Komentarze do notki: Filip Adwent - Romantyk i realista

« Wróć do notki

navigo19 czerwca 2015, 10:00
@AutorFilip Adwent. Wspaniała postać.
Niech będzie pamiętany.
Czy uda się kiedyś wyjaśnić te wszystkie dziwne wypadki z udziałem ciężarówek?
...
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 10:23
@NAVIGOCzy uda się kiedyś wyjaśnić te wszystkie dziwne wypadki z udziałem ciężarówek?

Tak, pod warunkiem, że Polacy zdołają doprowadzić do powstania propolskiego rządu, sensownej większości konstytucyjnej w parlamencie, resetu prawa, uporządkowania wymiaru sprawiedliwości i rozsądnej, merytorycznej polityki kadrowej w agendach państwa.

Wiem, że to ambitne wymagania, ale nie ma innej drogi, jeśli Polska ma być Polską, a nie np. UkroPolem Michnika czy innym kondominium.

Pozdrawiam,
teodor4919 czerwca 2015, 11:20
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZCzuję, że jest Pan w kursie. Jaki był los kierowcy ciężarówki?
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 11:57
@TEODOR49Śledziłem ciąg dalszy sprawy przez pewien czas. Warto dodać, że wypadek spowodował zawodowy kierowca wojskowy, prowadzący ciężarówkę m-ki man, z kierownicą po prawej stronie. Przez cały okres śledztwa i postępowania sądowego, mimo wyprawienia na tamten świat sześciu osób, odpowiadał z wolnej stopy. Formalnie dostał pięć lat! Ile i czy w ogóle coś odsiedział należałoby sprawdzić w sądzie penitencjarnym, ale to już sprawa dla dziennikarzy nadal czynnych zawodowo.

Polecam wywiad z żoną posła, panią Alicją Adwent, przeprowadzony przed Bożym Narodzeniem w roku 2010, pięć lat po tragicznym zdarzeniu. Przez kogo? Oczywiście, przez Ojca redemptorystę na antenie Radia Maryja. Jego kluczowy fragment brzmi:

(...) Alicja Adwent:
Może ja przypomnę, to się wydarzyło, jak już Ojciec zapowiedział, pod Grójcem.

Samochód ciężarowy z prawostronną kierownicą,
prowadzony przez zawodowego wojskowego kierowcę,
jadąc pod górkę z szybkością 100 km/godz. w terenie zabudowanym,
zjeżdża niespodziewanie na przeciwny pas i miażdży jadącą toyotę, samochód,
w której była moja rodzina i który praktycznie stał, bo tam było 24 km/godz.,
i na miejscu uśmierca moją córkę, uśmierca ojca Filipa.
Dziesięć dni później umiera Filip, umiera jego mama, są dwa pogrzeby.

Odbywa się proces, który trwa 4 lata.

I tak jak polskie procesy się odbywają, jest to oczywiście jedna wielka farsa.

Zabójca, który zabił 4 osoby, bo oprócz mojej rodziny zabił jeszcze... zmiażdżył samochód z dwoma młodymi mężczyznami, którzy stali za mężem - byli to informatycy wysoko wykształceni - odpowiada cały czas podczas procesu z wolnej stopy, oczywiście.
Nasze wnioski dowodowe są oddalane. Świadkowie są ośmieszani. Kolejni prokuratorzy bronią przestępcę.

Kierowca, który był - jak już powiedziałam - zawodowym wojskowym kierowcą i zabił 6 osób, otrzymał 5 lat więzienia.

Nie wyraził żadnej skruchy, nie przeprosił żadnej rodziny ofiar. I to przy pełnym poparciu swoich obrońców. To tak bardzo ogólnie, już nie wnikając w szczegóły tego dramatu, który przeżywała moja rodzina i przeżywa w dalszym ciągu.

Odbyliśmy te wszystkie etapy: sąd I instancji, sąd apelacyjny, sąd kasacyjny. No i oczywiście sąd kasacyjny, Sąd Najwyższy uznał, przyklepał wyrok sądu I instancji. Tak, że troszeczkę... mam żal do środowiska adwokackiego, że nie odważył się, nie podjął się realnie dociekać, czy ten wypadek, w którym ginie bardzo zaangażowany polityk wraz z rodziną - czy nie jest to zamach, czy celowe działanie. A przecież powinno to być zasadą. Ta zasada powinna stać się regułą w takich wypadkach. Tak jest przecież na całym świecie.

Również ze strony ówczesnych władz nie poczyniono żadnych skutecznych działań, pomimo obietnic.

Na cmentarzu podczas kolejnych dwóch pogrzebów ludzie z tłumu pytali pana europosła Macieja Giertycha, europosła, szefa grupy europarlamentarnej mego męża, czy zajmie się tą sprawą.

Padła odpowiedź, że są do tego odpowiednie organa w Polsce i nie ma takiej potrzeby (...)

Całość pod linkiem:
https://prawda2.info/viewtopic.php?t=18375
teodor4919 czerwca 2015, 12:45
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZ (13:57)Dzięki za wyczerpująca odp. W I-ej chwili planowałem sarkastycznie podsumować, iż to
efekt spóźnionego oddzielenia "niezależnej" od resortu sprawiedliwości i mianowania na PG
Seremeta, którego wybrał, a jakże, Prez. Kaczyński. Zdarzenie jest gorzko symptomatyczne.

W bieżącej sesji Salonu wspominani są Marek Karp i Brunon Kwiecień, a na skrót myślowy "seryjny samobójca" (z mutacjami) zdążyliśmy już zobojętnieć. Tymczasem arogancka i bezkarna zgraja ma się dobrze. Niedawno udanie o tym pisał @Matka Kurka: http://kontrowersje.net/wymiar_sprawiedliwo_ci_rpiii_trzeba_wypali_gor_cym_elazem_do_opcji_0 ---> gdzie dałem 2 kom.

Proszę, by Pan mnie nie zrozumiał opacznie, iż chcę się Nim wyręczać. Jest Pan w kursie
tematu i, jak widzę, emocjonalnie zaangażowany. Może by podesłać link do notki (wraz z dyskusją) np. do Telewizji Republika (Anita Gargas).

Ukłony.
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 13:26
@TEODOR49 (14:45)to efekt spóźnionego oddzielenia "niezależnej" od resortu sprawiedliwości i mianowania na PG Seremeta


To raczej efekt gnijącego państwa, od początku źle (na poziomie rozwiązań ustrojowych) zaprojektowanego z fatalną (systemowa selekcja negatywna) polityką kadrową. Ale to nie kryzys, to rezultat, bo ukrytej sile szło o niesterowność państwa i jego dysfunkcyjność względem interesu narodowego Polaków.

Widzę błędy (niektóre bardzo poważne) prezydenta Lecha Kaczyńskiego, co nie zmienia faktu, iż i tak był najlepszym prezydentem RP po roku 1989. Ale akurat sprawą Seremeta obciążać go nie należy.

To była kwestia rozwiązań proceduralnych: z przedstawionych dwóch kandydatów musiał wybrać jednego (nie analizowałem wariantu wstrzymania się od decyzji). Wydaje się, że przy wszystkich zastrzeżeniach do Seremeta i tak LK wybrał lepszego kandydata.

Natomiast błędnych decyzji kadrowych miał LK moc: Michał Kamiński, Jaromir Netzel, Janusz Kaczmarek, Junczyk-Ziomecka, Magda Fitas, sporo osób z kancelarii Kownacki, Jakubiak, Kluzik-Rostkowska, etc., by przypomnieć kilka najbardziej efektownych wpadek.

Cóż, nie będę się reklamował, Anita Gargas ma researcherów w TV Rep, jeśli zechcą, sami znajdą, ale akurat katolicki poseł Adwent to nie jest ich ukochana działka, gdyby chociaż działał na rzecz Ukrainy zamiast Polski... :)

PS Egzekutorów na ogół dobrze się chroni, w przeciwnym razie byłyby kłopoty z naborem świeżych kadr.
teodor4919 czerwca 2015, 13:48
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZ (15:26)1. Całkowicie błędnie zrozumiał Pan mój sarkazm.
2. Wyręczę Pana, sam napiszę do A.Gargas.

Pozdrawiam.
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 14:06
@TEODOR49Ad. 1. Istotnie, Pańską wypowiedź z 14:45 można rozumieć dwojako. Ale i ta wykładnia, której dokonałem, jest uprawniona. Tym bardziej że niewiele o sobie wiemy. Dlatego czasem lepiej poświęcić dowcipny koncept na rzecz precyzyjnego skomunikowania się :)

Ad.2. Jeśli będzie Pan pisał, to proszę pozdrowić ode mnie panią Anitę!

Odwzajemniam pozdrowienia,

prowincjałka19 czerwca 2015, 15:27
PaństwowcyPrzy okazji powyższej notki, a także wczorajszej o Marku Karpie, myślę o wszystkich urzędnikach państwowych czasu początków tzw transformacji, którzy interes państwa jako całości stawiali ponad swój, i którzy za to zapłacili śmiercią w podejrzanie dziwnych okolicznościach.

Żal, że powołane do tego instytucje państwa, któremu służyli, nie oddały im sprawiedliwości przez rzetelne wyjaśnienie okoliczności ich śmierci oraz przykładnego ukarania winnych.

Żal, że państwo, którego odbudowie służyli, zaprzepaściło ich trud i ofiarę. Obecnie nasze państwo, które powinno być wielowymiarową spójną strukturą organizacyjną i administracyjną, składa się głównie z dziur. Jest jak dom źle wewnętrznie urządzony, a zewnętrznie pozbawiony zabezpieczeń.

Żal, że głos J. Kaczyńskiego już dawno ostrzegającego o zagrożeniach, wyśmiewany i ośmieszany na niespotykaną skalę, nie znalazł wystarczająco szerokiego uznania i poparcia przekładającego się na głosy wyborcze.

Żal. Może teraz się uda?
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 15:53
@PROWINCJAŁKAPodzielam Pani odczucia i oceny. Ale udać się może tylko w jednym przypadku:
jeśli zwycięzca wyborów parlamentarnych (raczej jedno ugrupowanie niż koalicja)
uzyska konstytucyjną większość, niezbędną dla zmiany ustawy zasadniczej i
(być może) wyposażenia prezydenta w prawo wydawania dekretów z mocą ustawy.

Jest ogrom pracy w tej stajni Augiasza, jaką jest obecne państwo, potrzeba woli
i zdecydowania. Jeśli wyborcy to zrozumieją i stworzą warunki, to będzie można
zacząć proces uzdrawiania. Ale druga strona, bojąc się utraty nie tylko stanu
posiadania, ale i wolności za popełnione delikty, będzie się bezpardonowo bronić.

Tu trzeba dobrej orbanizacji :)

Pozdrawiam,
prowincjałka19 czerwca 2015, 16:11
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZTak, zdaję sobie sprawę, że tylko zdecydowana większość parlamentarna może nas uratować.

Pisze Pan: "Jeśli wyborcy to zrozumieją i stworzą warunki, to będzie można
zacząć proces uzdrawiania."

W Duchu Świętym nasza nadzieja. To też jest element orbanizacji.

:)

Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 16:22
@PROWINCJAŁKAPolacy w pokoleniu moich dziadków mówili:

Niechaj każdy w swoim kątku robi,
co każe Duch Boży, a całość się sama złoży.


Problem w tym, że dziś wielu, także w S24,
uważa się za mądrzejszych od Ducha Świętego
i to właśnie (oraz niesubordynacja) jest źródłem
narastającego, pozornie chaotycznego zła.
prowincjałka19 czerwca 2015, 16:36
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZChodzi mi po głowie "duchowa notka wyborcza" - pisząc pozwolę sobie przytoczyć zacytowane przez Pana powiedzenie. Będzie pasować :)
Waldemar Żyszkiewicz19 czerwca 2015, 16:42
@PROWINCJAŁKABardzo proszę i mam nadzieję na sygnał,
kiedy notka się ukaże.

Pozdrowienia przedświętojańskie,
prowincjałka19 czerwca 2015, 19:04
@WALDEMAR ŻYSZKIEWICZDziękuję,

zawiadomię,

pozdrawiam

czerwcowo,

czyli

sercowo

;)