Kilka dni temu przez portale internetowe przemknęła niczym meteor informacja, że małżeństwo Jan i Nelli Rokitowie planują opuścić Polskę i osiedlić się we Włoszech. Widomość ta nie wywołała fali komentarzy, a przecież chodzi o znane małżeństwo od lat zaangażowane w politykę.
Jan Rokita to absolwent prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego, czołowy działacz NZS i Ruchu „Wolność i Pokój”, uczestnik obrad Okrągłego Stołu, 6 kadencji spędził w Sejmie. Był gwiazdą sejmowej komisji śledczej badającej aferę Rywina, jako jeden z liderów PO szykował się do objęcia funkcji premiera w 2005 r. Krytykowany przez jednych za udział w obalaniu rządu Jana Olszewskiego próbującego przeprowadzić lustrację w 1992 r., a przez drugich za obstawanie przy Traktacie Nicejskim był ważną figurą na scenie politycznej. W 2007 r. spychany na margines przez Donalda Tuska opuścił Platformę. Razić mogło jego często manifestowane poczucie wyższości (nikt nie lubi pewnych siebie prymusów), bezsprzecznie jednak ma duże doświadczenie i zmysł państwowca. Nelli Rokita pochodzi z niemieckiej rodziny zamieszkałej w Rosji, kilkanaście mieszkała w Niemczech (stąd jej charakterystyczny rosyjski akcent i językowe lapsusy). Przed ślubem z J. Rokitą w 1994 r. przeszła na katolicyzm. Studiowała historię, germanistykę i filologię słowiańską w Hamburgu, zna 6 języków. Działała w Europejskiej Unii Kobiet, była nawet jej przewodniczącą. W proteście przeciw traktowaniu męża przez D. Tuska i G. Schetynę opuściła PO w 2007 r., krótko pełniła funkcję doradcy do spraw kobiet Prezydenta Lecha Kaczyńskiego, a następnie została wybrana posłem na Sejm z listy Prawa i Sprawiedliwości.
Państwo Rokitowie stanowią wielce oryginalną parę, także pod względem wyglądu i stroju (ach, te kapelusze!). Byłoby szkoda, gdyby ich Polska straciła. Polityka bowiem to ich żywioł, a Polska to ich miejsce. Podobno J. Rokita nie może patrzeć na to, co robią rządzący i nalega na wyjazd do Włoch, których kulturą od dawna się zachwyca. Nie dziwię się J. Rokicie, że nerwy mu puszczają, gdy obserwuje poczynania swoich niedawnych kolegów z Platformy - prywatę, propagandę, zamykanie ust niewygodnym publicystom, lenistwo i marnowanie Polakom czasu. Ale emigracja jest złym wyborem - żeby zmienić coś na lepsze w Ojczyźnie trzeba mieszkać w kraju i angażować się w sprawy publiczne. Dlatego pozwalając sobie na familiarność (w Niezależnym Zrzeszeniu Studentów jesteśmy po imieniu) proszę: „Janku, nie wyjeżdżaj!”.
Prawo i Sprawiedliwość zmierza do osiągnięcia poprzez udział w życiu publicznym następujących celów: 1) umocnienia niepodległego bytu Rzeczypospolitej Polskiej i międzynarodowej pozycji Naszego Kraju, 2) umocnienia siły i bezpieczeństwa Państwa Polskiego, a w szczególności jego zdolności do podejmowania wielkich przedsięwzięć inwestycyjnych i społecznych w interesie Obywateli i Narodu, 3) umocnienia demokracji, praworządności i wolności obywatelskich, 4) szerzenia postaw patriotycznych oraz wzmacniania solidarności społecznej i narodowej Polaków, 5) umacniania roli rodziny jako podstawowej komórki społecznej i wspieranie jej życzliwą polityką państwa, 6) szybkiego rozwoju gospodarczego Polski i działań, które pozwolą na zwiększenie uczestnictwa obywateli w korzystaniu z jego owoców, w szczególności zmniejszenia i eliminacji różnic między miastem a wsią i między różnymi regionami Polski, 7) rozwoju kultury, nauki i powszechnego dostępu do oświaty wszystkich szczebli, 8) zniesienia wszelkich barier ograniczających możliwości awansu społecznego i wszechstronnej aktywności zawodowej, kulturalnej oraz naukowej Polaków.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka