Rada Miasta Wrocławia postanowiła przyznać honorowe obywatelstwo naszego miasta Władysławowi Frasyniukowi. Przeciw głosowali radni PiS, którzy zgłaszali wcześniej kandydaturę śp. Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego. Za kwestionowanie kandydatury W. Frasyniuka spadła na nich krytyka ze strony „Gazety Wyborczej”. Wojciech Szymański w felietonie „Dwa lica PiS” z 21-22 maja skonkludował: „Frasyniuk jest jeden, niepowtarzalny, o wspaniałej, jak mało kto, biografii.” Redaktor „Wrocławskiej Gazety Wyborczej” nie ma racji, bowiem aktywność publiczna Władysława Frasyniuka dzieli się wyraźnie na dwa okresy - cezurą jest rok 1989.
Za działalność w „Solidarności” należy się W. Frasynikowi szacunek, wdzięczność i podziw. W swojej książce „Czas próby. Wieluń - Wrocław 1980-1989” (Wydawnictwo Atla2, Wrocław 2005) pisałem o nim tak:
„W 1981 r. był przewodniczącym Zarządu Regionu NSZZ „Solidarność” Dolny Śląsk. Tak jak wielu innych działaczy „Solidarności” miał dwadzieścia parę lat. Po wprowadzeniu stanu wojennego zaczął się ukrywać. Organizował strajki i konspiracyjne struktury. Stanął na czele Regionalnego Komitetu Strajkowego. Aresztowany 5 października 1982r. został skazany na 6 lat więzienia, opuścił więzienie 27 lipca 1984 r. na mocy amnestii. Po złożeniu kwiatów pod tablicą „Solidarności” w zajezdni MPK przy ul. Grabiszyńskiej w dniu 31 sierpnia 1984r. został zatrzymany i przebywał w areszcie do 31 października 1984 r. 13 lutego 1985r. za prowadzenie działalności związkowej kolejny raz trafił do więzienia (otrzymał wyrok 3,5 roku) i przebywał w nim do 13 września1986 r. W śledztwie i więzieniu trzymał się dzielnie. W obronie W. Frasyniuka opozycja zbierała podpisy, organizowała manifestacje. Często na murach we Wrocławiu można było spotkać na murach napisy „Uwolnić Frasyniuka”. Przywódca dolnośląskiej „Solidarności” był dla mnie bohaterem, przykładem męstwa, zgodności słów i czynów. Chyba nie było nikogo we Wrocławiu, który nie wiedziałby kim jest W. Frasyniuk.
Jesienią 1987 r. przystąpiłem do zbierania materiałów do pracy magisterskiej o strajkach studenckich w latach 1980-1981. Przez W. Frasyniuka chciałem dotrzeć do „Solidarności” w Łodzi(konakt uzyskałem dzięki doc. L. Turko z uniwersyteckiej „Solidarności” W. Frasyniuk mieszkał niedaleko akademików w wielopiętrowym bloku przy ul. H. Sienkiewicza 131/8,nad sklepem spożywczym. Wyszedł do mnie na klatkę schodową, pewnie dlatego żeby uniknąć podsłuchu w mieszkaniu. Zdecydowaną twarz okalała broda. „- Władek”- powiedział i wyciągnął do mnie rękę. Przywitałem się. Czołowy działacz „Solidarności” w swetrze przypominał trochę studenta starszego roku. Otrzymałem od niego polecające karteczki do Ryszarda Kostrzewy z Łodzi więzionego razem z W. Frasyniukiem oraz do Karola Modzelewskiego, który był na początku 1981r. rzecznikiem prasowym Krajowej Komisji Porozumiewawczej NSZZ „Solidarność”. W domu rodzinnym chwaliłem się później, że osobiście spotkałem samego Frasyniuka. Żartowałem, że teraz długo nie będę mył ręki…
W 1988 r. widywałem W. Frasyniuka na tajnych spotkaniach ze studentami w akademikach Akademii Rolniczej i Politechniki przylegających prostopadle do DS „Słowianka” i DS „Parawanowiec”. Realnie oceniał sytuację, mówił spokojnie, nie używał wielkich słów. Łatwo nawiązywał kontakty z ludźmi. W. Frasyniuk był wtedy członkiem jawnie działającej Krajowej Komisji Wykonawczej NSZZ „Solidarność”, ale nie czuło się różnicy miejsca w opozycyjnej hierarchii.
W latach 1988-1989 występował na wiecach i strajkach na Uniwersytecie Wrocławskim. Chodził ubrany w jeansową kurtkę, miał brodę syberyjskiego zesłańca. Wystąpienia lidera dolnośląskiej „Solidarności”, który popierał legalizację NZS, wzbudzały aplauz zgromadzonych studentów.”
W 1989 r. W. Frasyniuk wziął udział w obradach „Okrągłego Stołu”. Popierał premiera Tadeusza Mazowieckiego, gdy ów rywalizował z Lechem Wałęsą o prezydenturę w 1990 r. Potem był posłem Unii Demokratycznej i Unii Wolności, stał na czele partii Demokraci.pl. Ku osłupieniu wielu jego zwolenników z lat 1980-1989 opowiedział się przeciw lustracji, popierał pozostawienie w strukturach państwa komunistycznych urzędników czyli tzw. „grubą kreskę” (skonsternowany, na własne uszy słyszałem jak twierdził, że są niezastąpieni; nazywał ich „fachowcami” - sic! ). W 2002 r. na korytarzu wrocławskiej telewizji przy ul Karkonoskiej uderzył w twarz otwartą dłonią posła LPR Antoniego Stryjewskiego (tak twierdził sam A. Stryjewski i świadek wydarzenia poseł PSL Janusz Dobrosz; W. Szymański z „Gazety Wyborczej” upowszechnia dziś korzystną dla W. Frasyniuka wersję o „przyciśnięciu do ściany” A. Stryjewskiego). Historyków z Instytutu Pamięci Narodowej nazywał obelżywie „policjantami pamięci”. Snuł rozważania o potrzebie postawienia pomnika gen. Wojciechowi Jaruzelskiemu, autorowi stanu wojennego (sic!). W 2007 r. na plakatach wyborczych ściskał rękę posła SLD (a ongiś działacza PZPR) Janusza Krasonia.
W. Szymański chcąc dopiec A. Stryjewskiemu z Ligi Polskich Rodzin napisał, że ów był „egzotycznym posłem”. Mnie się wszakże zdaje, że w tekście dziennikarza „Gazety Wyborczej” egzotyczne jest co innego - mianowicie twierdzenie o jednolitej biografii W. Frasyniuka. Po prostu nie odpowiada ono prawdzie.
Prawo i Sprawiedliwość zmierza do osiągnięcia poprzez udział w życiu publicznym następujących celów: 1) umocnienia niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej i międzynarodowej pozycji Naszego Kraju, 2) umocnienia siły i bezpieczeństwa Państwa Polskiego, a w szczególności jego zdolności do podejmowania wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych w interesie Obywateli i Narodu, 3) umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich, 4) szerzenia postaw patriotycznych oraz wzmacniania solidarności społecznej i narodowej Polaków, 5) umacniania roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej i wspieranie jej życzliwą polityką państwa, 6) szybkiego rozwoju gospodarczego Polski i działań, które pozwolą na zwiększenie uczestnictwa obywateli w korzystaniu z jego owoców, w szczególności zmniejszenia i eliminacji różnic między miastem a wsią i między różnymi regionami Polski, 7) rozwoju kultury, nauki i powszechnego dostępu do oświaty wszystkich szczebli, 8) zniesienia wszelkich barier ograniczających możliwości awansu społecznego i wszechstronnej aktywności zawodowej, kulturalnej oraz naukowej Polaków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka