Właśnie pojawił się ciekawy post Adama Wielomskiego pt. "Jak zatrzymać traktat?".
Zgadzam się generalnie z oceną autora, że siły traktujące dalszą integrację polityczną UE z rezerwą, bądź otwarcie jej przeciwne są w Polsce w mniejszości. Jednak krok w kierunku referendum powinien zostać zrobiony, ponieważ można nawet przy ograniczonych środkach przekazać prosty komunikat o braku związku pomiędzy udziałem w programach gospodarczych UE, a tworzeniem superpaństwa.
Czasu jest rzeczywiście bardzo mało, środowiska optujące za Europą Ojczyzn w miejsce Socjalistycznej Rzeszy Europejskiej nie mają nawet dostępu do mediów publicznych, a duża cześć polskiego społeczeństwa pozostaje w sprawie suwerenności Polski indyferentna - to skutek braku rzeczywistych elit w państwie, korupcji politycznej i masowej propagandy.
Dlatego oprócz kwestii dalszego ograniczenia suwerenności Polski , można w kampanii podnieść argument z jednej strony zbędności tworzenia jednego państwa (kwiatek do kożucha), a z drugiej ingerencji unijnej biurokracji, i kosztów utrzymywania kolejnych instytucji UE, np. armii europejskiej, pętania przedsiębiorczości przez biurokrację. Nie będę w tym miejscu przytaczał znanych zagrożeń kulturowych, tendencji totalitarnych w UE (eurokomunizm) itp. Wypowiem się na temat euro, które ma istotny wpływ na suwerenną politykę gospodarczą i międzynarodową kraju.
Zagrożenia w postaci wprowadzenia euro w miejsce waluty narodowej są wielorakie. Zanim je wymienię, stwierdzę oczywistość:
Stać nas na własną walutę skoro stać na nią małą 5-milionową Danię !!!
1. Skoro gołym okiem widać umacnianie się złotówki, to znaczy, że czas pracuje dla polskiej gospodarki i wzrasta nasza siła nabywcza w skali Europy i świata. I tak trzeba trzymać. Zmiana waluty zatrzyma ten korzystny proces i spowoduje drastyczny skokowy spadek siły nabywczej Polaków. A to wystawi nasz kraj na zagrożenie wykupu posiadanej obecnie własności i podmiotów gospodarczych.
2. Odebranie nam waluty to uniemożliwienie prowadzenia własnej polityki gospodarczej, która musi być inna w kraju na dorobku niż w krajach sytych. Inaczej rozwój będzie spowolniony.
3. Euro wyparło waluty narodowe w wielu krajach, ale przede wszystkim zastąpiło markę niemiecką. Jednak polityka banku centralnego we Frankfurcie wobec euro pozostała taka jak wobec marki. Głównym, a właściewie jedynym stosowanym kryterium polityki banku jest niska inflacja. Tymczasem jego amerykański odpowiednik stosuje wiele kryteriów, śledząc potrzeby gospodarki i stabilizując ją w sytuacji kryzysów na zewnątrz. Reakcja banku centralnego będzie zawsze uwzględniać interes UE jako całości, a największej gospodarki niemieckiej w szczególności, co dla małych specyficznych gospodarek może sie okazać bardzo niekorzystne. Elastyczna polityka w poszczególnych krajach zapewnia jak się wydaje większą stabilność.
Uwagi dotyczące wspólnej waluty można uogólnić w pewnym stopniu również na wspólną politykę zagraniczną i inne wspólne polityki. W systemie głosowania zapisanym w traktacie małe kraje są zmarginalizowane i ich rola polega na wzmacnianiu polityki silniejszych sąsiadów. Wzmacnianiu nie tylko w sensie głosów, czy terytorium, ale i poprzez wymuszenie partycypacji w kosztach realizacji tej polityki.
lubię celne riposty, doceniam bezinteresowność, erudycję, autoironię i poczucie humoru
piszę z przerwami od 2007 roku, współpracowałem z portalami :
Wolni i Solidarni, POLIS MPC, Blogmedia24, Niepoprawni.pl, Nieznudzeni Polską.
Nowości od blogera
Inne tematy w dziale Polityka