Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl
675
BLOG

Satanizm w polskich przedszkolach?

Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Płońsk.Redakcja-plonszczanin.pl Kultura Obserwuj notkę 3

I nic dziwnego. Sam bowiem szatan podaje się za anioła światłości - (BT, 2 Kor 11,14)- podstawa teologiczna.

Celem tekstów o tej tematyce jest informowanie, które ma wymiar intelektualny, nie straszenie, związane z emocjami. Ponadto mają one stanowić zachętę dla wszystkich, aby zaczęli zwracać uwagę na zagrożenia duchowe. Można to czynić w takim przypadku, kiedy ma się rozeznanie w ich istocie sprawy, czyli elementarną wiedzę. Jeżeli komuś się wydaje, że joga, buddyzm, hinduizm, reiki, aikido, kenjutsu, tarot, bioenergoterapia, homeopatia, Harry Potter czy każda muzyka (np. hard rock lub techno) są bezpieczne, to niestety się myli. Poniżej przedstawiamy ciąg dalszy analizy programu Hoffmana, człowieka, który promuje SITA, o której to metodzie wypowiedział się między innymi Robert Tekieli:

 

„Drugim sposobem ściągnięcia na siebie problemów duchowych jest praktykowanie form medytacyjnych i transowych, które ukryte są pod dziesiątkami różnych praktyk promowanych często w środkach masowej komunikacji. Zaczynając od hipnozy, poprzez wywoływanie duchów, pismo automatyczne, rebirthing, reiki, polarity, techniki kontroli i synchronizacji mózgu, wschodnie sztuki walki zawierające ćwiczenia „koncentracyjne” i „rozluźniające” (tai chi, aikido), a kończąc na różnorodnych technikach szybkiego czytania (np. SITA) i supernauczania (superlearning). Wszystko to są praktyki zmieniające świadomość. Wprowadzające w rodzaj transu. Doprowadzające umysł człowieka do stanu, w którym nie ocenia on moralnie rzeczywistości przepływającej przez niego. Takie otwarcie się na rzeczywistość wewnętrzną człowieka powoduje jednocześnie otwarcie się człowieka na świat nadzmysłowy. Otwarcie, z którego mogą skorzystać, i często korzystają, demony.”

 

Hoffman promuje infekcję duchową metodą SITA, z tej racji jest niewiarygodny w aspekcie chrześcijańskim.

 

Rozpatrzmy dalej to, co „jaśnie oświeceni”, radni płońscy wprowadzili do przedszkoli pod wpływem sugestii pani Katarzyny Mikołajewskiej. Nie można nie zakładać dobrych intencji pomysłodawczyni ani rajców, ale takowymi, wiadomo, co jest wybrukowane.

Kolejnym etapem „edukacji” w programie Hoffmana „Mały odkrywca w Przedszkolu”. ma być, po opisanym już „ZAJĄCZKU”, „Program WYSPA”.

 


Program Hoffmana mówi- „Program WYSPA przeznaczony dla starszych przedszkolaków (5-6 latków)jest logicznie skonstruowaną grą przygodową. Dzieci stają się podróżnikami, którzy znaleźli się na bezludnej wyspie. Na wyspie znajdują klucz, który przenosi ich w czasie i przestrzeni. Dzieci odbywają podróż, podczas której, poznają różne kontynenty, kulturę żyjących tam ludzi i obyczaje.”

 

Powstaje pytanie, czego symbolem jest „klucz”? Wiemy tylko, że znajduje się na bezludnej wyspie, która może być alegorią demona (istota osobowa, ale nie ludzka, bezludna, w sensie nieludzka). Kluczem może być również okultyzm, pod którego wpływem, człowiek staje się de facto wyalienowany z więzów ludzkich, z miłości. Traci kontakt z rzeczywistością i wypróżnia się powoli z wolności, a zniewala demonem.

