Okupacyjny protest rodziców dzieci niepełnosprawnych w Sejmie szeroko relacjonowany jest w mediach i przykuwa społeczną uwagę. Na porządku dnia stanął realny problem, jakim są głodowe zasiłki wypłacane rodzicom opiekującym się przez całą dobę swoimi niepełnosprawnymi dziećmi. Sprawa dotyczy ok.100 tysięcy osób, które każdego dnia zmagają się z przeciwnościami losu i biedą. Ich reprezentanci od kilku lat zwodzeni przez premiera D. Tuska obietnicami „zbudowania systemu pomocy za 3 lata” ( jak ujawniała w telewizyjnym wywiadzie Iwona Hartwich, koordynatorka protestu, D. Tusk co roku powtarzał w rozmowach rodzicami dzieci niepełnosprawnych tę samą frazę) powiedzieli wreszcie„dosyć” i rozpoczęli spektakularną formę protestu.
Protest w Sejmie zaniepokoił obecną władzę - racja jest bowiem po stronie protestujących, sympatia ogółu Polaków także. Podczas protestu wychodzą na jaw czcze obietnice premiera składane na przestrzeni ostatnich lat, podają pod jego adresem mocne oskarżenia ze strony zdesperowanych matek („Sorry, ale jest pan kłamcą!”). Wszystko relacjonują media i mimo, że cześć z nich jak może tak broni stanowiska rządu, to władza zalicza wizerunkową klapę. A tu za pasem wybory do Parlamentu Europejskiego…
Protest w Sejmie zmusił D. Tuska do osobistych rozmów i ustępstw. Jego obietnice stopniowego podwyższania zasiłków, tak by w 2016 r. osiągnęły poziom płacy minimalnej (podlane sosem zatroskania o budżet i donosem, że trzeba będzie wydąć środki przeznaczone na lokalne drogi) nie zostały przez protestujących przyjęte, akcja trwa, przybycie do Sejmu zapowiadają kolejni zdesperowani rodzice. Protestujący wiedzą, że władza PO-PSL ustępuje tylko wobec siły i determinacji, boi się spadku poparcia w sondażach, lęka utraty apanaży, w których zasmakowała. Rodzice czują społeczne poparcie m. in. ze strony NSZZ „Solidarność”. Walczą i są na dobrej drodze do sukcesu (swoją drogą czy zasiłek na poziomie płacy minimalnej to luksus?!).
Grupa trzymająca władzę ma poważny kłopot. Sama rozbudowuje biurokrację, zatrudnia swojaków, nie bacząc na kryzys bezwstydnie obdziela się wysokimi pensjami, nagrodami i premiami, a jednocześnie na oczach milionów zwykłych Polaków zawile tłumaczy jakoby zasiłki dla małej i wzbudzającej współczucie grupy społecznej miały zrujnować budżet państwa. Okrasza to kąśliwymi uwagami pod adresem protestujących (posłowie PO Stefan Niesiołowski i Antoni Mężydło, kandydatka PO do Parlamentu Europejskiego Henryka Krzywonos).
Sprawa zasiłków dla rodziców dzieci niepełnosprawnych odsłania prawdziwą twarz obecnej władzy, która bezceremonialnie garnie do siebie, liczy się z silnymi i bogatymi, a słabych i biednych ma gdzieś. Dobrze, że Polacy ją zobaczyli.
Prawo i Sprawiedliwość zmierza do osiągnięcia poprzez udział w życiu publicznym następujących celów: 1) umocnienia niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej i międzynarodowej pozycji Naszego Kraju, 2) umocnienia siły i bezpieczeństwa Państwa Polskiego, a w szczególności jego zdolności do podejmowania wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych w interesie Obywateli i Narodu, 3) umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich, 4) szerzenia postaw patriotycznych oraz wzmacniania solidarności społecznej i narodowej Polaków, 5) umacniania roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej i wspieranie jej życzliwą polityką państwa, 6) szybkiego rozwoju gospodarczego Polski i działań, które pozwolą na zwiększenie uczestnictwa obywateli w korzystaniu z jego owoców, w szczególności zmniejszenia i eliminacji różnic między miastem a wsią i między różnymi regionami Polski, 7) rozwoju kultury, nauki i powszechnego dostępu do oświaty wszystkich szczebli, 8) zniesienia wszelkich barier ograniczających możliwości awansu społecznego i wszechstronnej aktywności zawodowej, kulturalnej oraz naukowej Polaków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka