Piotrkovskie Sprawy Piotrkovskie Sprawy
226
BLOG

Drzewa

Piotrkovskie Sprawy Piotrkovskie Sprawy Polityka Obserwuj notkę 0

 

W Piotrkowie w okresie ogórkowym jednym z głównych tematów stało się chwilowe zatrzymanie remontu ulicy Polnej ze względu na… kasztanowiec. Według drogowców zagraża on bezpieczeństwu zarówno podczas remontu, jak i będzie tworzył zagrożenie po zakończeniu prac. Urzędnicy, co zaskakujące, postanowili jednak, że kasztanowiec zostanie. Wiek drzewa jest sprawą drugorzędną, urzędnicy obawiają się bardziej, że oczekiwanie na zgodę na wycinkę potrwałoby 2 miesiące.

 

Po pierwsze, zgodnie z nowelizacją ustawy o udostępnieniu informacji o środowisku i jego ochronie, udziale społeczeństwa w ochronie środowiska oraz o ocenach oddziaływania na środowisko oraz niektórych innych ustaw ( Dz. U. z 2010r. Nr 119, poz. 804): usunięcie drzew i krzewów w obrębie pasa drogowego drogi publicznej, z wyłączeniem obcych gatunków topoli, wydaje się po uzgodnieniu z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska; RDOŚ może nie zajmować stanowiska, co oznacza "milczącą" zgodę, ale czas oczekiwania na opinię RDOŚ wynosi 30 dni (dodany art. 83 ust. 2a-2b). Nie jest więc prawdą, że potrwałoby to 2 miesiące, chyba że urzędnicy zostawiają sobie trzydzieści dni na sporządzenie wniosku. Co nie jest wykluczone.

 

Po drugie, dziwi mnie pewna nielogiczność w postępowaniu władzy. Na ulicy Zalesickiej praktycznie wszystkie drzewa w sferze publicznej zostały wycięte. Z podobną sytuacją mamy do czynienia w innych rejonach miasta. Drzew jest co raz mniej. Obecny ustawodawca dopomaga w tym procederze władzom lokalnym liberalizując przepisy: Ważna informacja dla architektów krajobrazu i wszystkich, którzy w swojej praktyce zawodowej mają do czynienia z wnioskami o usunięcie drzew i krzewów. 20 lipca br. weszły w życie nowe przepisy ustawy o ochronie przyrody. Zgodnie z nowymi zasadami nie trzeba występować o zezwolenie na wycinkę dla drzew, których wiek nie przekracza 10 lat. Do tej pory bez zezwolenia można było usuwać drzewa młodsze niż 5 lat. Skąd więc taka twarda postawa w przypadku kasztanowca, który faktycznie może przeszkadzać w kontynuowaniu prac drogowych (choćby były one wcześniej źle zaplanowane)?

 

Wniosek z tej sytuacji są dwa – przydałoby się lepiej planować, a jeżeli są jakieś przesłanki do takiego poprowadzenia ulicy Polnej jak teraz – ujawnić je. Warto byłoby też zrewidować dotychczasową politykę gospodarowania zielenią w mieście, gdyż kontynuacja obecnej może doprowadzić do nieodwracalnych strat. Nie chodzi przy tym o konkretną sprawę kasztanowca, który rzeczywiście może zagrażać podróżnym, ale o masowe wycinki np. na ulicy Belzackiej. Czy wszystkie były uzasadnione? Czy można otrzymać dokumentację dotyczącą złego stanu tych drzew: W przypadku, gdy powodem usunięcia drzew będzie ich zły stan, stwarzający zagrożenie dla bezpieczeństwa publicznego, do wniosku należy dołączyć ocenę stanu zdrowotnego drzew (np. ekspertyzę dendrologiczną).

 

Piotr Dunin

Ps. W międzyczasie ukazała się informacja od pani koordynator zespołu rzecznika prezydenta Elżbiety Jarszak, która napisała: Co do drzewa...zanim ktoś zasadzi nowe drzewko, warto, by pomyślał... gdzie to robi. W tym przypadku samowolne i bezmyślne nasadzenia drzew i krzewów w pasie drogowym ulicy spowodowało sytuację, którą teraz mamy - spór o drzewo ;) Na etapie projektowania ulicy, czyli w 2005 roku drzewko było małe. Niestety czas płynie, drzewo się rozrosło i będzie rosło (grubiało) dalej. Chcąc je zachować, inżynierowie wymyślili wprawdzie rozwiązanie problemu, ale po ostatniej nawałnicy z ubiegłego tygodnia, która w tym rejonie miasta połamała i powyrywała z korzeniami kilkanaście drzew, podjęta została decyzja o wycince drzewa - ze względów bezpieczeństwa. Nie będziemy ryzykowali bezpieczeństwa mieszkańców.

W związku z powyższym geometria południowego krawężnika zostanie skorygowana. Poza tym przesunięcie jezdni w stronę północną uniemożliwiłoby budowę chodnika po stronie północnej ulicy przy skrzyżowaniu z ul. Źródlaną.

 

Po pierwsze – zadziwia mnie kolejny raz pewna infantylność wypowiedzi przedstawicieli władz miasta. Drzewko? Dobre sobie. Po drugie – po co informacje dotyczące braku zgody na wycinkę, skoro według pani Jarszak decyzja o usunięciu kasztanowca została podjęta po ostatniej nawałnicy z ubiegłego tygodnia?

 

 

http://piotrkovskie.pl/index.php/glowna/miasto/160-drzewa  

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka