Lewicowy dziennikarz Jacek Żakowski 11 marca br. w obszernym wpisie na blogu zajął się kondycją finansową polskiej edukacji i zarobkami nauczycieli. W tekście „Belfer z Loch Ness” trafnie zauważył, że jeśli uwzględnić inflację to wydatki na oświatę, w tym płace nauczycieli, wzrosły niewiele w ciągu ostatniej dekady. Słusznie podniósł, że podwyżki nauczycielskich płac czynione od mizernej podstawy zjadła inflacja oraz zwiększenie podatków i parapodatków. Skrytykował minister edukacji Joannę Kluzik – Rostkowską za manipulowanie liczbami („większość nauczycieli umie to samodzielnie policzyć, więc bez trudu rozumie, że minister zwyczajnie gra sobie z nimi w dudki, używając argumentów obrażających inteligencję wykształconego człowieka”), antagonizowanie rodziców i nauczycieli, a także aroganckie traktowanie nauczycielskich związków zawodowych.
Gdyby na tych konstatacjach wpis się zakończył, można by się pod nim podpisać. Ale J. Żakowski poszedł dalej. Zarzucając minister J. Kluzik- Rostkowskiej chęć wywołania na jesieni strajków w polskich szkołach, co jego zdaniem miałoby politycznie służyć Platformie Obywatelskiej, puentuje: „Politycznie jest to nawet dość sprytne. Choć może za nadto czytelne i w duchu pisowskie. Ale to nie powinno dziwić, zważywszy, że minister oświaty i główny strateg wyborczy rządu są dość świeżymi migrantami z PiS. Ani minister Kluzik-Rostkowska, ani minister Michał Kamiński nie zrobili przecież politycznej kariery, broniąc praw pracowniczych i obywatelskich ani cywilizując i europeizując polską politykę. Zrobili ją w PiS – i wszystko jasne.
Pisowski duch rozprawiania się z kolejnymi środowiskami, dezawuowania ich, izolowania z ogółu społeczeństwa i podporządkowywania władzy, nie odszedł wraz z rządem Kaczyńskiego. Dotyka każdej grupy, która broni europejskich wartości w relacjach społecznych i pracowniczych. Górnicy i lekarze już swoje w tej kampanii zebrali. Teraz kolej na nauczycieli, którzy są – obok urzędników – najsłabszą politycznie grupą budżetówki.”
Opisując problemy edukacji i poczynania rządu PO- PSL redaktor J. Żakowski nie jest w stanie nie pisać o Prawie i Sprawiedliwości jako przyczynie wszelkiego zła. Nie potrafi uwolnić się od swoich politycznych sympatii i antypatii. Platforma rządzi od prawie 8 lat, w edukacji robi co chce, a on ciągle o PiS-ie niczym Jasiu z kawału o białej chusteczce, jak komuna wiele lat po wojnie o sanacji… Ma chłop swoje lata, więc wygląda na to, że na trwałe pogrążył się w oparach absurdu. Ten typ tak ma i tak będzie miał. Pozostaje śmiać się albo płakać.
Prawo i Sprawiedliwość zmierza do osiągnięcia poprzez udział w życiu publicznym następujących celów: 1) umocnienia niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej i międzynarodowej pozycji Naszego Kraju, 2) umocnienia siły i bezpieczeństwa Państwa Polskiego, a w szczególności jego zdolności do podejmowania wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych w interesie Obywateli i Narodu, 3) umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich, 4) szerzenia postaw patriotycznych oraz wzmacniania solidarności społecznej i narodowej Polaków, 5) umacniania roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej i wspieranie jej życzliwą polityką państwa, 6) szybkiego rozwoju gospodarczego Polski i działań, które pozwolą na zwiększenie uczestnictwa obywateli w korzystaniu z jego owoców, w szczególności zmniejszenia i eliminacji różnic między miastem a wsią i między różnymi regionami Polski, 7) rozwoju kultury, nauki i powszechnego dostępu do oświaty wszystkich szczebli, 8) zniesienia wszelkich barier ograniczających możliwości awansu społecznego i wszechstronnej aktywności zawodowej, kulturalnej oraz naukowej Polaków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka