Najazd Polińców na Rzplitą
Z początkiem trzeciego tysiąclecia po Chrystusie
ruszył groźny marsz barbarzyńców z Południa
na bezwolną zdeprawowaną do szczętu Europę.
Biały symbol Zeusa-Taurusa odszedł w zapomnienie:
Europa nie jest już skromną fenicką księżniczką
lecz kurtyzaną dla żądnych uciech lichwiarzy.
Mnożą się gwałty z przyzwoleniem oraz niepamięcią
sięgającą nawet czterech pięciu dekad po to jedynie by
w stosownej chwili wybuchnąć spazmem ach #meetoo
Bez żon i kobiet młodzi mężczyźni (świetny materiał
na bojowców) wpatrzeni w podarowane smartfony
przemierzają trasy zaplanowane przez Reptilian.
Przemarsz tej nowocześnie zdecentralizowanej hordy
z krain tradycyjnego lenistwa w stronę jeziora Siljan
odbywa się na oczach jej ofiar: media działają tonizująco.
Przecież Europa nie jest już księżniczką, tylko uprawia
odwieczny proceder i walczy o swe inwersyjne prawa
z prowokacyjnym hasłem : Sexarbeit ist Arbeit!
Fenickie pozostają tylko pieniądze czerwień na dawnych
przedstawieniach mieszkańców Sydonu i Tyru, korzystny
handel jako sacrum oraz legalna zawsze modna lichwa.
Z początkiem trzeciego tysiąclecia po Chrystusie Polińcy
zuchwale ruszają na Rzplitą: co gorsza mają tutaj wielu
swych ludzi na strategicznych pozycjach w obrębie fortecy.
Nasz naród sczerniał i znikczemniał pogubił kotwice europejsko
zniewieściał – z Polską jest połowa; ale to wciąż dosyć by czapkami
nakryć zaprzańców jurgieltników tych wszystkich Polińców.
Byle tylko ducha nie brakło.
(23 września 2021)
Nagroda czasopisma „Poetry&Paratheatre”
w Dziedzinie Sztuki za Rok 2015
Kategoria - Poezja
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura