Piotr Jakucki Piotr Jakucki
124
BLOG

Frasyniuk lewym sierpowym likwiduje niepodległość

Piotr Jakucki Piotr Jakucki Polityka Obserwuj notkę 38

Władysław Frasyniuk, kiedyś w podziemnej "Solidarności", potem w Unii Wolności, a ostatnio w politycznym upiorze o nazwie Partia Demokratyczna, wezwał do likwidacji Święta Niepodległości. Obchodzenie 11 Listopada jest zbędne gdyż jest wtedy zimno i ponuro, zaś nad świętem ciążą duchy Bieruta i Gomułki, gdyż "jest to kontynuacja ich tradycji".

Co zamiast tego oferuje działacz-bokser, który kilkanaście lat temu szarpał w telewizyjnym studiu sięgającego mu do ramienia posła Stryjewskiego z LPR? Jakżeby inaczej - nowe święto 4 czerwca dla upamiętnienia wyborów kontraktowych do sejmu. Polska była wówczas w awangardzie postępu i wyrwała się z bloku sowieckiego - udowadniał na konferencji "Solidarność" - legenda wiecznie żywa".  Tak więc: zamiast czczenia narodzin Niepodległej - propozycja obchodzenia kolejnych rocznic okrągłego stołu, wyniku popijawy w Magdalence z udziałem Kiszczaka i Wałęsy. Zamiast pamięci o daninie krwi złozonej na ołtarzu Ojczyzny przez kolejne pokolenia Polaków - pochwała czerwcowego zwycięstwa komunistów i esbeków, którzy po częstokroć mają się dziś o wiele lepiej niż w PRL, królując wraz z działaczami różnych Unii, czy Platformy na salonach Układu i umoczonych wraz z nimi w afery i aferki. A przy okazji czcenie głównych bohaterów z bajki Frasyniuka - różnych "Bolków", czy "Alków",  jako twórców fundamentu tzw. niepodległości, a w istocie pokracznej protezy postpeerelu.

Frasyniuk w swej demagogii i zapiekłości prześciga właśnie przedwojennych komunistów i niedługo może zażąda nawet  zniesienia polskiej państwowości. Przed wojną poszedłby za to do paki, dziś Układ uczynił go patriotą i ulubieńcem mediów, wszak poglądy ma jak najbardziej słuszne. Pewnie poprze Komorowskiego w wyścigu do prezydentury, i tak jak Platforma  ludzi IPN najchętniej zaprowadziłby na szafot, równolegle zaciekle broniąc esbeków i ich wysokich emerytur. Albowiem obrona agentury i mafii to specjalność i prawdziwe poglądy bliskiego otoczenia PO, co potwierdza choćby afera hazardowa.

Wybory prezydenckie będą kolejnym bojem o Polskę. Choćby dlatego nad poglądami szofera z Wrocławia nie można przejść obojętnie, gdyż jest to głos Salonu pseudointelektualisów z tzw. styropianu, którzy w 1989 r. zaprowadzili Polskę na postkomunistyczne manowce. Gdyby mówił to Kwaśniewski, możnaby to złozyć na karb przewlekłej choroby filipińskiej. W przypadku Frasyniuka jest  to  zaczadzenie awersją do polskości. Tej polskości, z której przed laty pokpiwał w pewnej ankiecie Donald Tusk.

Zapraszam na moją stronę autorską jakuccy.pl

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (38)

Inne tematy w dziale Polityka