hrabia Pim de Pim hrabia Pim de Pim
143
BLOG

Kto wydaje w Polsce "Strach" J.T. Grossa?

hrabia Pim de Pim hrabia Pim de Pim Polityka Obserwuj notkę 19

Pierwsze ksiażki na temat zbrodni w Jedwabnem J.T. Grossa (Sąsiedzi, Wokół Sąsiadów. Polemiki i wyjaśnienia), profesora niegdyś z Warszawy później z Nowego Jorku, ukazały się w niewielkim wydawnictwie POGRANICZE w Sejnach w latach 2000 i 2003.

Ta pierwsza została wypromowana przez zaprzyjaźnioną z autorem "Gazetę Wyborczą" i dostała się do finału przyznawanej przez to specyficzne środowisko nagrody literackiej NIKE.

J.T. Gross, socjolog, napisał książkę nie "naukową" (rzemiosło autora jako historyka budzi zastrzeżenia specjalistów), a faktycznie swoisty moralitet, który - jak można podejrzewać - miał spełnić inne zadanie niż znaleźć prawdę o wypadkach w Jedwabnem. Gdy wszczęta ekshumacja ujawniła istotne rozbieżności z wersją autora "Sąsiadów" środowiska żydowskie zażądały jej przerwania "ze względu na spokój ofiar" i ówczesny minister sprawiedliwości Lech Kaczyński przerwał badania.

Pan Thomas Urban, korespondent „Süddeutsche Zeitung” w Polsce, tak opisuje okoliczności niemieckiego wydania książki Grossa (cytuję za Tygodnikiem Powszechnym 18/2002):

"Wydając niemiecki przekład „Sąsiadów”, Jan Tomasz Gross zupełnie zignorował przeprowadzone w międzyczasie badania IPN. Niemiecki czytelnik nie dowiaduje się, że to nie rada miejska Jedwabnego, lecz komando SS zaplanowało i zorganizowało ten mord, a następnie kontrolowało jego realizację przez polskich ochotników. Dalej, że liczba polskich sprawców wynosiła 30-40 osób, i że nie była to „katolicka połowa” miasteczka. Wreszcie przemilcza on, że miała miejsce częściowa ekshumacja, na podstawie której ustalono, że liczba ofiar była prawdopodobnie wielokrotnie niższa niż 1600 (liczbę tę Gross powtarza w niemieckim wydaniu). Dla moralnej oceny wydarzeń liczba jest bez znaczenia, ważna jest jednak dla historycznej rekonstrukcji wydarzeń. Fakt, że Gross nie zaprezentował niemieckim czytelnikom dotychczasowych wyników badań IPN oraz innych historyków – którzy wykazali mu wiele błędów przy analizie akt – spotkał się też z negatywnym echem u jego niemieckiego wydawcy, renomowanego wydawnictwa C.H.Beck z Monachium. Dlatego – w obliczu oczywistych braków książki – wydawnictwo zrezygnowało z zaplanowanej pierwotnie kampanii reklamowej."

(całość http://www.tygodnik.com.pl/numer/275921/urban.html)

W tym czasie, wg informacji z pierwszej ręki, w ksiegarni krakowskiego wydawnictwa ZNAK, dostępna i eksponowana była tylko książka Grossa, natomiast brak było jakichkolwiek książek polemicznych (w tym tak krytycznych jak ksiązka profesora Nowaka pt. "Sto kłamstw J.T. Grossa o żydowskich sąsiadach i Jedwabnem"). O innych przygodach wydawniczych ZNAKU czytaj tutaj.

Nowa ksiażka Grossa pt. "Strach. Antysemityzm w Polsce tuż po wojnie. Historia moralnej zapaści" ma znacznie mniejsze ambicje historyczne, a większe - sądzac nawet z tytułu - moralizatorskie. Prof. Gross zakroił ją znacznie szerzej niż "Sąsiadów" biorąc jednak na cel wyłącznie Polskę i Polaków. Temat powojennej zbrodni kieleckiej (zaplanowanej przez nowe komunistyczne władze i wykonanej przez aparat bezpieczeństwa - UB, o interesującym składzie narodowościowym, jest tylko pretekstem do uogólnień autora).

I tę właśnie książkę wydaje IW ZNAK. Jego prezesem jest Henryk Woźniakowski, były z-ca rzecznika prasowego rządu T. Mazowieckiego, brat Róży Thun (z d. Woźniakowskiej, byłej prezes Polskiej Fundacji im. Roberta Schumana z okresu akcesji do UE (specjalność: indoktrynacja młodzieży i nauczycieli w polskich szkołach), obecnie (w nagrodę?) kieruje Przedstawicielstwem Komisji Europejskiej w Polsce). Środowisko ZNAKU zaangażowało się w kampanię na rzecz akcesji Polski do UE, ale nie za swoje pieniądze - już wtedy wystąpiło o fundusze unijne na ten cel.

Wydawana obecnie książka Grossa będzie szeroko promowana przez wydawnictwo ZNAK:

Sam autor podkreśla, że sam pogrom kielecki i wartości historyczne ksiązki,
nie są tu najistotniejsze. Chodzi o "moralną zapaść". Powstaje pytanie: jakie są motywacje kierownictwa ZNAKU, zasłużonego skądinąd dla kultury polskiej wydawnictwa, skoro bierze na siebie ciężar tak ryzykownej działalności.

Oczekuję, że polskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych i inne instytucje mające obowiązek dbać o dobre imię i interesy Polski, będą się bacznie przyglądać przebiegowi wydarzeń. Tak aby dyskusja nad książką nie zamieniła się w operację "STRACH" skierowaną przeciwko Polsce i Polakom.

lubię celne riposty, doceniam bezinteresowność, erudycję, autoironię i poczucie humoru piszę z przerwami od 2007 roku, współpracowałem z portalami : Wolni i Solidarni, POLIS MPC, Blogmedia24, Niepoprawni.pl, Nieznudzeni Polską.

Nowości od blogera

Komentarze

Pokaż komentarze (19)

Inne tematy w dziale Polityka