia długość życia ludzi i tak była krotka. Co innego teraz, przy obecnej długości życia, choroby te stanowią poważny problem zdrowotny.
W okresie największego zasięgu lodowca ostatniego zlodowacenia i najniższego spadku temperatur, kiedy życie w przesmyku pomiędzy Karpatami i czołem lodowca stało się niemożliwe, morderczy klimat podzielił nosicieli R1 w Europie na dwie podgrupy. Na zachodzie Europy wykształciła się populacja R1b, na wschodzie zaś populacja R1a.
Cześć ludności zajmującej najdalsze tereny wschodniego zasięgu populacji R1 zatraciła przy tym kontakt z pozostałymi grupami Prasłowian i szukając terenów o znośniejszym klimacie wywędrowała początkowo na Daleki Wschód, a następnie aż do Ameryki. Na ich miejsce napłynęła na terany Syberii ludność azjatycka.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2014/02/sowianie-byli-pierwsi.html
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.com/2018/02/o-sowianach-w-ameryce-na-1500-lat-przed.html
Populacja R1b nie była jednak całkowicie odizolowana na swoich terenach, ponieważ wąska cieśnina Gibraltarska pozwalała tej ludności stosunkowo łatwo przeniknąć do północnej Afryki i odwrotnie. Również ludność afrykańska miała możliwość przemieszczania się na teren kontynentu europejskiego. Te kontakty zaznaczyły się z jednej strony szybką ewolucją języka, ale i nie pozostały bez wpływu na wygląd zewnętrzny tych ludzi, na skutek domieszki genów Afrykańczyków, tak że z czasem zaczęły dominować w tej populacji czarne włosy i brązowe oczy.
https://www.nature.com/articles/nature12960
Doszło też do powstania przystosowań w populacji R1b do ubogich w zwierzynę łowną terenów. Takim przystosowaniem było pojawienie się w populacji R1b osób o czynniku Rh- we krwi.
Czy było to spowodowane domieszką genów Afrykańczyków, czy też efektem spontanicznej mutacji, na to nie ma jeszcze jednoznacznej odpowiedzi.
To przystosowanie spowodowało jednak znaczne ograniczenie przyrostu naturalnego wśród społeczności o znacznym odsetku osób z czynnikiem Rh- we krwi i ułatwiało tym samym jej przeżycie w warunkach ograniczonego dostępu do pożywienia.
Kiedy najzimniejsza faza zlodowacenia dobiegła końca, tereny Niżu Polskiego stały się znowu obszarem wędrówki stad zwierzyny łownej i na nowo rozpoczęła się rywalizacja o władzę nad nimi.
Zdecydowanie liczniejsza ludność o haplogrupie R1a rozpoczęła na powrót ekspansję terytorialną, zarówno w kierunku zachodnim jak i wschodnim. Również liczebność ludności R1b zaczęła wzrastać i w poszukiwaniu terenów łowieckich rozpoczęła ona wędrówki na wschód.
Wprawdzie tereny te były już zajęte przez Prasłowian, ale cofające się czoło lodowca utrudniało żyjącym tam plemionom kontrolę tych terenów i część takich prób zakończyła się sukcesem.
Wielokrotnie mniejsze czy też większe grupy R1b przedzierały się przez wąskie gardło Niziny Polskiej i gubiły się na olbrzymich przestrzeniach euroazjatyckiego stepu. Szczątki ludzi o haplogrupie R1b są więc znajdowane również daleko na wschodzie, gdzie udało się im przetrwać jako genetycznie wyizolowane grupy.
Również u współczesnej ludności Rosji zaznacza się ich obecność. To właśnie potomkowie ludności R1b tworzą wyspy zwiększonej liczebności osób o rudych włosach na terenach obecnej Rosji.
CGN
Inne tematy w dziale Kultura