Komentarze do notki: Nie Mój Prąd – cz. II sukces czy porażka

« Wróć do notki

Komentarz został usunięty
wzmianka24 czerwca 2020, 03:58
@LarsikOwen -- Potwierdzam. Zawsze Pan lubił i bronił PV, natomiast wiatrak przydomowy nie dał się polubić.  
Proszę sobie przypomnieć początki naszej znajomości zapisane pod tą notką:
https://www.salon24.pl/u/wnukowi/868618,jak-instalacje-fotowoltaiczne-wstaja
andrzej11124 czerwca 2020, 04:55
@LarsikOwen
Mam podobnie od kilku lat. Własnoręcznie wykonana instalacja, zero problemów przy odbiorze i eksploatacji. Ciepła woda z gniazdka przez cały rok, co pół roku tylko stałe opłaty nie związane ze zużyciem, pan inkasent mnie nie nawiedza, bo ma stały pogląd u siebie. Nigdy ani przez moment nie miałem wątpliwości, że to była dobra decyzja.
jmalos24 czerwca 2020, 05:46
@andrzej111  Popieram. Drugą instalację zrobię rónież  off-grid  i nie będe wchodził w niekorzystne układy z Dystrybutorem.
andrzej11124 czerwca 2020, 06:30
@jmalos
Trochę chyba kłopot z tymi akumulatorami, spora pojemność, zużycie po czasie i wymiana? Nie śledziłem ostatnio, są jakieś nowe rozwiązania, typy akumulatorów pod takie instalacje?
Wyborca Polski24 czerwca 2020, 16:30
@andrzej111 - Nie widac nic dla konsumentow. Ale jest pomysl Tesli - akumulator z Tesli jako 'domowa bateria' tyle ze to wymusza dwie baterie i przeladowywanie z jednej do drugiej w samochodzie (30% strat?). Ekonomia az piszczy... Ale Elonowi rosnie krzywa...
Komentarz został usunięty
aadvark23 czerwca 2020, 20:31
Dobrze napisane. Akurat rozgryzam temat i doszedłem do podobnych wniosków. Ja inwestuję, a na mnie zarabiają. O tym jak niby przechowują moją energię już nie wspomnę, bo z bajek wyrosłem.
Ten komentarz został ukryty. Aby przeczytać, wyłącz filtr treści.
jmalos24 czerwca 2020, 05:51
@aadvark Dzięki za wsparcie, im więcej się wchodzi w ten temat tym jest bardziej oczywiste że obywatel ma być dawcą.
Wyborca Polski23 czerwca 2020, 21:26
Raczej bym sie cieszyl ze program nie osiagnal gargantuicznej skali.
A 30k domow to nie malo (pewnie ze 100MW w szczycie). Teraz poprosze pomyslec przez chwile ze takie niestabilne zrodlo energii trzeba zrownowazyc podobna masa w szybko uruchamianych elektrowniach (czyli tylko gazowe turbiny albo wodne). Inaczej siec odplynie i tyle z zabawy.
MOze jak dobuduja jadrowke (w szczegolnosci jesli moze pracowac w takim 'impulsowym' rezimie) i kilka stopni wodnych to bedzie ok. Na razie lepiej powolutku, mniejszymi krokami

Proponowalbym wlaczyc myslenie...
jmalos24 czerwca 2020, 06:04
@Wyborca Polski  Takie argumenty o rzekomym  zagrożeniu bezpieczeństwa sieci przy impulsowej produkcji energii  nie są trafne. 
1/ Głównym założeniem prosumenckich klastrów energetyczne jest  bilansowanie energii dla producentów i odbiorców. Cena energii będzie wymuszać włączanie odbiorników prądu o odpowiedziej porze. Coraz częstszymi  odbornikami prądu zaczynają  być ładowarki do baterii samochodowych.
2/ Impulsowy reżim pracy mają nie tylko elektrownie jądrowe ale również małe elektrownie gazowe, które tak czy inaczej muszą zostać uruchomione.
Wyborca Polski24 czerwca 2020, 16:22
@jmalos - "Takie argumenty o rzekomym  zagrożeniu bezpieczeństwa sieci przy impulsowej produkcji energii  nie są trafne. "

no wlasnie pytanie czy turbiny musza byc uruchamiane. Bo turbiny gazowe sa drogie w eksploatacji a i gaz jest drogi no i z poza Polski.
Pobor jest zwiazany z cyklem dobowym czlowieka. W nocy nie widzimy wiec potrzebne jest oswietlenie. Wieczorem jestesmy w domu i korzystamy z elektroniki, Wtedy tez wracamy do domow i gdybysmy mieli samochody elektryczne to wlasnie wtedy trzeba by je ladowac. 

Elektrycznosc to nie zabawa. Nie da sie tez zadekretowac ze ma byc zielono 'bo tak'.  Nie da sie tez tanio i bez strat magazynowac energii elektrycznej. Moze kiedys bedzie inaczej ale nie dzisiaj.
zemal23 czerwca 2020, 22:00
"wbrew konsensusowi naukowemu, wciąż 60% Polaków wątpi w antropogeniczne ocieplenie klimatu" - szanowny Panie... konsensusu nie ma. Jedynie mający odmienne zdanie są ignorowani, wyśmiewani i zagłuszani. Co do instalacji fotowoltanicznych... problemy są 2.Długa stopa zwrotu, tj. budynki już istniejące z założenia są dostosoowane do małego zużycia prądu, jakbym miał inwestować w fotowoltanikę, to na etapie budowy domu... i zrobił bym maks urządzeń na prąd, dotychczasowa praktyka była inna.2. Niepewność prawna - nikt mi nie zagwarantuje, że np. za 3 lata rząð nie wprowadzi jakiegoś podatku od fotowoltaniki?
3. Śmiem twierdzić, że w ok 50% budynków mieszkalnych inwestycja jest nieeefektywna z powodu nasłonecznienia
4. Ceny instalacji w ciągu ostatnich 3. lat poszły ostro w dół... myślę, że jeszcze rok można poczekać i zrobić taką inwestycję w rozsądnych pieniądzach.. (bo co to za biznes, co się zwraca po 10-15 latach, a trzeb wyskoczyć z 25kPLN)
zemal23 czerwca 2020, 22:02
@zemal Umknął mi pierwotny wątek... zapotrzebowanie energetyczne gospodarstw domowych to jednocyfrowy procent zapotrzebowania na energie elektryczną Polski. Może niech po prostu niemcy zredukują swoją 6x większą emisję CO2 do atmosery, do naszego poziomu, to wtedy my mozemy myslec o ograniczeniu. Do tego czasu za przeproszeniem, nie zamierzem do tego dopłacać.
Stary Wiarus23 czerwca 2020, 23:06
Średnie roczne zużycie prądu w domu jednorodzinnym wynosi ok. 2200 kWh.

A na wsi kieleckiej ogrzewanej piecami węglowymi zapewne jeszcze mniej. W Australii 4500 kWh.
Komentarz został usunięty
Wyborca Polski24 czerwca 2020, 16:24
@Stary Wiarus "W Australii 4500 kWh."
I macie dosc pustyni aby postawic gigantyczny 'akumulator' w srodku nigdzie plus ogniwa sloneczne.
Tyle ze u nas kiepsko z pustyniami, naslonecznienie znacznie gorsze i nie smierdzimy groszem
fifi24 czerwca 2020, 06:23
niemcy wymyślili weszli i mają zyski a wręcz wymuszają  ten postęp bo już  na początku fotowoltaiki uzyskiwali około 500mld euro dochodu  i generował 250000 tys miejsc pracy  ( w przybliżeniu dochód narodowy polski  przy tej liczbie pracujących  ) . trzeba to docenić umieją robić interesy i mają technologię ( w ostatnim roku mocno gryzą ich chiny ale od czego jest wspólny rynek i polityka ) . produkcja prosumencka to niestety może 1/3 problemu bo większe kłopoty to przechowywanie  bardzo niestabilnej energii ( niemiaszki stawiają na wodór ) jak wiemy ideaa tokamaków ugrzezla w latach
60 .  wydaje się że odwrotu nie ma . co z tego wynika dla nas . tylko to że jesteśmy w czarnej dupie i nic się nie zmieni jeśli w kampanii lgbt będzie najważniejszym problemem .
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
Komentarz został usunięty
nigger25 czerwca 2020, 20:51
@Darek1971  "za gaz na ogrzewanie i bieżącą wodę płacę 2,5 tys zł rocznie" sorry ale nie da się zaoszczędzić na cwu, chyba że Ty i Twoja rodzina macie wodowstręt i myjecie się 2 razy do roku.  Piszesz bajki.
Komentarz został usunięty