 

Gdyby autor był duchowo „czysty”, ta analogia byłaby zapewne nieuprawniona, ale takim Hoffman nie jest. Następne zdanie tego fragmentu

 

- Dzieci odbywają podróż, podczas której, poznają różne kontynenty, kulturę żyjących tam ludzi i obyczaje-

 

nawiązuje, naszym zdaniem, także do podróży astralnych. To zagrożenie pokrótce polega na tym, że oddzielone ciało astralne od materialnego porusza się po innej rzeczywistości i może dojść do bezpośredniego spotkania z demonami.

 

Program Hoffmana mówi-Dzieci odgrywają szereg „mini dram”. Drama, czyli odegranie roli, którą dziecko samo dla siebie wymyśliło, jest swoistą okazją dla dziecka, do skontaktowania się tą częścią siebie, która zazwyczaj nie jest eksponowana w codziennym życiu. Dzieci przebierają się, wykonują dla siebie stroje z kawałków materiałów, malują twarze. Dzieci mają również możliwość w różny sposób wyrazić siebie i głębiej uświadomić sobie swoje własne „ja”.

 

Jak brzmi definicja słowa „drama”? Pozornie niewinnie, gdyż słowo to pochodzi od greckiego „drao ”- działam, usiłuję. Oczywiście ogólnie rzecz biorąc sama drama nie niesie ze sobą zagrożenia duchowego, ale w kontekście programu Hoffmana, już ta forma tak neutralną nie jest. Dodatkowo należy zwrócić uwagę na język, jakim operuje się w wypadku tej techniki rozwoju dziecka:

 

W definicji „dramy” możemy także przeczytać:

„W dramie najważniejszy jest pełny, całościowy rozwój człowieka, uczestniczącego w fikcyjnym zdarzeniu, w spektaklu aktor spełnia funkcję medium, wyzwala uczucia widzów i prowadzi ich do katharsis.”

( Źródło: http://www.scritube.com/limba/poloneza/ROLA-DRAMY-W-WYCHOWANIU-DZIECI1628161912.php#_ftnref1)

 

Medium to dialektyka stricte okultystyczna.

 

 

Program Hoffmana mówi- jest swoistą okazją dla dziecka, do skontaktowania się tą częścią siebie, która zazwyczaj nie jest eksponowana w codziennym życiu”-  jest zapisane oficjalnej stronie Hoffmana.

 

 To jest dosyć niejasne, ale trąci huną, która zakłada, że człowiek oprócz ciała fizycznego składa się z trzech oddzielnych jednostek świadomości. Według niej, mówiąc w skrócie, można pozytywnym myśleniem załatwić sobie prawie wszystko. Myśl stwarza rzeczywistość, co jest domeną Boga (Bóg myśli bytem), Huna wstawia w miejsce Stworzyciela, stworzenie.

 

Program Hoffmana mówi- Malują swój herb, będąc rycerzami, tworzą swój talizman w Afryce czy przybierają indiańskie imię, które najlepiej określa jakąś cechę ich charakteru.

 

Na początku należy obalić rozpowszechniony mit, że amulet czy talizman działają tylko i wyłącznie w wypadku wiary w ich magiczną moc.

 

„Świadectwa egzorcystów potwierdzają niebezpieczeństwo i twierdzą, że dla złego ducha niepotrzebna jest ludzka intencja, z jaką używa się talizmanów: czy wiążą się one z wiarą, czy mają być jedynie ozdobą czy otrzymanym od kogoś prezentem. Samo ich posiadanie jest znakiem, że człowiek nie wierzy do końca Bogu, czyli jest łatwym celem dla złego ducha. W ten sposób talizmany otwierają człowieka na działanie sił, nad którymi nie ma on żadnej władzy. Niebezpieczeństwo potęguje również fakt, że talizmany czy amulety mogą dawać pozory pozytywnego działania: czasem o charakterze placebo, czasem dopuszczanego przez złego ducha dla zawłaszczenia danej osoby. Efektami ich działania może być pogorszenie nastroju, depresja, a przede wszystkim trudności w modlitwie i przyjmowaniu sakramentów.”

 

 

 

( Źródło: http://www.przk.pl/nr/edycja_archidiecezji_gnieznienskiej/pulapki_wakacyjnych_podrozy_cz.html)

 

Program Hoffmana mówi- Na przykład, żeby uratować afrykańską wioskę przed czarami złego czarodzieja, dzieci muszą spowodować, żeby dwie piłeczki do ping-ponga zawieszone na nitkach zetknęły się ze sobą. Nie można ich jednak niczym dotknąć! Rozwiązaniem jest dmuchnięcie między pingpongi. Ruch powietrza zmniejsza ciśnienie między nimi i piłeczki stykają się ze sobą. Aby znaleźć to rozwiązanie, dzieci poznają zasady aerodynamiki, robią eksperymenty, które pokazują im, dlaczego samolot lata, jak zmienia się ciśnienie powietrza, kiedy jest ono w ruchu.

 

Metoda Hoffmana, naszym zdaniem, podstępnie wprowadza także magię uwiarygodniając ją doświadczeniami fizyczno- chemicznymi.

 

Na swojej stronie Hoffman pisze:

„W wieku przedszkolnym mózg intensywnie rozwija się i kształtuje swoje struktury. To okres dużej elastyczności i plastyczności mózgu. Dzieci w tym wieku mają niezwykle rozwinięty intelekt (szacuje się, że IQ dziecka wynosi około 500 pkt.). Dlatego każda stymulacja dokonana w tym wieku pozostawia trwałe ślady w strukturach neuronów w mózgu dziecka.”

 

IQ wzór= (wiek umysłowy/wiek życia)x100

 

IQ= 500?! Hoffman sugeruje, że dziecko w wieku np. 5 lat, może mieć swoją świadomość z 25 roku swojego życia, czyli z przyszłości, co jest absurdem lub zjawiskiem nadzwyczajnym.

 

Program „Mały odkrywca w przedszkolu” jest, według naszej analizy, nacechowany ideologią New Age. Młody człowiek przesiąka magią, okultyzmem etc. Synkretyzm Hoffmana, miesza ze sobą zjawiska paranormalne i naukowe eksperymenty. Może to przynieść skażenia duchowe. Te zaś wymagają rozeznania, czyli opinii egzorcystów.

Miejmy nadzieję, że nasze rozważania są czystą spekulacją, bo jeśli nie, to nowy etat w płońskich przedszkolach jest raczej gwarantowany.

Jeśli nawet ta analiza jest niewłaściwa, to ma na celu uwrażliwienie radnych miejskich na „nowinki”, które dotyczą rozwoju osobowego młodego człowieka. Wyobraźnia jest potrzebna do poprawnego rozwoju rozumowania. Jeżeli niewłaściwie ukształtujemy wyobraźnię dziecka, to jego inteligencja zacznie się rozwijać  w oparciu o fałszywe przesłanki.

W skrócie programu „Mały odkrywca w przedszkolu”, zamieszczonym na http://www.akademianauki.eu/strona.php?grupa=23

 nie pada nawet jedno słowo o chrześcijaństwie, co w kraju katolickim jest głupotą lub zwykłą bezczelnością. Głupotą z tej racji, że człowiek nie może zrozumieć siebie, bez poznania cywilizacji, w której się wychowuje, a o cywilizacji chrześcijańskiej Hofman nie wspomina. Bezczelnością, ponieważ tak emanuje zło, brak w nim pokory.

 

Nasza redakcja ma nadzieję, że zaprezentowane teksty i wysłane do specjalistów spowodują przyjrzenie się z bliska projektowi Hoffmana o nazwie „Mały odkrywca w przedszkolu”

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (3)

Inne tematy w dziale Kultura