Czyli kim są "naukowcy" zajmujący się badaniami w ośrodku? Kimś na kształt kapłapnów starożytnego Egiptu czy Asyrii? A ich "nauka" służy rozwojowi i dobru ludzkości?
Oczywiście ktoś może powiedzieć, że to lipa ale niech łaskawie wytlumaczy skad w pilnie strzeżonym ośrodku badań nuklearnych wzięłąby się w środku nocy banda błaznów z zewnątrz nagrywajacych filmik imitujący składanie ofiar z ludzi.
Inne tematy w dziale Polityka