Sytuacja Polski po zabójstwie w Pakistanie geologa Piotra Stańczaka jest nie do pozazdroszczenia. Właśnie zostaliśmy ośmieszeni i upokorzeni na forum światowym. Jeżeli nie zareagujemy, utrwalimy opinię kraju, z którego obywatelami można zrobić wszystko. Żeby to zmienić, rząd Donalda Tuska powinien zrobić jakiś spektakularny ruch. Najlepsze byłoby oczywiście zbrojne uderzenie na tę prowincję Pakistanu, w której zabito Polaka. Na przykład desant GROM. To jednak, jak wiadomo, jest nierealne. Pozostaje więc jakiś inny gest, który pokaże, że polskim władzom naprawdę zależy na własnych obywatelach. Takim honorowym gestem mogłaby być dymisja wysokiego urzędnika państwowego, na przykład ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego. Wszak to jego resort odpowiada na fiasko kilkumiesięcznych negocjacji w sprawie Stańczaka. Podobne precedensy są. Kilka lat po hańbiącym zachowaniu holenderskich żołnierzy ONZ, którzy dopuścili do masakry w Srebrenicy, do honorowej dymisji podał się cały rząd Holandii. Na naszym podwórku nawet ostatnio mieliśmy do czynienia z podobnym przypadkiem. Minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski odszedł po samobójstwie mordercy Krzysztofa Olewnika. Donald Tusk, przyjmując wtedy tę dymisję, wprowadził do życia politycznego wyśrubowane standardy. A one zobowiązują.
Inne tematy w dziale Polityka