Patrzę na te postulaty samorządowców, którzy wyrywają się do Warszawy, znudzeni tym, czym zajmowali się dotychczas. W skrócie, to nic innego jak program Ciepła Woda w Kranie 2.0.
Ładne ikonki, nowoczesne logo, wszystko dopasowane. Ale poza tym niewiele tu treści.
Ale, co gorsze, zupełnie brak jakiejś większej idei. Bo obrona praworządności czy mówienie o nadrzędnej roli konstytucji – chociaż to sprawy ważne, to jednak nie należą do kategorii rzeczy fundamentalnych dla istnienia wspólnoty.
Nade wszystko brakuje w tej całej opowieści jednego słowa: Polska. Paradoksalnie, bo przecież znajduje się w nazwie ich ruchu.
Nie ma idei, nie ma wizji – są, bardzo ważne w politycznej walce, ambicje. Być może zawiodą one do parlamentu tego czy innego włodarza, dorzucą jakiś punkt procentowy opozycji. Nie będą jednak żadnym paliwem realnych zmian.
Trudno się dziwić, że samorządowcy nie potrafią myśleć większymi kategoriami. Wyrośli na prostych zadaniach. Remont ulicy, naprawa mostu, postawienie żłobka. Być może część z nich, jest w tym nawet dobra. I chyba lepiej dla nich byłoby pozostać przy swojej specjalizacji.
Inne tematy w dziale Polityka