Magdalena Środa kolejny raz zapłodniła mnie. Intelektualnie. Tym razem w felietonie na portalu wyborcza.pl, gdzie nie po raz pierwszy dowodzi, że politycy zajmują się nie tym, co trzeba i mają nie takie jak trzeba motywacje:
Polityk wykorzystuje tak zwaną prawdę historyczną, przede wszystkim po to by wzmocnić narodowe mity, wzmocnić swój wizerunek jako syna narodu (a nie jako polityka), odwołać się do narodowej tożsamości i nie przepuścić okazji, by ją w glorii własnej wzmocnić.
W przypadku Polski lwia część tych zabiegów skupia się na martyrologii, ofiarnictwie i ponadnarodowym - jak nam się wydaje - posłannictwie zbawienia narodu.
Uwielbiam ten język: „tak zwana prawda”, „ofiarnictwo”, „ponadnarodowe posłannictwo zbawienia narodu”. Mało kto potrafi tak ubarwić język ojczysty, jak etyk, filozof, pełnomocnik (przepraszam - etyczka, filozofka, pełnomocniczka! Czy Wikipedia nie potrafi używać „postępowego” języka?) Magdalena Środa.
I pod koniec Środa pisze:
Gdyby politycy rzeczywiście chcieli poważnie uczcić datę 1 września, miast politycznego spędu powinni zorganizować międzynarodową konferencję historyków. Bo prawda to domena nauki, a nie polityki, to domena uniwersytetów, a nie doradców klubów partyjnych. Zamiast politycznej pompy premier Tusk powinien zaproponować otwarcie prac nad wspólnym podręcznikiem historii dwóch ostatnich wojen. Podręcznikiem pisanym przez naukowców z wielu zaangażowanych w wojenny teatr krajów, który nie tylko odtworzyłby niełatwą przeszłość w jej wieloznacznych politycznych decyzjach i faktach tak bardzo uwikłanych w narodowe dyskursy, ale zarazem nauczył tego, co wspólne i w polityce, i w europejskiej tożsamości.
I tak trzymać. Spotkają się polscy, rosyjscy, niemieccy, francuscy, brytyjscy, amerykańscy, japońscy, włoscy itd. historycy i… I przegłosują „wspólną” wersję historii II wojny światowej?
Rosyjskich historyków wyłaniać nie trzeba, bo zaprezentowali się na konferencji prasowej 1 września. Gorzej będzie z polskimi historykami, bo przecież zatrudnieni w IPN (do badań lub obsługi kserokopiarki) nie nadają się, J. R. Nowak udziela się w Radiu Maryja, Bronisław Gieremek nie żyje, a pewniak do właściwej interpretacji historii, historyk Adam Michnik, może nie znaleźć czasu na dodatkowe zajęcia.
Były radny Sejmiku Województwa Mazowieckiego, autor kilku scenariuszy filmowych i kilkuset artykułów, miłośnik kina, teatru i ogrodów botanicznych.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Kultura