Zdumiewa mnie podejście akolitów Prawa i Sprawiedliwości do postawy Konfederacji, która - rzekomo lub faktycznie - dogadała się z innymi partiami w sprawie stanowiska wicemarszałka dla Krzysztofa Bosaka. Fascynuje mnie narracja, że to jakaś "zdrada ideałów". Tymczasem dogadanie się w tej sprawie, to ruch korzystny dla Konfederacji i tyle.
Czy PiS lub zwolennicy tej partii do tej pory sądzili, że Konfederacja będzie patrzyła na coś innego, niż własny interes, który nie jest sprzeczny z interesem / dobrem Polski? Czy będzie oglądała się na opinię PiS, zwolenników tej partii lub sprzyjających jej mediów?
PiS od lat robi wszystko, by osłabić lub wręcz zniszczyć Konfederację. Na każdym kroku dyskredytuje tę partię, wytyka rzeczywiste i wyimaginowane błędy, a kontrolowana przez rząd TVP od lat nie zaprasza polityków Konfederacji jednocześnie zapraszając przedstawicieli innych partii, w tym polityków progresywnej lewicy, a wszystko po to, by Konfederacja słabła i nie osłabiała PiS, a pozostałe partie osłabiały się nawzajem.
Konfederacja dobrze zrobiła, jeśli „dogadała się” w celu zwiększenia własnego znaczenia poprzez uzyskanie prestiżowego stanowiska w prezydium Sejmu, a jeśli ktoś ma inne zdanie, to jego problem, nie Konfederacji.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka