na marginesie wpisu "rannal", którym polemizuje z FYM relatywizując powojenne zauroczenie pisarzy i literatów komunizmem
http://rannal.salon24.pl/96416,index.html
Społeczeństwo polskie w okresie międzywojennym było dość dobrze poinformowane na czym polega ustrój sowieckiej Rosji, jak bolszewicy przeprowadzili rewolucję i wprowadzili masowy terror, wiedziano o masowej kolektywizacji i cenie jaką przyszło za nią zapłacić chłopom.
Szczególnie w latach 30-tych ukazało się wiele książek na temat Rosji addresowanych także do masowej publiczności, w tym chłopów. Niektóre okazały się bestsellerami i miały kilka wydań. Wymienię kilka:
1. Bogdan Jaxa-Ronikier, "Dzierżyński Czerwony Kat",
Towarzystwo Wydawnicze "Polska Zjednoczona", 1933.
2. Stanisław Mackiewicz (Cat), Myśl w obcęgach. Studia nad psychologią społeczeństwa sowietów.
Wyd. 1 Księgarnia Hoesicka, Warszawa 1931
Wyd. 2 Księgarnia św. Wojciecha, Poznań, 1932
Wyd. 2 Księgarnia św. Wojciecha, Poznań, 1935
3. Stanisław Przybyłowski, Chłopi pod panowaniem bolszewickiem. Notatki, wrażenia i refleksje z pobytu w Rosji Sowieckiej, Dom Książki Polskiej (?), 1930
Z tej ostatniej pozycji przytoczę fragment wstępu i spisu treści:
"Jest kraj, olbrzymi kraj, gdzie sprawy chłopskie potoczyły się odmiennemi torami, gdzie według szumnie głoszonych haseł "wszystka ziemie przeszła do rąk pracujących chłopów", gdzie jakoby rządy niepodzielnie sprawują chłopi i robotnicy. [...] Swoje "Notatki i wrażenia" starałem się pisać tak, ażeby z jednej strony były one dostępne dla czytających m a s c h ł o p s k i c h, z drugiej zaś nie były zbyt popularne dla inteligencji, dla której zagadnienia społeczno-polityczne nie są obojętne."
Spis treści
CZ 1 Prawodawstwo radzieckie
[...]
CZ 2 Rzeczywistość radziecka
Czy chłopi sowieccy mają jakąkolwiek władzę?
Bolszewickie metody rządzenia
Podział chłopów na klasy
Stalinowskie metody rządzenia
Bolszewicy między sobą o chłopach
Wyzysk chłopów. Nakładania i ściąganie podatków
Zbiórki produktów rolnych (chlebozagatowki)
Wydziedziczanie chłopów z ziemi
Sowchozy do 1929 roku
Kolektywy do 1929 roku
Zapędzanie chłopów do kolektywów
Warunki życiowe w kolektywach
Odkułaczanie i dobijanie chłopów
Skutki gospodarcze polityki stalinowskiej
Dyktatura bolszewicka a masy robotnicze
O prześladowaniach religijnych i rozwodach
O wycieczkach i wycieczkowiczach zwiedzających Rosję Sowiecką
Bałamuctwa p. Konstantego Srokowskiego
P. Mieczysław Wajnryb w Labiryncie skrótów sowieckich zabłądził
O Kominternie
O Krestinternie
Jak widać Autor opisał ze szczegółami realia sowieckiej wsi jako ostrzeżenie dla polskich chłopów, a także podjął polemikę z błędnymi opiniami na temat Sowietów, z którymi się zetknął.
Propagandzie sowieckiej ulegali głównie lewicowi intelektualiści, Żydzi i umysły politycznie niedowarzone. Traktuje o tym m. in. Aleksander Wat w wywiadzie-rzece "Mój Wiek. Pamiętnik mówiony". Większość społeczeństwa polskiego nie miała złudzeń co może przynieść zaraza ze wschodu, chociaż nabrzmiałe problemy społeczne wymagały pilnego rozwiązania i Polska wcześniej czy później (a napewno po II wojnie) skręciłaby w stronę socjalizmu.
[...]
Komunizm był (i jest) najbardziej nieludzkim ustrojem jaki wprowadzono w historii. Chyba jedynym systemem, który doprowadził ludność do kanibalizmu. W Sowietach za industrializację i intensywne zbrojenia do "wojny wyzwoleńczej" zapłacono eksportem żywności wydartej chłopom, a ich samych potraktowano jak nawóz historii i mięso armatnie. To jedna z głównych przyczyn dezercji żołnierza z poboru w 1941 roku.
Pisarze doskonale wiedzieli jak sprawy wyglądają.
Pierwsze zdrady literatów były już w 1939 we Lwowie. Później kanalie zasiliły m.in. Związek Patriotów Polskich. Akces do komunizmu po wojnie to była zdrada i konformizm. Tak było z tragicznymi Broniewskim i Borowskim.
Nie miejsce tu na szczegóły, ale warto chyba zajrzeć do "Hańby domowej" Jacka Trznadla. A gdyby Pan chciał poznać stopień upodlenia się literatów we wczesnym PRL-u to polecam "Liber Lizusorum. Księgę Lizusów dużych i małych" pod. red. Stefana Kobierzyckiego, Burchard Edition 1991, a w niej "kwiatki" naszych czołowych literatów.
[...]
Aby nie miał Pan wątpliwości jak wyglądały sprawy chłopskie w PRL polecam książeczkę :
Jan Lubin, "Komuniści na wsi polskiej 1944-1986", Wydawnictwo Myśli Nieinternowanej, Kraków 1988
a w niej takie rozdziały jak:
I. Burzliwe lata czterdzieste
II. Czasy kolektywizacji przymusowej
Jeden cytat ze strony 3:
"Polski scenariusz zaczynał się podobnie. W okresie parcelacji i akcji osiedleńczej straszenie "kołchozami" karano więzieniem, a organ PPR "Głos Ludu" zapewniał: "Odrzućmy jako fantastyczne, wręcz prowokacyjne insynuacje wroga o tym, jakoby partia dążyła do nacjonalizacji gospodarki ... Stoimy trawdo na gruncie indywidualnej gospodarki chłopskiej. Partia nasza nigdy nie będzie wysuwała hasła kolektywizacji i nie ma w swoim programie postulatu kolektywizacji"(9). W trzy lata później ta sama partia w ślad za rezolucją Kominformu z 28 VI 1948 r., uzgodniła na dwóch plenach KC PPR (lipiec, sierpień-wrzesień 1948 r.) "przyspieszenie socjalistycznych przemian na wsi, poprzez bezwzględne wprowadzenie gospodarki zespołowej i wyparcie elementów kapitalistycznych". Nową politykę wobec chłopów potwierdziła Deklaracja Programowa PZPR z 15 XII1948 r., zapowiadająca w p. 5 "nieprzejednaną walkę klasową, przy równoczesnym d o b r o w o l n y m przeobrażaniu gospodarki drobnotowarowej w gospodarkę zespołową na wsi". A jak ta dobrowolność wyglądała w praktyce pokazały lata 50-te."
[...]
Pamiętajmy, że chłop polski przed pierwszą i drugą wojną był całkiem nieźle uświadomiony politycznie (już u Wyspiańskiego wiedział, że "Chińczyki trzymają się mocno"), stał na ziemi twardo i był odporny na propagandę. Swój rozum miał, tak jak mają go do dziś podhalańscy górale. Chłop chciał ziemi, nie lubił kontrybucji i kolektywizacji. W lot pojmował te zagrożenia. Więc jeżeli wiedziało z pierwszej ręki kilka procent, reszta zainteresowanych wiedziała z ręki drugiej.
[...]
W Polsce przedwojennej dużą część reformy rolnej wykonano przed II wojną i chłopi mieli już coś do stracenia. W Rosji car wprowadził uwłaszczenie wcześniej niż w Polsce, dlatego tam nie odbyło się bez zbrodni kolektywizacji.
[...]
A po wojnie postawiono na młodych, naiwnych, niedoświadczonych. Na ówczesne "lemingi". To byli tzw. ludzie z awansu. Wszyscy w odpowiednim momencie dostali ofertę nie do odrzucenia "akces do partii, albo koniec kariery". Konformiści wybrali to pierwsze. Uczciwi i patriotyczni chłopi i robotnicy byli ofiarami systemu, czego dowiodła walka wsi z kolektywizacją, poznańskie wypadki w 1956, gdańskie 1970, Radom i Ursus, WZZ, ruch Solidarności. Przywileje, o których Pan pisze nazywały się w latach Gomółki "małą stabilizacją", co miało wydźwięk negatywny. Postęp zawszięczmy głównie rozwojowi technologii a nie systemowi komunistycznemu.
[...]
Świetne umysły (chociażby Sartre), wcale nie były takie świetne, przynajmniej w sferze polityki. Widzieli co chcieli zobaczyć i co im pokazano. Mogli chociaż przeczytać przed wycieczką "Listy z Rosji 1839" markiza de Custin. A jak pokazuje przykład Stanisława Przybyłowskiego jak ktoś chciał się dowiedzieć prawdy to do niej dotarł. Polakom było oczywiscie łatwiej i z tej okazji korzystali.
Nie zgadzam się zwłaszcza z rozgrzeszaniem przez Panią pisarzy i literatów kolaborantów, czepiających się czerwonej klamki. Ile wolt musieli później dokonać aby się wybielić? Jak pokręcone są ich sumienia?
[...]
To nie było wielkie poświęcenie, zrezygnować z kariery i jeść trochę cieniej posmarowany chleb. Tego wymagała przyzwoitość.
lubię celne riposty, doceniam bezinteresowność, erudycję, autoironię i poczucie humoru
piszę z przerwami od 2007 roku, współpracowałem z portalami :
Wolni i Solidarni, POLIS MPC, Blogmedia24, Niepoprawni.pl, Nieznudzeni Polską.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka