Kim Dzong Un rozkazał rozstrzelać kilkudziesięciu „złych” urzędników, bo nie zadziałali tak, jak oczekiwał tego wódz i nie poradzili sobie ze skutkami powodzi. Podległe wodzowi służby rozkaz wykonały. Informacja ta obiegła cały świat. I co? I nic. Kim Dzong Un ma takie prawo. To on rządzi w swoim kraju i to on podejmuje tam decyzje.
Don Dzwon Tusk, zupełnie niechcący i w sposób nieprzewidywalny, doczekał się własnego kataklizmu. Podległe mu służby zbagatelizowały płynące ze wszystkich stron informacje o niżu genueńskim i możliwych zagrożeniach, a sam wódz, na dzień przed katastrofą, opowiadał dyrdymały o niealarmujących prognozach (a w tym samym czasie po drugiej stronie gór trwał już armagedon powodziowy). Don Dzwon aktualnie drze ryja i łaja wszystkich urzędników zgromadzonych na naradach w sztabie kryzysowym, obarczając ich winą za brak ludzkiego podejścia do powodzian. Wypomina im błędy, wychodzące w trakcie działań w kryzysowej sytuacji, chcąc przykryć indolencję swoją i swoich służb. Lansuje się tym samym na Kima, z tą różnicą, że nie ma jeszcze tych samych możliwości w karaniu. Na nieszczęście wodza, łajane urzędasy nie są z PIS-u, jeno z nowego wodzowego nadania,, sprzęt wykorzystywany przez strażaków zakupiły pisiory z Funduszu Sprawiedliwości i to nie za czasów wodza wybudowano zbiornik retencyjny w Raciborzu i kilka innych. Głos wodza relacjonowany na żywo w mediach ma być groźny, ale i sprawiedliwy. Don Dzwon Tusk, albowiem, światłością narodu jest. Może ktoś po takim pokazie siły uwierzy w wodzowość wodza. Don Dzwon umacnia się na pozycji lidera w wyścigu o fotel prezydenta (mimo, że zalotnie się zarzeka). Piarowcy wodza myślą jak odwrócić meteorologiczno-olewczą wpadkę szefa. Na razie ocieplają wizerunek wodza szczawiową od Gosi.
Od Gosi szczawiowa jest jak polityka,
dlatego tak znika szybko ze słoika.
Podnosi intelekt, na duchu podnosi,
a więc za szczawiową podziękujmy Gosi!
Zawistnicy mówią, że to głupi lans,
a ja po szczawiowej wpadam w taki trans,
że mógłbym dosłownie i góry przenosić,
a więc za szczawiową podziękujmy Gosi!
Ogłaszam, kochani: po szczawiowej zupie
pomysły najlepsze. I mądre. Nie głupie.
I te wszystkie myśli chciałbym wam ogłosić.
A więc za szczawiową podziękujmy Gosi!
Tu złą minę przyjmę, tu palcem pogrożę
I ze zgrozą spojrzę w twoją stronę Boże.
Lecz o pomoc nigdy nie będę Cię prosić.
O więcej szczawiowej pokłonię się Gosi.
Szczawiowa najlepsza kiedy w niej są jaja.
Szczawiowa mnie kręci i mnie uspokaja.
Szczawiowa na susze jak i na powodzie.
Najlepsza od Gosi. Pamiętaj Narodzie!
Z ostatniej chwili: unijny komisarz ogłosił, że już od 10 września, Unia, poprzez europejski system ostrzegania, alarmowała kraje członkowskie o zagrożeniu powodziowym, mogącym wystąpić na ich terenie, Don Dzwon jest wściekły, że Unia ujawnia takie informacje (o wczesnym ostrzeganiu). Toć on jeszcze 14-tego widział niealarmujące prognozy. Oj, polecą głowy, polecą. Wódz żałuje, że to jeszcze nie ten etap co u Kima. Piarowcy intensywnie myślą czym przykryć kolejny blamaż: bigos?, krem z buraka?, maleńki móżdżek?, a może bycze jaja?
Gosiu, RATATUJ !!!!!!!!!!!
Inne tematy w dziale Polityka