Kto rządzi polską telewizją publiczną? Prezes Orzel? PiS z SLD? Platforma? Napieralski?
Obecny układ w TVP jest wynikiem sojuszu pomiędzy SLD i PiS, ktory mial na celu wyeliminowanie PO i zablokowanie zmiany ustawy medialnej, równoznacznej z likwidacją mediów publicznych. Teraz ludzie Napieralskiego uznali, że atak - czyli w istocie pokazanie prawdy - na Jaruzelskiego jest atakiem na całą formację postkomunistyczną. Dowodzi to, że czerwonymi nie rządzi żaden młody wilczek N. tylko zaprawiony w niszczeniu "wrogów ludu" TW "Wolski". Fakt, że postkomuniści stają murem za zbrodniarzem z polską krwią na rękach - nie dziwi, gdyż formacja ta, mimo zmiany pokoleniowej od sowieckich korzeni nigdy się nie odcięła.
Co innego z PiS, który musi układ z lewicą skończyć jesli jako formacja prawicowa nie chce stracić twarzy. Nie do przyjęcia bowiem jest jakakolwiek koalicja z ugrupowaniem hołubiącym i uznającym zdrajcę, sowieckiego kolaboranta, za swojego guru. Trwanie w niej, po odwołaniu red. Gargas, to nie tylko aprobata dla politycznej cenzury, ale także - narzucająca się - akceptacja PiS dla stanu wojennego, morderców robotników z obu grudni, tajnych współpracowników bezpieki etc. Jak sądzę, elektorat Prawa i Sprawiedliwości, składający się w lwiej części z ludzi którzy od komunistów w PRL dostali "za poglądy", przynależność do AK, WiN, NSZ, wilcze bilety, a ich bliscy ginęli z rąk siepaczy z UB i IW, nie byłby zachwycony taką perspektywą. Stąd już tylko krok do politycznego niebytu.
Za ostre słowa? Nie, choć mogą podnieść się głosy, że zerwanie z SLD w mediach byłoby polityczną przegraną partii Kaczyńskiego. W rzeczywistości przegraną, prowadzącą do katastrofy, będzie niepowiedzenie "Bye" obrońcom Jaruzelskiego.
Komentarze
Pokaż komentarze (2)