Piotr Huzarewicz Piotr Huzarewicz
282
BLOG

Wieści z Żorskiego Samorządu

Piotr Huzarewicz Piotr Huzarewicz Polityka Obserwuj notkę 0

Zgodnie z zapowiedzią przyszedł czas na relację z majowej sesji Rady Miasta. Znowu było mnóstwo emocji, ale do tego już chyba się przyzwyczailiśmy. Szkoda jedynie, że coraz częściej są to te złe emocje, ale o tym później. Kwestie merytoryczne poszczególnych uchwał opisałem w poprzednim wpisie. W trakcie sesji nie pojawiły się żadne istotne informacje, których wcześniej podczas prac w komisjach byśmy nie usłyszeli, zatem skupię się na moich refleksjach. Na początku sesji prezes miejskiej spółki „Nowe Miasto” przedstawił obecnym na sali (oraz widzom śledzącym obrady w internecie) sytuację w spółce. Przypomniał czym się spółka zajmuje, oraz kto kierował spółką w poszczególnych latach, co jest bardzo istotne w kontekście różnych zarzutów wysuwanych przez radnych Żorskiej Samorządności. Podczas prezentacji rozwiane zostały nieliczne wątpliwości czy zastrzeżenia wobec spółki. Mam nadzieję, że spółka będzie się dalej rozwijać i będzie podejmować kolejne działania, z których przede wszystkim korzystać będą mieszkańcy Żor. Emocje pojawiły się podczas omawiania projektu uchwały ws. poręczenia emisji obligacji przez PWiK. Kwestie merytoryczne opisałem już wcześniej.  „Koncert” pytań i zastrzeżeń rozpoczęli radni ŻS. Ze zdziwieniem obserwowałem ich aktywność w tej sprawie. Wielka szkoda, że takiej aktywności nie przejawiali na posiedzeniu Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu, którą prowadziłem dzień wcześniej. Na komisji był obecny prezes PWiK oraz prezydent, pełniący funkcję Zgromadzenia Wspólników spółki. Można było zadawać pytania i takowe padały, jednak nie ze strony radnych Żorskiej Samorządności. Ci nie odezwali się ani słowem. Odpowiedzi uzyskane podczas komisji dla wszystkich pozostałych były wystarczające i przekonywujące. Zatem ogromnie się zdziwiłem wielką „aktywnością” Żorskiej Samorządności w tej sprawie podczas sesji. No tak, zapomniałem! Na sesji obecne są kamery, które transmitują obrady w internecie. Teraz wszystko jasne … Dwa dni przed sesją do mieszkańców Żor rozesłana została ulotka Żorskiej Samorządności pełna manipulacji i przekłamań w sprawie opłat za odpady. Insynuowano w niej, że to Rada Miasta „winna” jest podwyżkom, z powodu których część mieszkańców „nie ma co do garnka włożyć”. Mimo, że sprawa była już wielokrotnie wyjaśniana zrobię to jeszcze raz. Rada Miasta z powodu nowelizacji ustawy o utrzymaniu czystości i porządku w gminie została zmuszona do zmiany systemu rozliczania opłat za śmieci. Przyjęty przez nas w 2013 r. system, polegający na różnicowaniu stawki w zależności od ilości osób w gospodarstwie domowym został zakazany przez ustawę. Nasza uchwała „premiowała” rodziny wielodzietne, czy raczej rodziny wielopokoleniowe różnicując stawkę w ten sposób, iż malała ona wraz ze wzrostem ilości osób
w rodzinie. W ramach „polityki prorodzinnej” parlament i prezydent zmienili ustawę w ten sposób, że uderza ona teraz najbardziej właśnie w rodziny wielodzietne i wielopokoleniowe. Na marginesie Polacy podziękowali już za to w ostatnich wyborach prezydentowi, który ustawę podpisał i mam nadzieję jesienią podziękują też większości parlamentarnej PO-PSL, która tę zmianę wprowadziła. Zatem Rada Miasta nie miała żadnego wyjścia, jak dostosować zapisy naszej uchwały do obowiązującej ustawy. Niejako przy tej okazji musieliśmy dokonać korekty stawki w wyniku rozstrzygniętych nowych przetargów na odbiór odpadów. Żeby nie było wątpliwości, wygrały najniższe oferty. Tutaj widać pierwszą manipulację zastosowaną przez radnych Żorskiej Samorządności. Warto przypomnieć, że podczas prawie dwumiesięcznych prac nad uchwałą w styczniu i lutym br. ze strony radnych ŻS nie padły żadne (!) propozycje alternatywnych rozwiązań. Więcej, podczas prac w komisjach także nie zabierali w tej sprawie merytorycznie głosu. Uaktywnili się tradycyjnie podczas sesji w „świetle kamer” powtarzając jedynie pytanie, które zadał na komisji radny PiS Krzysztof Mentlik. Dosyć dobrze opisał to wraz z przywołaniem protokołów z komisji i sesji, doradca prezydenta p. Jacek Pruchnicki. Zachęcam gorąco do lektury jego wpisu na Facebook`u  https://www.facebook.com/pruchnicki.jacek/posts/380103602186810.  Drugą manipulacją było sugerowanie mieszkańcom, że z pieniędzy pozyskanych z opłat za odpady prezydent kupił sobie samochód służbowy oraz dwie działki w Baranowicach. Manipulacja polegała na tym, że ze środków zebranych z ww. opłat nie można wydać ani złotówki na jakikolwiek inny cel. Zgodnie z ustawą opłaty zebrane za odbiór odpadów mogą być wydane jedynie na funkcjonowanie systemu „śmieciowego” w gminie. Radni Żorskiej Samorządności doskonale o tym wiedzieli, jednak mimo to z pozwolili sobie z pełną premedytacją na wprowadzenie mieszkańców Żor w błąd (choć tutaj aż ciśnie się na usta bardziej dosadne określenie). Wyjaśniając przy okazji kwestię zakupu samochodu służbowego i owych działek. Zakup samochodu był zaplanowany w tegorocznym budżecie. Stary ma już ponad 15 lat i około 500 tys. km przebiegu. Nowy będzie do dyspozycji „urzędu”, a nie na „wyłączność” dla prezydenta. Zaś działki również zostały kupione przez miasto, z przeznaczeniem na planowane tereny rekreacyjne wokół pałacu w Baranowicach, a nie dla „prezydenta” jak sugerowała ulotka ŻS. Po wielu rozmowach ze zdezorientowanymi mieszkańcami jednego jestem pewien. W moich oczach,  (i nie tylko moich, co znajduje potwierdzenie w przeprowadzonych przeze mnie wielu rozmowach z mieszkańcami) radni Żorskiej Samorządności publikacją tej ulotki utracili to co najcenniejsze w działalności publicznej – WIARYGODNOŚĆ! Osobiście żałuję, że muszę tracić czas na odkłamywanie insynuacji rozpowszechnianych przez Żorską Samorządność. Złe emocje na sesji, o których pisałem wcześniej dotyczyły wspomnianej ulotki i to kolportowanej w przeddzień 25-tej rocznicy odrodzenia samorządu. Podczas mojej niepełna 6,5 letniej pracy radnego, oraz według mojej wiedzy przez 25 lat istnienia samorządu, w Żorach nikt do tej pory nie posunął się do tego, by w swojej działalności wprowadzać mieszkańców w błąd (znowu muszę się powstrzymywać od użycia innego języka) i tym samym podważać zaufanie Żorzan do swoich reprezentantów oraz do Rady Miasta jako instytucji! Może na tym chwilowo zakończę … Podczas sesji zgodnie z wnioskiem Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu z porządku wycofany został wniosek taryfowy BEST-EKO. W zamian wniesiono projekt uchwały w sprawie skargi na świadczenie usług dla osób niepełnosprawnych i ich rodzin przez firmę, która wygrała stosowny przetarg. Moje zastrzeżenia (czemu głośno dałem wyraz) wzbudziło wnoszenie do porządku obrad sesji podobnych spraw w dniu sesji, bez umożliwienia wszystkim radnym bliższego zapoznania się rozpatrywaną sprawą. Co prawda każdorazowo wnoszone skargi rozpatrywane są szczegółowo przez odpowiednie komisje branżowe, jednak pozostali radni nie są wcześniej w efektami prac komisji zapoznawani. Dlatego, mimo iż rozstrzygana na ostatniej sesji sprawa nie jest mi całkowicie nieznana wstrzymałem się od głosu. Uff. Rozpisałem się, ale musiałem także tą drogą sprostować/wyjaśnić/odkłamać* (niepotrzebne skreślić) informacje zawarte we wspomnianej wyżej ulotce.

Przewodniczący Komisji Rozwoju Gospodarczego i Budżetu, wiceprzewodniczący Komisji Gospodarki Przestrzennej i Ochrony Środowiska, członek Komisji Gospodarki Komunalnej, przewodniczący Klubu Radnych Prawo i Sprawiedliwość

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze

Inne tematy w dziale Polityka