Po piętnastu miesiącach ukazał się rządowy raport dotyczący katastrofy smoleńskiej. „Uśmiechnięty premier i sypiące się państwo. (…) Nic nie wskazuje na to, że Tusk zdaje sobie sprawę, iż w państwie dzieje się źle” – tak lapidarnie podsumował raport i reakcję strony rządowej znany publicysta Igor Janke w jednym z numerów Rzeczpospolitej. Zgadzając się w stu procentach z opinią redaktora I. Jankego, ja jednak nie zamierzam dokonywać analizy opublikowanych przez min. Milera materiałów. Dzisiaj chciałbym napisać parę zdań na temat przeszłości (historii), teraźniejszości i przyszłości mających związek z bełchatowskim regionem i pośrednio smoleńską tragedią.
Z tamtego okresu pamiętam też zachowania niektórych innych ówczesnych i obecnych prezesów bełchatowskich firm. Było mi ich wówczas i dzisiaj tak po ludzku żal. Malutkie, zakompleksione, zniewolone ludziki unikające spotkania z urzędującym!!!! Prezydentem Polski, tylko dlatego, aby nie podpaść „miłościwie” panującej partii. Żałosne, ale zostawmy ich ze swoimi kompleksami, szkoda na nich atramentu.
Tyle o historii, teraz o teraźniejszości i przyszłości.
Wizyty obu Prezydentów w Bełchatowie, centrum polskiej energetyki rok przed ich tragiczną śmiercią są już faktami historycznym, ważnymi dla tego regionu. To byli Prezydenci honoru, odwagi i służby Polsce. Byli tu w Bełchatowie. Czy nie sądzą Państwo, że w jakiejś formie należałoby ten ich pobyt w Bełchatowie uwiecznić? Może tablica? Może coś innego? W jakiej formie, gdzie? To pozostawiam do otwartej dyskusji, czekając na Państwa opinie, ale uważam, że tak trzeba uczynić, w imię PRZYSZŁOŚCI. Dlaczego przyszłości? To chyba Józef Piłsudzki pisał; „Naród, który traci pamięć przestaje być Narodem - staje się jedynie zbiorem ludzi, czasowo zajmujących dane terytorium. (….) Naród, który nie szanuje swej przeszłości nie zasługuje na szacunek teraźniejszości i nie ma prawa do przyszłości. (….) Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym.”
P.s.
Proszę wybaczyć, ale na koniec jeszcze wątek osobisty. On nie był prezydentem, ale także służył Polsce i zginął pod Smoleńskiem, Ś.P Artur Francuz, przez dwadzieścia lat oficer ochrony Prezydenta Ryszarda Kaczorowskiego. Był z Prezydentem w Bełchatowie. Kilka lat temu był moim studentem, byłem promotorem jego pracy dyplomowej. O NIM też pamiętajmy.
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/region/219-milujac-tylko-polske
Komentarze
Pokaż komentarze (2)