Wszystko wskazuje na to, że leczenie kataru przy pomocy tlących się, aromatycznych ziół, tak jak to odczytaliśmy w poprzednim zdaniu tego etruskiego tekstu, było skutecznym zabiegiem.
http://krysztalowywszechswiat.blogspot.de/2018/03/etruski-sposob-na-katar.html
Jeszcze niedawno okadzanie pomieszczeń, oraz chorych osób i zwierząt, należało do powszechnie stosowanych praktyk leczniczych wśród Słowian.
Również najnowsze badania medyczne potwierdzają skuteczność takich zabiegów, wskazując nie tylko na antywirusowe i antybakteryjne działanie substancji wydzielających się z kadzideł, ale również na stymulujące działanie tych związków chemicznych na cały system obrony immunologicznej organizmu.
Niestety w opisie nie podano jakiego rodzaju ziół w tym zabiegu używano. Najprawdopodobniej stosowano palenie tlących ziół tak powszechnie, że również skład mieszanki do okadzania nie stanowił żadnej tajemnicy dla ówczesnych Słowian, i autor tekstu nie widział potrzeby konkretyzowania opisu.
Zwalczanie stanów grypalnych u chorych nie ograniczało się tylko do zabiegu okadzania, ale wachlarz metod był oczywiście większy. W następnym odcinku naszego tłumaczenia zapoznamy się z receptą na kolejny środek leczniczy.
Zacznijmy od pierwotnego wyglądu tego zdania:
Wydzielenie poszczególnych wyrazów było wprawdzie pracochłonne, ale jeśli zastosować podane przeze mnie metody deszyfrowania tekstu, relatywnie łatwe do przeprowadzenia.
Poniżej widzimy ten tekst z wydzielonymi już poszczególnymi wyrazami i zapisany zgodnie z przyjętymi obecnie przez nas zasadami.
Pierwszy wyraz nie wymaga deszyfracji, bo jest prosty w odczycie
Czytamy go jako „ZALIT”. Największe podobieństwo znajdziemy z polskim wyrażeniem „zalej”. Również w języku bułgarskim zajdziemy podobne słowo - „излейте”. Co ciekawe w innych językach południowosłowiańskich taka forma tego znaczenia nie jest powszechna.
Kolejny wyraz znajdziemy, jeśli odgadniemy znaczenie pierwszej jego litery, zastąpionej przez kropkę.
Nie jest to skomplikowane i jedynym logicznym rozwiązaniem jest litera „K”. Razem z pozostałymi literami „Ż”, „E” i „N” daje to nam słowo czytane jako „KŻEN”.
Oczywiście jest to nazwa tradycyjnej przyprawy na wigilijnym stole - „chrzanu”. Do dzisiaj roślina ta jest nazywana w wielu rejonach Polski gwarowo „krzan”. Również i w tym słowie podobieństwa do języka polskiego są spośród wszystkich języków słowiańskich największe.
Kolejnym jest spójnik „A” w znaczeniu „i” lub „a także”.
Dalszy wyraz jest początkowo niezrozumiały, ale również i tu zaobserwujemy charakterystycznie kanciastą literę „S”.
Jak to wyjaśniłem poprzednio, oznacza ona, że musimy zamienić poprzedzające ją dwie litery miejscami oraz uzupełnić o brakującą literę zaznaczoną kropką. W tym przypadku literę „I".
Po tym zabiegu wyraz ten wygląda już bardziej zrozumiale.
Łatwo rozpoznamy w nim słowo „DATIS”. Najbardziej zbliżony jest ten wyraz do określenia „dati” w języku bośniackim lub „duti” po litewsku, oznaczające po polsku „daj”, zresztą i samo polskie słowo wykazuje znaczne podobieństwo do tego etruskiego wyrazu.
Dalej mamy łatwe do wydzielenia słowo:
czytane jako „ANEŻA”. Również i w tym przypadku nie ma najmniejszych problemów, aby odgadnąć jego znaczenie, ponieważ jednoznacznie chodzi tu o powszechnie znane zioło lecznicze, biedrzeniec anyż, zwane potocznie anyżem.
CDN
Inne tematy w dziale Kultura