Nieprzypadkowym bohaterem tej notatki jest JE abp Henryk Muszyński.
W dzienniku "Dziennik" z 12.11.2007 arcybiskup metropolita skarży się na traktat reformujący UE (tak forsowany w czasie ostatnich prezydencji przez Niemcy), że
"w dokumencie, który ma określać sposób funkcjonowania UE, nie znalazło się żadne odniesienie do chrześcijaństwa. Nie ma w w nim nie tylko odwołania do chrześcijańskiego systemu wartości, ale nawet pokazania prawdy historycznej, że nasza religia jest jednym z elementów tożsamości Europy. [...] W karcie [praw podstawowych] też nie ma odniesienia do chrześcijaństwa. [...] Jest w niej zapisane prawo do życia, ale nie od poczęcia do naturalnej śmierci, co otwiera drogę do prawnego uznania aborcji i eutanazji. Brak też jasnej definicji małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, co może otworzyć możliwośc prawnego uznania związków homoseksualnych. [...] mam obawy, że prawa niezgodne z nauczaniem Kościoła będą w Polsce wprowadzane. Nie tylko ze względu na nieprecyzyjne zapisy karty, ale pod wpływem olbrzymich nacisków środowisk liberalnych, które w Europie są bardzo aktywne."
Mówi to za pięć przed dwunasta zdecydowany zwolennik wejścia Polski do UE, człowiek znający dobrze Niemcy i zachodnie stosunki, " w 2001 roku uhonorowany przez prezydenta Niemiec najwyższym niemieckim odznaczeniem - Wielkim Krzyżem Zasługi z Gwiazdą za szczególne zaangażowanie na rzecz zbliżenia i kształtowania jak najlepszych stosunków między Polską a Niemcami."
Tak się składa, że przed referendum akcesyjnym do UE nasz bohater nie spieszył ze swoim ostrzeżeniem, ani nie wsparł antyunijnej opozycji, przeciwnie - stręczył nam Unię i chętnie przyjmował z Niemiec krzyże i medale. Nic nie wiadomo też o tym, by eminencja zrobił użytek ze swojej pozycji i podjął się przekonania do stanowiska Kościoła Katolickiego europejskiej opinii publicznej.
Może nasz "biedaczyna z Kościerzyny", obwieszony odznaczeniami jak choinka, zrobi z nich użytek i obsypie ich gradem wrażą Brukselę i Berlin? Inaczej jego skargi można będzie odebrać tylko jako chęć zapewnienia sobie alibi: "widzicie tych sodomitów na ulicach? - a nie mówiłem?!"
lubię celne riposty, doceniam bezinteresowność, erudycję, autoironię i poczucie humoru
piszę z przerwami od 2007 roku, współpracowałem z portalami :
Wolni i Solidarni, POLIS MPC, Blogmedia24, Niepoprawni.pl, Nieznudzeni Polską.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka