Pamiętamy wydarzenia bydgoskie sprzed kilku miesięcy, nazywane przez wielu „prowokacją bydgoską”. Pamiętamy nagłówki mainstreamowych mediów, pamiętamy reportaże, których autorzy za główny cel postawili sobie przedstawić kibiców jako chuliganów, wandali i gangsterów. Pamiętamy serię zatrzymań za polityczne transparenty i hasła.
Wczoraj wydarzenia w podpiotrkowskich Babach były głównym tematem we wszystkich serwisach informacyjnych. Jednym z głównych newsów była wizyta Donalda Tuska, Ewy Kopacz oraz Jerzego Millera w miejscu tragicznego wypadku. Cóż, można powiedzieć, że ta ekipa rządząca ma najwięcej doświadczenia z katastrofami i stały się one jedną z jej wizytówek. Niestety.
Zupełnie pominięto jednak o wiele istotniejszy fakt, a mianowicie pomoc kibiców Górnika Zabrze dla ofiar wypadku. Cytuję:
Katastrofa pociągu w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego na dłuższy czas zatrzymała ruch pociągów. Jednym z nich był specjalny skład wynajęty przez kibiców Górnika podczas wyjazdu na mecz z Legią. Fanatycy widząc ogrom tragedii rzucili się do pomocy rannym i poszkodowanym.
- Nie wiedzieliśmy co się dzieje, nagle pociąg stanął na dłuższą chwilę. Któryś z chłopaków wyjaśnił nam przez megafon, że był wypadek i potrzeba rąk do pomocy - relacjonuje jeden z kibiców Górnika Zabrze zajścia w okolicach Piotrkowa Trybunalskiego. Przypomnijmy, że pociąg z niemal 300 osobami wypadł z szyn. Jedna osoba zginęła, a ponad 70 zostało poszkodowanych.
Wypadek zastali na swej drodze do Warszawy fanatycy z Torcidy, czyli grupy kibicowskiej zabrskiego Górnika. Bez wahania wysiedli ze swojego pociągu i pobiegli pomóc poszkodowanym w wypadku. W powrotny pociąg na Śląsk wsiedli dopiero, gdy sytuacja zdawała się być opanowana.
- Nie mogliśmy przejść obok tego obojętnie. Wysiedliśmy i zaczęliśmy pomagać tym ludziom - komentuje członek Stowarzyszenia Kibiców Górnika Zabrze. Kibice, którzy wybrali się na mecz pociągiem nie dotarli do stolicy, jednak w Warszawie zabrzan reprezentowała spora grupa fanów podróżujących samochodami. W przerwie meczu zaś spiker podał informację o bohaterskiej postawie fanatyków z Torcidy, co spotkało się ze sporym aplauzem w sektorach gospodarzy.
Jako obywatelowi Miasta Trybunalskiego Piotrków przypomniały mi się wydarzenia sprzed niespełna dwóch tygodni. Po piotrkowskich obchodach pamięci Powstania Warszawskiego, w których oprócz delegacji oficjalnej wzięli udział jedynie przedstawiciele PiS oraz Klubu Gazety Polskiej, pod Pomnikiem Nieznanego Żołnierza oraz tablicą poświęconą piotrkowianinowi Stefanowi Roweckiemu, pojawili się kibice Legii Warszawa, w koszulkach Polski Walczącej, które można było obejrzeć w relacjach sprzed komendy policji, gdy aresztowano „Starucha”. Złożyli kwiaty, zapalili znicze. Piotrków to miasto Widzewa Łódź. Pojawili się też ostatnio kibice ŁKS. Legia nie jest zbyt popularna. Nie wiem, czy byli to przyjezdni, czy tutejsi. Nie to jest istotne. Ważne, że to właśnie oni pamiętali. A wczoraj, to właśnie kibice pomagali. Nie dlatego, że im ktoś płaci. Po prostu, poczucie wspólnoty z innymi Polakami tego wymaga. I tak się składa, że kibice są jedną z niewielu grup społecznych, które poczuwają się do uczestniczenia w tej wspólnocie. Może dlatego przeszkadzają tak ludziom, dla których najważniejszy jest kult indywidualizmu.
Michał Wojciechowski
http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/miasto/191-qkiboleq-w-piotrkowie
Inne tematy w dziale Rozmaitości