Drogi Józku, z uwagą przeczytałem na łamach „Gazety Wrocławskiej” z 16 lipca br. odpowiedź na moją krytykę Twojego udziału w urodzinach generała Wojciecha Jaruzelskiego. Piszesz, że krytykę tę czytałeś z „niekłamanym zdumieniem”. A mnie z kolei bezbrzeżnie zadziwia Twoje zdumienie. Byłeś dzielnym działaczem podziemia i jednym z przywódców Dolnośląskiej „Solidarności w trudnych latach 80-tych. Zapisałeś piękny rozdział w najnowszej historii Polski, brałeś udział w brawurowych akcjach. Jesteś depozytariuszem etosu „Solidarności”, senatorem, osobą publiczną. To, co robisz i mówisz w przestrzeni publicznej nie jest więc wyłącznie Twoją prywatną sprawą. Nie pochyliłem się nad tym „z kim Ci się wolno spotykać, a z kim już kategorycznie nie” (choć jako człowiek Ci życzliwy odradzam udział w urodzinowych imprezach u gen. W. Jaruzelskiego). Chodzi mi o zasady, które poeta Zbigniew Herbert lapidarnie nazwał „sprawą smaku”, o „Solidarność”, prawdę o komunistycznych rządach w Polsce oraz pamięć o ich ofiarach. Gen. W. Jaruzelski nie był mało istotnym trybikiem w komunistycznej machinie, która sięgając po kłamstwo i przemoc miażdżyła niepokornych, tłamsiła wolność, niweczyła indywidualne i zbiorowe marzenia Polaków. Był jej konstruktorem, znaczącym ogniwem, czołową postacią, a w latach 80-tych szefem. Wprowadzając 13 grudnia 1981 r. stan wojenny chciał zniszczyć „Solidarność”, na częściowe ustępstwa poszedł dopiero wtedy, gdy zbutwiał komunizm i zaczął się kruszyć Związek Radziecki.
Piszesz, że „to zwycięzcy dyktują warunki. Oczekujemy, że wobec pokonanych nie okażą żądzy zemsty, że będą wielkoduszni” i dodajesz, że „w stanie wojennym przeszedłeś przez więzienia i areszty, a mimo to wobec dawnego przeciwnika stać Cię na rycerskość”. A ja myślę, że Rzeczpospolita po 1989 r. okazała wystarczająco wiele wielkoduszności gen. W. Jaruzelskiemu - po kontraktowych wyborach 4 czerwca 1989 r. krótko pełnił funkcję prezydenta, potem pisał książki, pojawiał się na spotkaniach autorskich i w mediach. Bywał na rozprawach sądowych, ale nie został osądzony i skazany. Pobiera wysoką emeryturę, ma ochronę i dobrą opiekę medyczną. Obecnie - ponoć z uwagi na zły stan zdrowia - nie może stawać przed sądem, za to może w luksusowym hotelu w stolicy hucznie obchodzić urodziny w licznym gronie przyjaciół. Doprawdy, nie trzeba wznosić toastów na urodzinach komunistycznego dyktatora służącego całe życie interesom sowieckim i własnym, żeby zademonstrować „wielkoduszność” i „rycerskość”!
Pytasz, gdzie byłem, gdy Ciebie dotykały w sferze publicznej i prywatnej przykrości. Niechętnie odpowiadam, bo przede wszystkim powinniśmy rozmawiać o tym, co się dzieje z Polską i „Solidarnością”. Wywołany jednak publicznie jestem zmuszony odpowiedzieć. Otóż pracowałem zrazu jako nauczyciel, a później dyrektor jednego z wrocławskich liceów. Dodatkowo, żeby utrzymać 5-cio osobową rodzinę i móc wynajmować mieszkanie, przez 5 lat sprzedawałem książki na Dworcu Głównym PKP we Wrocławiu. Napisałem dwie książki o strajkach studenckich w latach 80-tych i historii Niezależnego Zrzeszenia Studentów. Wygłaszałem historyczne prelekcje i dawałem koncerty ballad solidarnościowych. Politycznie angażowałem się po stronie centroprawicy (wobec obowiązków rodzinnych i zawodowych na skromną miarę). Bardzo ważna była dla mnie „Solidarność”, staram się w swoim życiu praktykować jej etos. Należę do NSZZ „Solidarność”. Ciebie, musisz przyznać, zawsze traktowałem z atencją i sympatią.
Podzielam Twoje zdanie, że „rzeczywistość jest skomplikowana” oraz że „łatwo ocenia się innych, jeśli to nie my musimy dokonywać ich wyborów”. Swoim wywodem mnie jednak nie przekonałeś. Kapitał zaufania buduje się długo, a traci szybko. Przez udział w urodzinowej biesiadzie z gen. W. Jaruzelskim i jego pomocnikami w rodzaju Jerzego Urbana poważnie nadszarpnąłeś swoją reputację. Od Ciebie zależy, co z tym zrobisz.
Z pozdrowieniami
Roman Kowalczyk
Wrocław
Prawo i Sprawiedliwość zmierza do osiągnięcia poprzez udział w życiu publicznym następujących celów: 1) umocnienia niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej i międzynarodowej pozycji Naszego Kraju, 2) umocnienia siły i bezpieczeństwa Państwa Polskiego, a w szczególności jego zdolności do podejmowania wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych w interesie Obywateli i Narodu, 3) umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich, 4) szerzenia postaw patriotycznych oraz wzmacniania solidarności społecznej i narodowej Polaków, 5) umacniania roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej i wspieranie jej życzliwą polityką państwa, 6) szybkiego rozwoju gospodarczego Polski i działań, które pozwolą na zwiększenie uczestnictwa obywateli w korzystaniu z jego owoców, w szczególności zmniejszenia i eliminacji różnic między miastem a wsią i między różnymi regionami Polski, 7) rozwoju kultury, nauki i powszechnego dostępu do oświaty wszystkich szczebli, 8) zniesienia wszelkich barier ograniczających możliwości awansu społecznego i wszechstronnej aktywności zawodowej, kulturalnej oraz naukowej Polaków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka