Mimo że przez zdecydowanie większą część swojego życia, jestem wegetarianinem i weganinem i szacunek do naszych mniejszych braci jest niezwykle ważnym elementem mojego życia, dawno nie wpłaciłem żadnych datków na pomoc zwierzętom.
Dlatego wspieram tylko zbiórki prowadzone na rzecz ludzi w potrzebie.
Inter Pares - między równymi, zwierzęta i ludzie
Zwierzętom pomagam w inny sposób. Między innymi jako wolontariusz, w ośrodku Fundacji Inter Pares niedaleko Golubia Dobrzynia.
To właśnie tam, Iwona, z którą poznałem się wieki temu w Malezji, otworzyła kilka lat temu wspaniały ośrodek, a właściwie azyl dla zwierząt.
Na własne oczy przekonałem się jak działa Inter Pares. W czasie pandemii przez ponad tydzień byłem wolontariuszem w ośrodku Fundacji. Pomagałem w codziennym doglądaniu zwierząt i budowałem specjalny (oczywiście w duchu "free range") wybieg dla królików.
W ośrodku panuje wielki porządek. Zwierzęta są czyste, nakarmione, zawsze wybiegane. Iwona dba, aby oprócz rutyny, zwierzaki miały czas na zabawę.
Fundacja utrzymuje się z datków oraz z oferowanych warsztatów.
Szczególnie hipoterapia i dogoterapia, dla dzieci z porażeniem mózgowym, autyzmem cieszy się wielkim zainteresowaniem. Fundacja nigdy nie odmawiała pomocy tym, których nie stać na sesje.
Odbudować zaufanie do świata
Mimo trudności finansowych, Iwona i jej podopieczni nikomu nie odmawiają pomocy. Fundacja cały czas gości dzieci z domów dziecka czy rodzin zastępczych. Dzieciaki bawiąc się i przytulając do psów i koni, powoli odbudowują zaufanie do świata.
Dlatego dziś wyłamuję się sam przed sobą i proszę Was o pomoc dla zwierząt, którymi opiekuje się Inter Pares. Każdy, nawet skromny datek, pomoże nie tylko przetrwać zimę zwierzakom z Fundacji Inter Pares, ale sprawi też, że Fundacja nie odmówi pomocy nowym podopiecznym.
Komentarze
Pokaż komentarze (22)