GROK
GROK
Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm
60
BLOG

WYBORY 2025 | Trzaskowski, jak Diabeł który to ubrał się w ornat - Dzień Minus #27

Podcast Paragrafizm Podcast Paragrafizm Polityka Obserwuj notkę 0
Jakie znaczenie ma dla nas ludowe porzekadło „Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni” w kontekście Wyborów Prezydenckich AD 2025 ? Czy dalej dajemy się mamić produktom obcych agentur w Polsce ?

WYBORY 2025 | Trzaskowski , jak ten niesławny Diabeł,ubrał się  w ornat i ogonem na mszę dzwoni – Dzień MINUS #27

Jakie znaczenie ma dla nas ludowe porzekadło „Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni” w kontekście Wyborów Prezydenckich AD 2025 ?

Samo porzekadło „Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni” pochodzi z ludowej mądrości i pojawia się w języku polskim od co najmniej XVIII wieku, choć jego korzenie mogą być jeszcze starsze. Już sama konstrukcja przysłowia przyciąga uwagę poprzez kontrast między świętością, a fałszem, sakralnym strojem a diabelską naturą. Jak to dziś mówią Posłowie opozycji pomiędzy prawdą a hipokryzją ( choć w mojej ocenie nazywanie hipokryzją po prostu zachowań manipulacyjnych jest błędne i odbija nam się wszystkim czkawką) .

Słownik Języka Polskiego opisuje tak to porzekadło : „używane jako komentarz do sytuacji, kiedy ktoś, o kim wiadomo, że ma złe intencje, przedstawia się fałszywie jako dobry i szlachetny”

W tym porzekadle, które niestety opisuje malowniczo Kandydata Europejczyków czy też Unijczyków tj. Rafała Trzaskowskiego mamy kilka motywów, którym należy się uwaga . Ze względu na niestety manipulowanie tymi pojęciami przez owegoż Kandydata jak się mówi sił zewnętrznych. I tak mamy tu :

• Ornat – czyli szatę liturgiczna noszona przez kapłana podczas mszy świętej, symbol czystości, świętości i kapłańskiej funkcji. Tymczasem Prezydent Warszawy to Człowiek zdejmujący krzyże w urzędach tego Miasta i wysyłający jeszcze niedawno kartki świąteczne, które nie wiadomo jakich świąt dotyczyły.

• „osobę ”Diabła – czyli uosobienie zła, kłamstwa i obłudy i jednocześnie personifikację obecnego Gospodarza Warszawy.

• Dzwonienie ogonem – groteskowy, karykaturalny gest, który wskazuje na brak autentyczności i parodiowanie sacrum. Tu warto przyjrzeć się tzw. Gejowskim paradom równości pod patronatem Rafała Trzaskowskiego i choćby parodie Mszy Świętych jakie na nich miały miejsce. Proszę zadać sobie pytanie czy słyszeli Państwo o podobnym parodiowaniu lub raczej znieważaniu rzeczy świętych dla Islamu lub Judaizmu … no właśnie, nie słyszeli Państwo. Z łaskawości nie będę pytał dlaczego nikt o takich zdarzeniach nie słyszał.

Tak dla porządku należy dodać, iż Rafał ( lub jak złośliwcy nazywają go Rafalla) to jeden z tych, którzy widzą Ostatnią Wieczerzę w taki sposób jaki zostało to w dość tani i karczemny sposób pokazane i zbrukane tym samym na otwarciu Olimpiady w kraju , o którym kiedyś mówiło się , iż jest wierną Córą Kościoła.

Jedno pozostaje niezmienne, skoro już jesteśmy we Francji , Paryż ( tutaj rozumiany jako Polska ) wciąż wart jest Mszy . "Paryż wart jest Mszy" to powiedzenie przypisywane Henrykowi IV, królowi Francji, który przeszedł na wiarę katolicką, aby stać się królem kraju – taki był wymóg formalny. W 1593 roku, po długim okresie wojen religijnych we Francji (tzw. wojny hugenockie), Henryk IV zdecydował się na konwersję z protestantyzmu na katolicką wiarę, co miało umożliwić mu objęcie tronu.

Chodzi rzecz jasna o jego słynne słowa : „Paris vaut bien une messe” (francuskie: „Paryż wart jest Mszy”), które oznaczały, że własne przekonanie religijne (w tym przypadku konwersja ) mają dla dla niego mniejszą wartość niż polityczne korzyści z tego faktu.

I zapewne dlatego Rafał Trzaskowski, czy też jego małżonka przy okazji Świąt Wielkanocnych podzieliła się w mediach społecznościowych nagraniem gdzie razem z dzieckiem przygotowuje koszyk ze święconką. Tak z tym samym synem, którego Rafał Trzaskowskie nie posłał na lekcje religii. Tak mowa o tym samym Rafale Trzaskowskim , którego partyjny kolega w szale mowy nienawiści nawoływał do przycinania chrześcijan. Ten sam Rafał będący w koalicji rządowej, która chce zlikwidować Fundusz Kościelny – czyli mówiąc wprost ukraść coś co już raz zostało ukradzione przez polskojęzycznych Polaków na służbie Rosji od 1944 do 1989 roku.

Samo porzekadło używane jest w kontekście sytuacyjnym gdzie obłuda i fałsz królują, i szczególnie gdy mowa o danej osobie i jej do cna nieuczciwych intencjach, która to w ten sposób przybiera pozory przyzwoitości i sili się na postępowanie moralne. Można je, owo porzekadło, również odczytywać jako ostrzeżenie przed fałszywymi prorokami czy osobami, które próbują manipulować innymi, korzystając z autorytetu, który im się nie należy.

Przywoływanie tego zdania w kontekście polityki powala nam łatwo zidentyfikować kogoś, kto głosi wartości, których sam nie przestrzega. Kogoś, kto jest przeżarty, jak rdzą, do cna fałszem - I takim właśnie człowiekiem jest promotor LGBTQ w Warszawie – czyli jego Bürgermeister.

Warto też zwrócić uwagę, że porzekadło ma pewną teatralność i groteskę, która czyni je bardzo plastycznym i nadającym się do interpretacji w polityce właśnie – i tu trzeba przyznać, że niestety nadzwyczaj realistycznie oddaje sytuację polityczną w Polsce.

W ikonografii średniowiecznej i barokowej często pojawiają się sceny, w których diabeł przywdziewa strój duchownego. Tego rodzaju przedstawienia znaleźć można np. w rycinach moralizatorskich autorstwa Jacques’a Callota czy William’a Hogartha, które dziś zapewne pokazywałyby obłudę i fałsz polityka takiego jakim jest nierób z Ratusza, jak o nim się nieco ckliwie mówi.

Zróbmy pewien eksperyment, może krótką scenkę teatralną z mocnym przekazem, gdzie ów fałszywy i do cna zakłamany polityk przebrany za biskupa próbuje manipulować tłumem, a jego diabelska natura próbuje przebrać się w pozory świętości.

Jakby mogła wyglądać scena teatralna: np. "Żyrandol wart Mszy”? – całość inspirowana rzecz jasna duchem Igraszek z diabłem tj. sztuką teatralna spisaną dla gawiedzi przez czecha Jana Drdę. Żyrandol zaś pochodzi z Pałacu Prezydenckiego w Warszawie i symbolizuje (według Donalda Tuska ) nic nie znaczącą funkcję Prezydenta RP.

Osoby tego przedstawienia to :

• Diabiskup Rafallus – polityk-przebieraniec, diabeł podszywający się pod biskupa

• Wieśniacy z dużego Miasta – prości ludzie, łatwowierni, aczkolwiek nie pozbawieni rozumu jak się wydaje?

• Stara Wiedźma Jaga rodem ze słowiańskich klechd – samotniczka, która widzi prawdę, lecz nikt jej nie słucha. Bo i po co ?

• Narrator – głos z offu, ironiczny i komentujący i jak zwykle mający ostatnie zdanie.

________________________________________

SCENA I – Plac przed kościołem.

(Na prowizorycznym ołtarzu, w blasku pochodni i dymu kadzideł, stoi Diabiskup – w przepysznym ornacie, ale z widocznym ogonem wystającym spod sutanny. Dzwoni nim w dzwon, który podejrzanie przypomina pokrywkę od garnka.)

DIABISKUP (z zapałem, głosem kaznodziei):

Bracia moi, dzieci moje! Przyszedłem do was jako wybraniec!

Przebaczajcie, słuchajcie i oddajcie swe głosy na mnie ... tfu, dusze tak naprawdę !

Bo tylko przez mnie dojdziecie do światłości!

A światłość ta – niech będzie... gazowa ( jak wiemy, Rafałowi Niemcy są nad wyraz bliscy i znów chcą gotowi budować dziesiątki elektrowni gazowych „napędzanych” rosyjskim gazem ) Za jedyne trzy złote miesięcznie!

TŁUM(w zachwycie rzecz jasna, jak to tłum ):

Niech żyje święty ojciec! Niech żyje Diab... tfu do czorta ! Nasz ukochany Biskup!

STARA WIEDŹMA JAGA (z boku, drapiąc się po brodzie):

Ten wasz „biskup” ma rogi jak baran i ogon jak z bajki o złym wilku.

Jeszcze chwila, a będzie chrzcił was smołą.

DIABISKUP (z niepokojem, ale uśmiechnięty):

Nie słuchajcie tej starej, ona bluźni!

Smoła? Tylko na drogach! Ja wam błogosławię... dotacją i ulgą podatkową!

(Zaciera łapy, ogonem nadal dzwoni co kilka sekund.)

NARRATOR (z ironicznym tonem):

Ubrał się diabeł w ornat i ogonem na mszę dzwoni...

A lud, jak to lud – patrzy na złoto, nie na pazury.

________________________________________

SCENA II – Wieczorem, w karczmie.

WIEŚNIAK 1:

Słuchajcie, a może ta Jaga miała rację?

Jakoś dziwnie ten nasz nowy pasterz sypia w piecu i pije siarkę...

WIEŚNIAK 2:

Ale obiecał nam pomnik świętego Diablona i nowe tanie beczki piwa!

WIEŚNIAK 3 (po chwili ciszy):

A nie wydaje wam się, że jak się uśmiecha, to mu kły błyszczą?

NARRATOR (kończąc z przekąsem):

Nie pierwszy to raz, gdy czart kazania prawi,

A lud w zachwycie klęczy – i jeszcze klucze mu wręczy.

Kurtyna powoli opada. Dzwon ogonem rozbrzmiewa ostatni raz.

Można więc kandydaturę członka Partii nazywającej się Obywatelską ( niezmiennie kojarzy mi się to z Milicją Obywatelską ) przedstawiać i w taki sposób . Tym bardziej, iż „ Obywatelskie ” Służby rodem z PRL tworzyły właśnie tą Partię : „Platforma Obywatelska miała być partią opartą na etosie Solidarności, konserwatywną światopoglądowo, z elementami rynkowego liberalizmu. Z czasem okazało się jednak, że jest partią, do której utworzenia przyznał się oficer PRL-owskich służb, generał Gromosław Czempiński, a jednym z ojców- założycieli był współpracownik komunistycznej bezpieki- Andrzej Olechowski, pseudonimy Tener i Must. ”

I kontynuując : „ Prace historyków IPN oraz śledztwa dziennikarskie potwierdziły jednak słuszność tych twierdzeń. Zarówno Krzysztof Skubiszewski (TW Kosk), Andrzej Olechowski (Tener, Must), Dariusz Rosati (Buyer), Bronisław Geremek, Włodzimierz Cimoszewicz (Carex), Adam Rotfeld (Rauf, Rad, Ralf, Serb) okazali się być współpracownikami komunistycznych służb. Poza Olechowskim- współzałożycielem PO, zarówno Cimoszewicz, jak i Rosati są dziś związani z patią Grzegorza Schetyny.”

I wracając do „naszego ” Kandydata owej Obywatelskiej Partii , należy wskazać, iż w domowych pieleszach już musiał wyssać z mlekiem matki jedyny właściwy światopogląd bo jego Mamusia

„ …mama kandydata Platformy Obywatelskiej na prezydenta stolicy, pani Teresa Trzaskowska w latach ’60 rozpoczęła współpracę z bezpieką jako tajny współpracownik o pseudonimie Justyna i donosiła m.in. na ludzi kultury, takich jak Leopold Tyrmand, Jerzy Matuszkiewicz … „ Tak historię partii oraz rodzinną naszego Rafała w roku 2018 opisywał Tygodnik Solidarność

Czy zatem powiedzenie zatem o Rafale Trzaskowskim jako o produkcie minionej epoki i przyrównanie go do diabła , który przebrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni jest zasadne ?

Jak Państwo uważają ?

I tu następuje najtrudniejsza część tego tekstu : Na tak postawione pytanie  Czytelnik musi sobie odpowiedzieć sam – nikt go z tego zadania nie zwolni. W końcu idzie o przyszłość jego , owego Czytelnika.


Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka