Trochę czasu minęło od ostatnich „Pod-Grzybków”, zatem rozrzut czasowy notek będzie odpowiednio większy. Może to i dobrze, bo amnezja to jedna z podstawowych chorób naszego życia publicznego. No to lecimy:
Tusio w sprawie MAK-owskiego raportu spektakularnie postawił się Rosji, słyszeliście? Podobno robił wilcze oczy, groźnie tupał nóżkami, krzyczał że MAK mu się już nie podoba i ogólnie wyczyniał najdziksze brewerie. Nawet pąsów dostał i musieli mu nałożyć podwójną warstwę pudru. Uspokoił się dopiero jak mu Igor Ostachowicz pogroził, że nie dostanie pod choinkę nowej „gały”.
***
***
Na spotkaniu opłatkowym Jego Wspaniałość Bronisław Komorowski wywołał do złożenia życzeń Lecha „My, Naród” Wałęsę, którego oratorskie talenty są dla obecnego prezydenta niewątpliwą inspiracją. Chyba zaraz pożałował tej decyzji, bowiem Lech „My, Naród” Wałęsa, w swoim stylu, bez obcyndalania się, „pożyczył” zebranym aby „przez ten następny rok mądrzej wybierali, mądrzej uczestniczyli w wyborach”. „Mądrzej wybierali"?!Co słyszę?! To do tej pory lemingi nie wybierały „mądrze".głosując na „Polskę jasną” i jej najlepszych przedstawicieli z Jego Wspaniałością Bronisławem Komorowskim na czele?! Lechu - kryptopisowiec!
***
***
„Białoruś rośnie w silę a ludziom żyje się dostatniej” obwieścili liczni wielbiciele „baćki” Łukaszenki, którzy objawili się nad Wisłą przy okazji białoruskich wyborów prezydenckich. To nieprzejednani patrioci – tacy najwięksi z największych. Mają pod bokiem raj na ziemi a mimo wszystko twardo siedzą w Polsce, okupowanej, jak powszechnie wiadomo, przez żydowskich spekulantów. Co tu robią? Ano, poza kontestowaniem wszystkich nie dość radykalnych w ich mniemaniu inicjatyw jako „hasbarskich” - cierpią. I wzdychają do wąsatego słoneczka zza miedzy.
***
***
Lubelskie Centrum Handlowe „Plaza” poszczuło firmą ochroniarską uczestników tamtejszej akcji ob-ciachowej. Bardzo słusznie. Skłanianie klientów jakiegokolwiek centrum handlowego do myślenia, choćby przez demonstracyjne czytanie czegokolwiek poza gazetkami reklamowymi, musiało zostać odczytane jako dywersja konsumencka – działanie na niekorzyść firmy. Podobno klienci na widok „ob-ciachowców” uciekali z krzykiem, wrzeszcząc że słowo pisane ryje im zwoje mózgowe, co dla nienawykłych organizmów jest arcybolesnym doświadczeniem.
***
***
Dyrektorem lubelskiej „Plazy” jest niejaki Artur Pleskot. Jak widać, w Lublinie niedaleko pada Pleskot od Palikota.
***
***
Pamiętają państwo jak w mediodajniach królowały doniesienia, jak to zima sparaliżowała Europę Zachodnią? W domyśle – nie narzekajcie na rząd, bo u innych jest tak samo. Podrzucam kolejny pomysł tego typu. Otóż, jak donosi „Rzepa” w artykule „Zakończone śledztwow sprawie źródeł Amazonki”,ustalanie źródeł tej rzeki ciągnęło się od 1971 roku. Od tej pory malkontentów jątrzących w sprawie Smoleńska będzie można zbywać: „co się czepiacie, spójrzcie ile czasu trwało śledztwo w sprawie źródeł Amazonki”.
***
„Cały świat” - czyli europejskie rządy z Niemcami na czele (którzy z właściwym sobie praktycyzmem występują z obroną wolności słowa wtedy, gdy nie naraża to na szwank relacji z Putinem), organizacje międzynarodowe, plus niezawodna w takich razach, zideologizowana unijna biurokracja, domagają się od Węgier zmiany świeżutkiego, fideszowego, prawa prasowego. Moje blogerskie śledztwo wykazało, że Viktor Orban pilnie przyglądał się Polsce i ustawowo pragnie zabezpieczyć się przed powtórzeniem casusupolskiego „przemysłu pogardy” (© Piotr Zaremba). Zły Orbanie, wszak przemysł pogardyjest poza „Wyborową” jednym z naszych nielicznych hitów eksportowych! Wspomóż-że polskich bratanków, wykup licencję i daj ją za darmo węgierskim (niezależnym, oczywiście, hehe) mediodajniom! Sam Adam Michnik apelował!Co, od Michnika licencji pan nie kupisz?
***
Po ukazaniu się przejmującego dokumentu „Mgła”, publicysta Łukasz Warzecha wyraził zatroskanie, co do zbyt „pisowskiego” „kontekstu” dzieła Dłużewskiej i Lichockiej. No bo, wiadomo - „Gazeta Polska” dla lemingów a prioribędzie niewiarygodna... Cóż, poza tekstami trafnymi, panu Łukaszowi zdarza się odlatywać w jakąś alternatywną rzeczywistość, w której to wszelkie możliwe i niemożliwe mediodajnie zabijają się o to, by jako pierwsze nakręcić film o Smoleńsku czy przeprowadzić ekskluzywne wywiady ze współpracownikami ś.p. Prezydenta. Panie Łukaszu, następnym razem przed publikacją proszę wrócić do naszego świata i nieco się rozejrzeć. Ewentualnie, proszę podać namiary na alternatywną Polskę wokół której Pan od czasu do czasu orbituje, a w której Smoleńsk jest tematem nr 1 publicznej debaty. Chętnie odwiedzę – i nie tylko ja, jak sądzę.
Gadający Grzyb
Komentarze
Pokaż komentarze (1)