Wybory parlamentarne w 2007 roku PiS przegrało z Platformą przede wszystkim przez dwa wydarzenia. Po pierwsze przez nagłośnienie aresztowania posłanki PO Beaty Sawickiej. Po drugie przez porażkę Jarosława Kaczyńskiego w debacie telewizyjnej z Donaldem Tuskiem.
Wybory prezydenckie 2010 Jarosław Kaczyński też przegra z Bronisławem Komorowskim. I też z powodu debat telewizyjnych.
Kampania Komorowskiego była słaba. Tak jak kampania PO w 2007 roku. Marszałek zaliczał gafę za gafą. Kampania Kaczyńskiego była dużo bardziej spójna. Kandydatowi PiS udało się przekonać, że nie jest już tym dawnym agresywnym Kaczyńskim, że po tragedii smoleńskiej naprawdę się zmienił. Jego wypowiedzi publiczne były bardzo powściągliwe. Kaczyński nie dał się sprowokować nawet Januszowi Palikotowi, którego prowokacja z kontrwiecem w Lublinie okazała się niewypałem. Palikom w istocie pomógł Kaczyńskiemu.
Gdyby prezes PiS wykorzystał jeszcze dwie telewizyjne debaty z Bronisławem Komorowskim, to zapewne bez problemu nadrobiłby tę kilkupunktową stratę do kandydata PO z pierwszej tury.
Ale Jarosław Kaczyński debaty telewizyjne przegrał, tak jak debatę z Tuskiem w 2007 roku. To znaczy zdecydowanie przegrał debatę niedzielną, natomiast dzisiejszą zremisował. Tym niemniej, jeśli uwzględnić zasady obowiązujące w piłkarskich rozgrywkach, bilans obu „meczów” jest korzystny dla Bronisława Komorowskiego.
Podobnie było w 1995 roku, gdy Lech Wałęsa także pogrzebał swoje szanse w debatach telewizyjnych z Aleksandrem Kwaśniewskim. Także pierwszą zdecydowanie przegrał, drugą zremisował, ale bilans był dla niego ujemny.
Jarosław Kaczyński w ogóle sprawia wrażenia polityka, który niezbyt sprawdza się w telewizyjnych debatach. Stąd przed przyszłorocznymi wyborami parlamentarnym odradzałbym mu w nich udział.
To może być ważne, bo wraz z PiS będzie miał szanse wygrać te wybory parlamentarne. Po tym jak w najbliższą niedzielę przegra z Bronisławem Komorowskim.
Inne tematy w dziale Polityka
